Chociaż wg przysłowia „szewc bez butów chodzi”, to nie sprawdza się ono w przypadku projektantów i projektantek wnętrz. Własne biuro, w którym można przyjąć klienta i zaprezentować mu projekt jest równie ważne, jak dobre portfolio — a może nawet i ważniejsze? Projektantki z Mikołajska Studio, Krystyna Mikołajska i Ida Mikołajska, wykorzystały moment projektowania własnego biura do pokazania swoich możliwości i zmierzenia się z nowymi materiałami, z którymi do tej pory nie miały okazji pracować.
Biuro pracowni Mikołajska Studio mieści się w kamienicy z 1938 roku. Jej powojenne losy sprawiły, że wnętrze było wielokrotnie przebudowywane. Najpierw mieściły się tam biura, a następnie lokal, w którym aktualnie znajduje się studio, był szykowany pod gastronomię. To spowodowało dużą nieregularność we wnętrzu: niemalże brak kątów prostych oraz aż pięć wejść do lokalu. Projektantki musiały się też mierzyć z pozostałościami poprzednich przebudów, m.in. źle zaprojektowaną klatką schodową.
pięknie i wygodnie
Jednak te trudności nie przeszkodziły projektantkom w wykreowaniu ciekawego wnętrza, które spełnia wszystkie potrzeby studia. Projektując, chciały z jednej strony sięgnąć do swoich ulubionych motywów, a z drugiej zaprezentować swoją umiejętność do operowania różnymi językami estetycznymi. Zamierzeniem podczas projektowania było stworzenie przestrzeni, która z jednej strony będzie umożliwiać wygodną i efektywną pracę 20-osobowego zespołu, a z drugiej strony oczaruje klienta. Cel ten osiągnięto rozdzielając strefy biura.
Salonik dla klientów w Mikołajska Studio
© Karol Kleszczyk
różne style
Projektanci mają do dyspozycji dużą i jasną wspólną przestrzeń. Takie rozwiązanie wynika z praktyki stosowanej w Mikołajska Studio. Pracownicy preferują pracę w biurze typu open-space, gdzie mogą bez problemu konsultować się między sobą. Z kolei w strefie klienta, znajdującej się bezpośrednio przy głównym wejściu, udało się pomieścić wszystkie konieczne funkcje takie jak recepcja i poczekalnia. Ta przestrzeń ma oczarować wchodzące osoby i przekonać je do pozostania w pracowni jako klient. Projektantki nadmieniają, że chciały, aby osoby wchodzące znalazły się w innym świecie, niczym Alicja w Krainie Czarów. Zastosowano tu autorskie tapety, meble obite pluszem w tonacjach zgaszonej zieleni i błękitu oraz dodatki w stylu glamour.
Otwarte biuro w Mikołajska Studio
© Jakub Dziedzic
wszystko pod ręką
Projektantki podkreślają, że dużym ułatwieniem w pracy jest uwzględnienie w biurze wzorcowni — pomieszczenia które pomieści najczęściej używane w projektach materiały. Dzięki temu klienci mogą na żywo zobaczyć próbki tkanin lub tapet. To także udogodnienie dla samych projektantów, którzy też niejednokrotnie chcą przyjrzeć się z bliska wykorzystywanym materiałom. Pomaga to w podejmowaniu decyzji o wyborze najlepszego materiału do projektu. Wzorcownia mieści się w przyziemiach budynku, dlatego nadano jej charakter nieco industrialny.
Wzorcownia
© Jakub Dziedzic
po prostu przyjemnie
Na pytanie, czy jest coś, co z perspektywy czasu i pracy w zaprojektowanym przez siebie biurze, można by zmienić, Ida Mikołajska odpowiada:
Lubię tę przestrzeń, którą stworzyliśmy dla siebie. Ten lokal ma oczywiście swoje ograniczenia, ale uważam, że przestrzeń jest bardzo dobrze wykorzystana inie zmienilibyśmy tu nic. Niestety bardzo dużo pracuję ispędzam wbiurze zbyt wiele godzin na dobę. Na szczęście biuro jest przytulne iczujemy się tu jak usiebie wdomu. Jest bardzo duża różnica, pomiędzy pracą wprzestrzeni gdzie jest po prostu OK, awprzestrzeni, która jest wygodna, przyjazna iestetyczna. Tu po prostu jest przyjemnie.
Mikołajska Studio
© Karol Kleszczyk
Podkreśla też, jak wielkie znaczenie miało uwzględnienie w projekcie wzorcowni, która z biegiem czasu wypełnia się coraz większą ilością materiałów:
Jest wygodnie, choć z biegiem czasu i wzrostem firmy powoli zaczynamy odczuwać potrzebę posiadania większej ilości przestrzeni. Nie chodzi tu o ilość stanowisk — bo pracownia (część gdzie pracują projektanci) jest przestronna i przewidziana była ze sporym zapasem miejsca, nie zakładamy też znacznego powiększania zespołu. Chcielibyśmy mieć więcej miejsca umożliwiającego nam przechowywanie materiałów. Dostępność kluczowych próbek „pod ręką" podczas procesu projektowego to olbrzymie ułatwienie i podniesienie jego jakości.
Na zakończenie projektantka dodaje:
Bardzo dużym pozytywem posiadania takiego biura jest to, że samym tym wnętrzem wzbudzamy duże zaufanie wśród rozpoczynających znimi pracę klientów.