Konkurs „Najlepszy Dyplom ARCHITEKTURA”
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

„Przywracanie ludzi miastu”. Kwartał Resovia Residence projektu pracowni MWM Architekci

23 czerwca '21

Na jednej z działek przy ulicy Wyspiańskiego w Rzeszowie, w sąsiedztwie miejskiego stadionu, projektanci z pracowni MWM Architekci zaplanowali nowy, zwarty kwartał zabudowy — Resovia Residence — kompleks budynków mieszkalnych o zróżnicowanej wysokości z punktami usługowymi i handlowymi w parterach.

widok z lotu ptakawidok z lotu ptakawidok z lotu ptaka

widok z lotu ptaka

© MWM Architekci

Przedstawiona kilka dni temu koncepcja wzbudziła pewne kontrowersje, po pierwsze zaproponowane przez pracownię rozwiązanie nie jest zgodne z obowiązującym Miejskim planem zagospodarowania przestrzennego, a sami autorzy dążą do jego zmiany, tłumacząc, że zaproponowana inwestycja będzie dla tej przestrzeni korzystniejsza. Wątpliwości wzbudziło także zlokalizowanie obiektów mieszkalnych w tak bliskim sąsiedztwie Stadionu Resovii. O urbanistycznych problemach miasta, kształtowaniu przestrzeni i samej idei projektu rozmawiamy z jego autorem, Maciejem Łobosem z pracowni MWM Architekci.

plan zagospodarowania
terenu        przekrój

po lewej: plan zagospodarowania terenu; po prawej: przekrój

© MWM Architekci

 
Ola Kloc
: Resovia Residence ma być odpowiedzią na problemy miasta, jak na przykład niekontrolowane rozlewanie się przedmieść. Poprzez jakie rozwiązania architektoniczne, urbanistyczne i funkcjonalne chcecie tym projektem wprowadzić do Rzeszowa nową jakość kształtowania przestrzeni?

Maciej Łobos: Kluczowym problemem wszystkich miast na świecie, także w Polsce, ze względu na brak powszechnej świadomości, jest rozlewanie się przedmieść, które skutkuje wzrostem kosztów infrastruktury, zanieczyszczeniem środowiska, kosztami zmarnowanego w korkach czasu, problemami społecznymi, brakiem możliwości korzystania z usług i kultury, problemami edukacyjnymi i rodzinnymi. Kluczem do rozwiązania tego problemu jest coś, co na własny użytek określamy „przywracaniem ludzi miastu”. Musimy sprawić, żeby ludzie znowu wrócili do śródmieścia. Aby mogli tam mieszkać, pracować, robić zakupy, jeść itp., bez konieczności ciągłego przemieszczania się po mieście. Aby to zrobić, konieczne są uzupełnienia i dogęszczenia istniejącej tkanki miejskiej w strefach szeroko pojmowanego śródmieścia. W Rzeszowie gęstość zaludnienia jest kilkanaście razy niższa niż w Barcelonie, a kilka razy wyższa niż na przykład w Kopenhadze czy Lizbonie. Przy takim rozproszeniu zabudowy miasto nie ma prawa działać.

widok na kwartałwidok na kwartałwidok na kwartał

widok na kwartał

© MWM Architekci

 
Ola: Proponujecie zmianę aktualnego Miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego — między innymi niższą zabudowę (w projekcie jest to 1025 m, według starego planu 1825 m), inną wysokość dominanty (100 m, czyli 10 m więcej niż w dotychczasowym planie), ilość powierzchni zielonych (wzrost o 10%) i intensywność zabudowy (z 36 do 7,6). Jakie są szanse na dostosowanie MPZP do waszej propozycji? Jak wygląda taki proces?

Maciej: Wszystko w gestii nowego Prezydenta i Rady Miasta. My przy okazji każdego projektu staramy się tłumaczyć, z jakich założeń wyrasta architektura i jaki ma wpływ na życie społeczności. Trzeba mieć świadomość, że każde działanie w mieście narusza jakiś status quo, wpływa na interesy sąsiadów i całej społeczności. Miasto to system naczyń połączonych i w związku z tym nie można oglądać się na interesy pojedynczych osób, ale sprawdzać, czy synergia naszych działań będzie w dłuższej perspektywie korzystna dla wszystkich. My możemy tylko przekonywać — decyzje są w rękach polityków. Trzeba tez pamiętać, że współczesny obraz wielkich metropolii, takich jak Paryż, czy Barcelona, jest wynikiem, często drastycznych decyzji władz miejskich, które nie wahały się masowo wyburzać całe kwartały zabudowy, wysiedlać ludzi i wytyczać zupełnie nowe arterie komunikacyjne. Demokracja totalna nie sprawdza się w żadnej dziedzinie życia, a w polityce przestrzennej szczególnie.

wizualizacjawizualizacjawizualizacja

wizualizacja

© MWM Architekci

 
Ola: Jak wspomniał pan podczas konferencji, zależy wam na utrzymaniu właściwych proporcji między wysokością i gęstością zabudowy, szerokością ulic, okoliczną zielenią, przestrzeniami publicznymi i prywatnymi. Jednak na wizualizacjach tym, co w pierwszej kolejności przyciąga wzrok, jest dominujący stumetrowy wieżowiec. Jak w rzeczywistości rozkładają się te proporcje?

Maciej: Mamy w Rzeszowie do czynienia ze swoistą gigantomanią, zresztą, wydaje się, że architekci mają taką ogólną przypadłość, że projektują stanowczo zbyt przeskalowane przestrzenie publiczne, co skutkuje tym, że ta przestrzeń robi wrażenie pustej i w konsekwencji ludzie nie chcą tam przebywać. Jak to wygląda w naszym projekcie, najlepiej pokazuje przekrój. Sprawdzaliśmy te relacje przestrzenne bardzo długo, analizowaliśmy jakie proporcje mają ulice w historycznych miastach i wydaje nam się, że to, co proponujemy, ma sens. Ci, którzy chcą szerszych ulic, nie potrafią niestety powiedzieć, co w tej szerokiej przestrzeni ma się dziać, jak ma tam być zorganizowane życie. Warto też pamiętać, ze wszystko, co nowe wywołuje u części ludzi sprzeciw — Wieża Eiffla była przez współczesnych potwornie krytykowana i chciano ją rozebrać zaraz po Wystawie Światowej, a teraz nikt nie wyobraża sobie panoramy Paryża bez jej charakterystycznej sylwetki.

Ola: Dziękuję za rozmowę.

 
rozmawiała:
Ola Kloc

Głos został już oddany

BIENNALE YOUNG INTERIOR DESIGNERS

VERTO®
system zawiasów samozamykających

www.simonswerk.pl
PORTA BY ME – konkurs
INSPIRACJE