Żorro to nazwa nadana mieszkaniówce wielorodzinnej, która została ukończona w ubiegłym roku według pomysłu architektów z pracowni FRANTA GROUP Architekt Maciej Franta. Jak sami mówią o tym projekcie, ten budynek miał być superbohaterem architektury. Pracownia Macieja Franty konsekwentnie realizuje oraz projektuje kolejne obiekty zgodnie ze swoim stylem i ideologią.
Czyli jakie? Z otwarciami widokowymi na otoczenie, przykuwające uwagę formą, ale jednocześnie proste i niedrogie w budowie. Taka jest między innymi chorzowska Villa Reden, taki jest Żorro i tak zapowiada się katowicki zespół apartamentowców o nazwie Vidok. Wszystkie trzy przykłady łączy też czarna elewacja. Ta akurat jest kontrowersyjna w dobie zmian klimatycznych. Autorzy bronią swojej koncepcji, argumentując, że w przypadku tak głębokich i dużych tarasów wystające ciemne elementy chronią wnętrza mieszkań przed przegrzaniem w okresie letnim, a zimą nagrzane ściany budynku oddają ciepło, podnosząc temperaturę otoczenia. To ma dawać mieszkańcom pożądany efekt zacienienia i chłodu w mieszkaniu podczas upalnych dni oraz odczuwania większego komfortu przebywania na balkonie w zimniejszych porach roku.
blok mieszkalny o dosyć prostym kształcie okalają duże balkony (tzw. letnie salony), które są jednocześnie dużym atutem elewacji oraz poszczególnych mieszkań
fot.: Adam Then © Franta Group
W budynku występują zacienione tarasy, ale tych największych, ułożonych kaskadowo już żadne zadaszenie nie osłania i słońce opiera się jednak o elewację. Tarasy schodkowe są za to odseparowane ogrodem wertykalnym. Ich powierzchnia jest imponująca, pozostaje pytanie, jak poradzą sobie w tych warunkach rośliny. W projekcie są wyszczególnione tak zwane salony letnie i ogrody letnie. No i może się okazać, że w tych ogrodach najlepiej będą się czuły palmy — czas pokaże. Chcę jednak podkreślić, że sama idea dodania do każdego mieszkania ponadprzeciętnie dużego metrażu na świeżym powietrzu jest godna pochwały. A kiedy zapytałam Macieja Frantę o powód zastosowania czarnego koloru na elewacji, usłyszałam odpowiedź, że to między innymi pasowało do nazwy zaczerpniętej od Zorro. Jak wygląda ta postać, nie muszę wyjaśniać.
sytuacja
Ilustracje dzięki uprzejmości pracowni Franta Group
W lecie budynek jest „większy” o około 35 procent. Jest to wartość dodana do powierzchni mieszkań. Skoro mamy coraz więcej ciepłych dni w roku, to taras w skali kolejnego dużego pomieszczenia ma jeszcze więcej sensu. W zestawieniu z blokami z wielkiej płyty z sąsiedztwa, które mają typowe wielkości balkonów, to ogromny bonus. Inwestorowi proponowano nawet zamontowanie na tarasach instalacji do ogrzewania na podczerwień, aby ta przestrzeń była w zasadzie całoroczna. Ostatecznie pomysł nie został zrealizowany, ale metraż balkonów jest na tyle duży, że mieszkańcy mogą sobie we własnym zakresie postawić na przykład ogrzewacz gazowy.
schemat kształtowania bryły budynku
Ilustracje dzięki uprzejmości pracowni Franta Group
Przy odrobinie szczęścia i dobrej widoczności z Żorro można dostrzec Beskidy. Można też zjeść śniadanie, wypić kawę — na tarasach mieści się nie tylko składane krzesło, ale też duże donice czy hamak, a na niektórych nawet cały zestaw mebli wypoczynkowych i nie ma przesady w nazywaniu tej przestrzeni letnim salonem. A do prawdziwego salonu ma wpadać duża ilość światła, ale nie słońca — odwrócona filozofia.
