Czy parking może być miastotwórczy? Jak zmieniając układ ulic i redukując część miejsc parkingowych, możemy stworzyć nowy charakter przestrzeni miejskiej? Wreszcie, czym są parkingi kameralne i jak mogą pomóc przekształcić miasta by, te były przyjemniejsze.
„Sieć miastotwórczych parkingów kameralnych, jako metoda odzyskania charakteru miejskiego ulic na przykładzie Warszawy”, to temat pracy dyplomowej drugiego stopnia Mateusza Niemirskiego, absolwenta Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Dyplom otrzymał nagrodę w konkursie „Dyplom Roku Oddziału Warszawskiego SARP” za pracę magisterską.
problem warszawski
Warszawa należy do grona najbardziej zmotoryzowanych stolic w Europie. W 2016 roku na 1000 mieszkańców miasta stołecznego przypadało 681 samochodów. Prognozy nie wskazują również na zmianę trendu wzrostowego posiadania samochodów. Jak pogodzić posiadanie i użytkowanie samochodu w mieście z tworzeniem przestrzeni rekreacyjnej, przyjaznej pieszym i bardziej ekologicznej? Podstawowym założeniem Mateusza Niemirskiego było niewprowadzanie rewolucyjnych działań, lecz stopniowe wprowadzanie zmian. Uprzywilejowanie ruchu pieszego z jednoczesną możliwością do posiadania i użytkowania auta przez mieszkańców.
tak wyglądałaby ulica Lwowska po zmianach zaproponowanych przez autora
© Mateusz Niemirski
Projektant przeprowadził wizje lokalne w Berlinie, Hamburgu, Poczdamie i Amsterdamie. Starał się zwrócić uwagę na istniejące w tych miastach struktury parkingowe, układy drogowe, przestrzenie publiczne, miejsca przeznaczone dla pieszych i infrastruktura rowerowa. Następnie autor skupił się na badaniu stanu ilościowego zaparkowanych samochodów na obsługiwanym obszarze — fragmencie dzielnicy Śródmieścia Południowe.
parkingi kameralne
Mateusz Niemirski porównał ulicę Lwowską w Warszawie do Berlińskiej Carmerstraße. W niewiele większej niemieckiej ulicy udało wprowadzić się co najmniej 4,5 metra chodnika, obszaru znacznie większego niż w Warszawie, gdzie szerokość ta wyniosła zaledwie 1,5 metra. Tworząc parkingi kameralne, wbudowane w przestrzeń miejską można ukryć 1320 miejsc parkingowych, zmniejszając ich liczbę wraz z częściową redukcją z 3750 do 1900-2000.
obszar objęty w pracy dyplomowej autora
© Mateusz Niemirski
Parking kameralny to wielopoziomowy obiekt, którego umieszczenie w przestrzeni miejskiej jest łatwe ze względu na mniejszy rozmiar oraz możliwość dopasowania fasady do pierzei ulicy. Autor projektu proponuje różne rozwiązania modułowych parkingów kameralnych, różniących się liczbą segmentów, układem komunikacyjnym, liczbą kondygnacji czy ścianami z otwarciami. Każdy z tych obiektów może zostać zaadaptowany na budynki mieszkalne, biurowe lub rekreacyjne. W miejscu zredukowanych miejsc parkingowych autor proponuje wprowadzić roślinność, ławki i nowe umeblowanie miejskie.
wywiad z autorem projektu Mateuszem Niemirskim
Wiktor Bochenek: Czy parking może być elementem miastotwórczym i w jaki sposób mógłby nim być?
Mateusz Niemirski: Sam parking może być elementem miastotwórczym pod warunkiem, że jest fragmentem szerzej zakrojonych i całościowych działań. W przeciwnym wypadku, gdy jest pojedynczym obiektem służącym po prostu parkowaniu aut na pewno nie można mówić o jego miastotwórczości.
