Na pierwszy rzut oka dom jednorodzinny w Gdańsku projektu architektów z Pracowni 111 to skromna, monolityczna bryła o interesującym, surowym wykończeniu elewacji. Otoczona grubą, betonową skorupą struktura kryje jednak wiele ciekawych rozwiązań.
Dom bezgraniczny tworzą dwie formy — monolityczna bryła ułożona na delikatnej strukturze z drewna i szkła
wiz.: QNSZT Michał Jagła © Pracownia 111
Dom bezgraniczny powstanie w Gdańsku, w otoczeniu skromnych, jednorodzinnych socmodernistycznych domków‑kostek.
Spójna kilkadziesiąt lat temu pierzeja ulicy została zniszczona szkodliwymi rozbudowami. Dziś realna wartość nieruchomości tkwi w działce — położonej w mieście, ale oferującej przyjemny kontakt z naturą. Duch nieco prymitywnego funkcjonalizmu, wciąż wyczuwalny w pozostałościach oryginalnej zabudowy, jest jednym z nieformalnych tropów, przydatnych w poszukiwaniu współczesnych form wykorzystania inwestorskiego potencjału dzielnicy — piszą architekci z Pracowni 111.
Dom bezgraniczny tworzą dwie formy — górną część stanowi ciężki i, jak podkreślają autorzy projektu, „milczący blok”, ułożony na kontrastującej z monolityczną bryłą delikatnej strukturze z drewna i szkła. Górną, wizualnie zamkniętą kondygnację przeznaczono na strefę nocną z sypialniami mieszkańców. Poza świetlikiem w dachu architekci wprowadzili w tej części domu wyłącznie okna kadrujące widoki od południa i zachodu, gwarantując tym samym poczucie intymności domownikom.
dobrane materiały realizują postulat otwartości przestrzeni i niezakłóconego kontaktu z naturą
wiz.: QNSZT Michał Jagła © Pracownia 111
Elewacje mają formę osłonowego muru z granitowych dyli. Znaczna długość elementów umożliwia ich ażurowe przewiązanie w ścianie izolującej górny taras od ulicy, dzięki czemu przestrzeń pozostaje intymna, ale nie jest klaustrofobiczna. Zmienna głębokość belek pozwala z kolei zbudować silnie światłocieniowy, tektoniczny rysunek kamiennej skorupy — podkreślający jej grubość i masę, a jednocześnie niwelujący monotonię milczących powierzchni — wyjaśniają projektanci.
widok od strony ogrodu
wiz.: QNSZT Michał Jagła © Pracownia 111
W projekcie domu, jak podkreślają architekci, podjęto próbę powrotu do modernistycznych postulatów. Jednym z podstawowych założeń koncepcji jest otwarcie zlokalizowanej na parterze przestronnej części dziennej na ogród.
Nie skupiamy się na zacieraniu granic między wnętrzem i zewnętrzem — piszą architekci — po prostu rezygnujemy z ich stawiania, cofając się do pustej kartki z obrysem parceli. W myśl starej, modernistycznej zasady, plan jest otwarty. Jednak tu całą powierzchnię działki traktujemy jako rzut parteru. Ogród staje się więc integralną, wewnętrzną częścią tego rzutu, a rolę zewnętrznych ścian domu pełni zieleń okalająca teren.
rzut parteru
© Pracownia 111
Od strony ulicy strefę prywatną od publicznej oddziela zamknięta bryła garażu, dalsza część parteru domu jest w zasadzie pozbawiona ścian — wszystkie elementy o funkcji nośnej lub dzielącej przestrzeń zostały zaprojektowane w formie mebli lub ażurowych instalacji. Parter w całości przeznaczony jest na wspólną, otwartą strefę dzienną mieszczącą kuchnię połączoną z jadalnią i salonem przedłużoną o letnią, wypoczynkową strefę ogrodu z komunikiem i dużym stołem.
przekrój A-A
© Pracownia 111
W strefie salonu obecność struktury budynku została zredukowana do obiektów „niematerialnych” jak szklane tafle, ażurowy regał, nieregularne rytmy drewnianych żyletek. Jedyna odczuwalna w przestrzeni parteru kubatura, integrująca garaż i funkcję kuchenno‑gospodarczą, została w całości osłonięta drewnianymi listwami. Konsekwentnie dobrane materiały przede wszystkim realizują postulat otwartości przestrzeni i niezakłóconego kontaktu z naturą. Równocześnie jednak, silnie kontrastując z ciężarem zawieszonego powyżej kamiennego bloku, wzmacniają jego oddziaływanie i budują atmosferę bezpiecznego schronienia — dodają projektanci.
makieta
© Pracownia 111