Tekstylia, pomimo tego, że stale obecne są w naszych wnętrzach, to w ostatnim czasie obserwujemy ich powrót w wielkim stylu, zwłaszcza w miesiącach, kiedy głównie przesiadujemy w domach. Co więcej, zwracamy się ku bardziej zrównoważonemu dizajnowi i wyborom opartym na naturalnych rozwiązaniach, materiałach oraz metodach produkcji.
Jeszcze niedawno ogromną popularnością cieszyła się ceramika, a zwłaszcza ta pochodząca z małych, rzemieślniczych, autorskich warsztatów czy pracowni, jak na przykład Trzaska Ceramics, Frajda Ceramika lub Czynie Ceramics. Obecnie moda na ceramikę na szczęście nie zanika, jednak można zaobserwować również wyraźny zwrot ku rzemieślniczo wykonywanym tekstyliom, takim jak dywany, makatki, gobeliny, narzuty, poduszki, makramy.
Widok na makram we wnętrzu
fot. Elena Putina © Unsplash
Dostępnych jest wiele kursów plecenia makram czy wykonywania makatek, tekstylia zalewają wręcz Instagram i różnego rodzaju lookbooki. Bardzo często widzimy nawiązania do estetyki boho, lokalnego folkloru oraz inspiracji czerpanych z dizajnu okresu PRL-u, co odnajdziemy chociażby u Makatka Polka, Kilim All czy Dywany Łuszczów.
Wyświetl ten post na Instagramie.
materialność i psychiczny komfort
Projektanci i projektantki coraz częściej sięgają po naturalne włókna roślinne, na przykład bambusowe, jutę, odpady kokosowe czy roślinne, które dodatkowo sprawiają, że wzmacniana jest funkcja termiczna tekstyliów. Co więcej, tekstylia zapewniają również amortyzację, pochłanianie dźwięków, a przede wszystkim wpływają na przytulność i estetykę wnętrza, zapewniając poczucie ciepła zarówno w wymiarze fizycznym oraz psychicznym.
Kolorowy dywan z motywami folklorystycznymi
fot. Sina Saadatmand © Unsplash
Nie bez znaczenia jest tu oczywiście także sytuacja pandemiczna, w której się znajdujemy i chęć zaadaptowania wnętrza jako bezpiecznej przystani otulonej miękkością. W pierwszych miesiącach pandemii można było zaobserwować, że różnego rodzaju tekstylia były częstym wyborem zakupowym, zwłaszcza że bardzo łatwo je zaadaptować do nowego wnętrza. Ponadto w przeciwieństwie do mebli czy innych stałych elementów wyposażenia domu, tekstylia są czymś co można bardzo szybko, łatwo i stosunkowo tanio wymieniać, dopasowując ich estetykę do stałej przestrzeni. Być może trend ten jest też swego rodzaju kontrapunktem dla nadmiaru otaczającej nas technologii cyfrowej, łagodząc i dosłownie oraz w przenośni zmiękczając otoczenie. Tekstylia angażują zmysł dotyku, a często również zapachu, które ulegają marginalizacji w kontakcie z mediami cyfrowymi.
Wyświetl ten post na Instagramie.
dizajn i sztuka
Warto również zaznaczyć, że tekstylia to nie tylko dizajn, ale również medium wykorzystywane w obszarze sztuki. Wystarczy wymienić twórczość Magdaleny Abakanowicz i jej słynne, powstające od początku lat 60. XX wieku abakany, czyli przestrzenne tkaniny, a w zasadzie miękkie formy rzeźbiarskie, które swoja nazwę zyskały od jej nazwiska. Artystka łączyła w nich fascynację miękkim, luźno opadającym płótnem i ekspresją barwy. Natomiast w twórczości Marii Pinińskiej-Bereś, tworzącej w tym samym czasie co Abakanowicz, pojawia się przewrotna gra ze stereotypową „kobiecą” formą i barwą. Artystka wykorzystywała miękkie tkaniny w kolorze białym i różowym, nadając im rzeźbiarską formę, nasyconą intymnymi, konfesyjnymi treściami.