Wave House to kolejny projekt Piotra Kowalczyka z pracowni Archmondo zlokalizowany nad morzem. Tym razem architekt zaprojektował kameralny budynek wielorodzinny położony we Władysławowie. Bryła zamknięta w ażurowych ramach balkonów znajduje się niecałe 50 metrów od plaży i granicy Nadmorskiego Parku Krajobrazowego.
Wave House znajduje się 50 metrów od linii brzegowej i granicy Nadmorskiego Parku Krajobrazowego
fot.: Karolina Chęcińska © Archmondo
Lokalizacja gwarantuje mieszkańcom doskonały wypoczynek wśród zieleni i szumu fal. Chcieliśmy, aby architektura tego budynku była równie wyjątkowa — mówi Piotr Kowalczyk.
Wave House wybudowany na stromej działce, wpisany jest w jej skarpę w której skrywa podziemny garaż. Dzięki takiemu zabiegowi zapewnia także wyjście bezpośrednio z najniższej kondygnacji w kierunku plaży oraz na teren rekreacyjny zaaranżowany w sosnowym lasku za budynkiem. Cała bryła jest zamknięta w ażurowe ramy wieńczące balkony, które nadają budynkowi półotwarty charakter. Zaprojektowane balustrady całoszklane powodują, że zaciera się granica z zewnętrzem, a wzrok zatrzymuje się jedynie na drewnianych ściankach ażurowych, które przełamują rytm budynku.
cała bryła jest zamknięta w ażurowe ramy wieńczące balkony
fot.: Karolina Chęcińska © Archmondo
Dobrawa Bies: Wave House jest położony we Władysławowie, bardzo blisko plaży. Co było dla Pana priorytetem w tym projekcie?
Piotr Kowalczyk: Jak zawsze i niezmiennie — prosta i czysta forma — less is more. Współgrająca i wykorzystująca to, co daje nam otoczenie, a w tym przypadku natura postawiła poprzeczkę bardzo wysoko. Zależało nam na interakcji budynku z sąsiedztwem — stąd rozległe balkony oraz tarasy na dachu, z których rozpościera się piękny widok. Oczywiście nie było mowy o braku bezpośredniego wyjścia w kierunku morza, tego nie trzeba było wypowiadać na głos, bo każdy w zespole to wiedział. Jeżeli chodzi o samą architekturę bardzo istotne były detale, którym naprawdę poświęciliśmy ogromną uwagę, doprecyzowując najmniejsze szczegóły. Wydaje mi się, że bez nich ten budynek mógłby wyglądać zupełnie inaczej, a my nie rozmawialibyśmy teraz.
ściany zewnętrzne to większości okna prowadzące na prywatne balkony
fot.: Karolina Chęcińska © Archmondo
Dobrawa: Czego oczekiwał inwestor?
Piotr Kowalczyk: Inwestor doskonale zdawał sobie sprawę z prestiżowej lokalizacji działki i zależało mu, żeby architektura budynku była równie wyjątkowa. Bardzo naciskał na podkreślenie walorów otoczenia — bliskości morza, Nadmorskiego Parku Krajobrazowego. Zależało mu, żeby zachować akcent nadmorski, a sam budynek miał sprawiać wrażenie przytulnego — takiego zachęcającego do wejścia. Jeżeli chodzi o materiały miał do nas pełne zaufanie — miało być z przytupem, mogliśmy trochę zaszaleć. W zamian oczekiwał „tego czegoś”. Czy osiągnęliśmy pożądany efekt? My jesteśmy zadowoleni, inwestor także, ale tutaj czekamy na informację zwrotną od jego odbiorców i przyszłych użytkowników.
balustrady całoszklane zacierają granice między wnętrzem i otoczeniem a ażurowe ścianki dodają prywatności
fot.: Karolina Chęcińska © Archmondo
Dobrawa: Proszę opowiedzieć o pracy projektowej i zastosowanych rozwiązaniach konstrukcyjnych.
Piotr Kowalczyk: Projekt technicznie był bardzo trudny — skarpa, podmokłe tereny, bardzo wąska działka, brak miejsca na odprowadzenie wód opadowych, trudne warunku ochrony przeciwpożarowej i wiele, wiele innych. Co krok natrafialiśmy na utrudnienia i komplikacje, nie ukrywam, było pod górkę. Mimo dokładnie opracowanego projektu cały czas współpracowaliśmy z fantastycznym kierownikiem budowy, który czuwał nad wszystkim. Z ciekawszych rozwiązań — ściany garażu oraz fundamenty zostały wykonane w technologii wodoszczelnego betonu tzw. biała wanna. W garażu zaprojektowaliśmy dwupoziomowe platformy parkingowe dla samochodów.
ostatnia kondygnacja to dwupoziomowe mieszkania z wyjściem na taras na dachu
fot.: Karolina Chęcińska © Archmondo
Dobrawa: Jak mądrze zaprojektować budynek wielorodzinny, aby jego mieszkańcy mieli poczucie przestrzeni i prywatności?
Piotr Kowalczyk: W przypadku Wave House kluczem do sukcesu były duże przeszklenia. Jeżeli chodzi o ściany zewnętrzne, to „ścian samych w sobie” nie ma zbyt wielu — większość to po prostu okna prowadzące na prywatne balkony, które stanowią przedłużenie salonu, dodając apartamentom dodatkową przestrzeń. Idealną na przykład do wypicia porannej kawy. Dodatkowo na balkonach zastosowaliśmy ażurowe ścianki, które dodają mieszkańcom budynku poczucie prywatności a samej architekturze unikalny charakter. Tarasy na dachu zaprojektowane dla trzech dwupoziomowych mieszkań ostatniej kondygnacji są chyba kwintesencją przestrzeni i prywatności a w dodatku z jakim widokiem!
Dobrawa: Dziękuję za rozmowę!