Jednym z najważniejszych założeń projektu jest zmiana funkcjonowania okalającej przestrzeni publicznej ulicy od razu po wybudowaniu pojedynczego obiektu. Chodzi m.in. o poszerzenie chodników, dodanie roślinności, utworzenie miejsc na ogródki itp. przy jednoczesnej redukcji przyulicznych miejsc parkingowych o nawet 70%. W parterach obiektów są zawsze przewidziane lokale usługowe. Ponadto samo funkcjonowanie obiektu jako parkingu miałoby być tylko tymczasowe — po pewnym czasie, kiedy problem z nadmierną liczbą pojazdów w mieście by znacząco zmalał, zakładam zmianę jego funkcji na jedną z wcześniej zaprojektowanych (mieszkania, biura, galerie, akademik itp). W takim ujęciu tematu parkingów wydaje mi się, że można je przewrotnie nazwać elementem
miastotwórczym.
przekrój modułowych parkingów kameralnych
© Mateusz Niemirski
Wiktor Bochenek: Co skłoniło Pana do wyboru tematu?
Mateusz Niemirski: W dużym skrócie - konieczność wielokrotnego przedzierania się na swoją uczelnię przez 1,5m chodnik ulicy Lwowskiej i widząc, że ok 80% jej przekroju oddane jest infrastrukturze drogowej. Zastanawiałem się, czy jest możliwość podejścia do tematu redukcji przyulicznych miejsc parkingowych bez wywoływania protestów okolicznych mieszkańców.
Wiktor Bochenek: Jak wnioski wyciągnął Pan z przeprowadzonej analizy miejsc parkingowych?
Mateusz Niemirski: Wykonałem badanie stanu ilościowego zaparkowanych aut na badanym obszarze w śródmieściu południowym w dwóch porach dnia - w godzinach pracy oraz w nocy. Różnica wynosiła ok 23%. Można z pewnym przybliżeniem założyć, iż auta zaparkowane w nocy należą do okolicznych mieszkańców. Pozwoliło mi to przyjąć dodatkowy współczynnik redukcji przyulicznych miejsc jako element wspierający politykę transportową miasta i zrównoważonego transportu.
wizualizacja zmian zaproponowanych przez autora
© Mateusz Niemirski
Wiktor Bochenek: W projekcie przedstawia Pan system parkingów kameralnych w różnych modułach. Na czym polegają takie parkingi i czym się różnią?
Mateusz Niemirski: Projekt sieci w założeniu miałby być wprowadzany w gęsto zabudowanych fragmentach miast. Z tego powodu stworzyłem macierz modułów, aby móc wybrać obiekt, który da się dopasować się do konkretnej sytuacji w śródmieściu (najmniejszy moduł ma zaledwie 8,5m na 14,5m). Moduły uwzględniają trzy różne sposoby przyszłego umiejscowienia klatek schodowych i różne możliwości doświetlenia ścian. Najważniejszą funkcją tej macierzy jest jednak możliwość wybrania późniejszej funkcji etapu 2 (przekształcenie parkingu np. w obiekt mieszkalny). Umożliwia to znaczne ograniczenie kosztów przebudowy i jej opłacalność.
plan zmian na ulicy Wilczej wraz z wprowadzeniem parkingu kameralnego
© Mateusz Niemirski
Wiktor Bochenek: Co było najtrudniejsze w pracy, a z czego jest Pan najbardziej dumny?
Mateusz Niemirski: Najtrudniejsze, ale zarazem najbardziej satysfakcjonujące było poszukiwanie kompromisowego rozwiązania problemu zawłaszczenia przestrzeni publicznych przez auta — czyli nie rewolucyjne, zakładające natychmiastową redukcję i nie stopniowe, bo w polskich warunkach ogromnego przyrostu aut i przywiązania Polaków mogłoby się to rozciągnąć na bardzo długi czas. Najbardziej dumny jestem z odzewu - wydaje się, że z punktu widzenia projektów architektonicznych temat parkowania aut jest niezbyt porywający, jednak we wszystkich dyskusjach w których uczestniczyłem widać było szczere zainteresowanie się tematem i rozwiązaniami projektowymi.
Wiktor Bochenek: Dziękuje za rozmowę!