Cichy Dwór to projekt modernizacji i rewitalizacji dawnej powozowni, będącej częścią założenia pałacowego w Policku. Stary budynek zamieni się w nowoczesny dom weselny. Z tego powodu szczególnym wyzwaniem dla architektów z pracowni AMJ studio było przekształcenie funkcji oraz konstrukcji obiektu, przy jednoczesnym nawiązaniu do regionalnej architektury wsi pomorskich.
stara powozownia zostanie przekształcona na nowoczesny dom weselny
© AMJ studio
Projekt zakłada umieszczenie sali weselnej wraz z częścią gastronomiczną w przyziemiu, natomiast poddasze zostanie zaadaptowane na pokoje gościnne. Problem komunikacji pionowej architekci rozwiązali, dobudowując galerie i dwa segmenty z klatkami schodowymi po bokach głównej bryły. Poprzez stworzenie drewnianych galerii sytuowanych wzdłuż dłuższych boków budynku stworzyli zacienione obejście wokół domu weselnego. Umożliwiło to jednocześnie wyjście na balkony z pokojów gościnnych. Zastosowanie dużych przeszkleń na parterze oraz lukarn na poddaszu kadruje widok na malowniczy krajobraz okolicy.
Cichy Dwór jest częścią założenia pałacowego w Policku
© AMJ studio
Dobrawa Bies: Jak wygląda praca projektowa w zabytkowych, starych obiektach? Czy wiąże się to ze sporymi ograniczeniami (np. dobór materiałów)?
Kamil Paszek: W pracy z istniejącymi, a w szczególności ze starymi obiektami kluczową sprawą jest przystąpienie do działania od wizyty w terenie, inwentaryzacji obiektu oraz wnikliwej analizy zastanej struktury. Dzięki temu projekt jest przemyślany, szanuje kontekst i wykorzystuje jak najwięcej z istniejącej tkanki. Powozownia, choć piękna i pełna potencjału odbiega standardem od współczesnych obiektów i dlatego wymagała naszej interwencji. W procesie projektowym pojawiały się ograniczenia — tak jak wspomniany dobór materiałów. Mieliśmy za zadanie umiejętnie je aplikować, by prowadziły dialog pomiędzy istniejącą a dobudowywaną częścią, zachowując przy tym spójność założenia. W procesie projektowym często pojawiają się ograniczenia — lubimy je (do pewnego stopnia), uważamy, że wyzwalają w nas kreatywność i traktujemy je jako wyzwanie.
architekci zadbali o spójność założenia
© AMJ studio
Dobrawa: Czy łatwo było przekonać inwestorów do projektu? Wiązał się on ze sporymi zmianami konstrukcyjnymi. Proszę opowiedzieć o pracy.
Kamil: Na pierwszy rzut oka wydaje się, że projekt mocno ingeruje w konstrukcję istniejącej powozowni. W rzeczywistości dzięki dokładnej inwentaryzacji i wnikliwej analizie struktury byliśmy w stanie zaproponować inwestorowi efektowne rozwiązania, które jednocześnie nie naruszają strategicznych elementów konstrukcji, takich jak na przykład główne wiązary konstrukcji dachowej. Drewniane galerie przy dłuższych ścianach obiektu oraz dwa dostawione segmenty obłożone antracytową blachą przy krótszych krawędziach są niezależnymi, dylatowanymi strukturami, które nie nadwyrężają istniejącej konstrukcji.
drewniane galerie tworzą obejście wokół obiektu
© AMJ studio
Ukazanie poszanowania dla istniejącej architektury sprawiło, że inwestor zaufał nam i naszym rozwiązaniom. Dodatkowo warto podkreślić, że powozownia ze względu na swój oryginalny magazynowy charakter nie była budynkiem bardzo otwartym na otoczenie. Poprzez przebudowę i stworzenie nowych, większych przeszkleń chcieliśmy osiągnąć lepszy kontakt z otaczającą zielenią w najbardziej reprezentacyjnych strefach — wejściowej i na sali weselnej. Taki zabieg pozwala na większy kontakt z naturą, a przestrzenie zyskują na jakości, co również przypadło inwestorowi do gustu.
sala weselna i część gastronomiczna znajdują się w przyziemiu
© AMJ studio
Dobrawa: Jak mądrze połączyć „nowe” ze „starym”, aby nie stworzyć dysonansu?
Kamil: W tym kontekście przyjęliśmy nadrzędną zasadę dla projektu — nie naśladować. Uważamy, że takie podejście do rozbudowy jest najlepszym rozwiązaniem. Chcieliśmy, by to, co tworzymy było szczere. Istniejącą strukturę — formę i kolorystykę odnowiliśmy, natomiast dobudowywane segmenty wyraźnie odcinają się nowoczesnymi materiałami i obszernymi przeszkleniami (chcemy korzystać z nowoczesnych rozwiązań). Jednocześnie mieliśmy na uwadze, to, aby całość wzajemnie się dopełniała.
powozowania teraz i po rozbudowie
© AMJ studio
Dobrawa: Z jakimi wyzwaniami musieli się Państwo zmierzyć, projektując Cichy Dwór?
Kamil: Wyzwaniem w projekcie było dostosowanie obiektu do restrykcyjnych warunków technicznych, które musi spełniać obiekt przeznaczony na przebywanie dużej ilości osób. Z tego powodu zdecydowaliśmy się wprowadzić segmenty na dwóch końcach budynku. Są to nowoczesne przybudówki mieszczące sanitariaty oraz klatki schodowe spełniające wymogi przeciwpożarowe. Nowa funkcja wymagała też od nas zaprojektowania w obiekcie nowoczesnych technologii, które wpiszą się w istniejącą strukturę. Podniesienie standardów do współczesnych wymagań wentylacyjnych i grzewczych, w przypadku istniejących, wieloletnich obiektów jest zawsze niemałym wyzwaniem.
Dobrawa: Dziękuję za rozmowę.