tarasy, czyli tzw. letnie ogrody, są zlokalizowane kaskadowo, co sprawia, że budynek przybiera bardziej dynamiczny kształt
fot.: Adam Then © Franta Group
Architekci chcieli, aby ten „blok” nie był maszyną do przeżycia, ale do życia i odpoczynku. Projekt powstał w duchu living outside i powrotu do naturalnych potrzeb człowieka: kontaktu z otoczeniem i dostępu do powietrza oraz zieleni. Chciano zbliżyć jakość życia w mieszkaniu do jakości życia w domu, bo zasadniczo dom od mieszkania nie różni się, gdy przebywa się wewnątrz. Różnicę widać dopiero, kiedy się z niego wyjdzie: to prywatny (mniejszy lub większy) ogród.
rzuty
Ilustracje dzięki uprzejmości pracowni Franta Group
Budynek miał udowadniać, że ciekawa architektura nie jest zarezerwowana wyłącznie dla metropolii. To akurat w Żorach już kilka razy pokazano. W tym niedużym mieście znajduje się między innymi bardzo oryginalny budynek Muzeum Ognia (proj.: OVO Grąbczewscy Architekci) czy minimalistyczne Centrum Przesiadkowe (proj.: Laboratorium Architektury). Żorro jest komentowane przez mieszkańców i środowisko architektoniczne głównie przez pryzmat wyglądu, podczas gdy jego elewacja wcale nie była priorytetem. Według filozofii biura wygląd zewnętrzny budynku nie podnosi jakości życia w nim, liczy się to, jak funkcjonuje.
przekroje
Ilustracje dzięki uprzejmości pracowni Franta Group
Dlatego zrezygnowano z drogich materiałów wykończeniowych, a postawiono na coś taniego, łatwego w wykonaniu i pospolitego. To tynk — i wystarczyło, że jest czarny, aby wzbudzić kontrowersje. Jest też stal. Z każdej strony budynek mówi językiem siatki i schematu; jest otoczony słupami, które wystukują rytm i podpierają tarasy. A między słupami swój rytm trzymają balustrady. Mieszkańcy nie są oddzieleni od wzroku sąsiada żadną zaplanowaną przegrodą, mogą się oddzielić samodzielnie, ale nie robi tego za nich architektura. Myślę, że może to być dobra prowokacja do postawienia donic z dużym zimozielonym drzewem, wysoką szumiącą trawą lub parawanu z pnączy. Może to być też okazja do poznania ludzi, którzy żyją obok i do nawiązywania sąsiedzkich więzi.
słupy oraz pionowe elementy balustrad nadają elewacji wyraźny i powtarzalny rytm
fot.: Adam Then © Franta Group
W zeszłym roku wprowadzili się pierwsi mieszkańcy, ale dopiero tego lata będzie można zobaczyć, jak lokatorzy aranżują swoje przestrzenie. Na archiwalnym stories biura Franta Group można przeczytać: „Bardzo cieszy fakt, że mieszkańcy dostrzegają niezwykły potencjał zaprojektowanych przez nas salonów letnich i aranżują je zielenią i hamakami otwierając się na interakcję z otoczeniem. Czasem wystarczy stworzyć odpowiednie warunki, a życie samo wypełni je wartościami…”.
balkony
Ilustracje dzięki uprzejmości pracowni Franta Group
Pomyślicie pewnie, że na zakup mieszkania w tym budynku mogli sobie pozwolić tylko klienci premium i wcale się nie dziwię, bo choć lokalizacja między dużym marketem a przeciętnymi blokami i (jeszcze) pustym polem nie jest prestiżowa, to jakość architektury już tak. Potwierdzeniem, że nie jest to tylko moja opinia, jest fakt, że Żorro zdobyło główną nagrodę w kategorii Housing Concept w konkursie World Design Awards 2022. Blok był wówczas w trakcie budowy, a ostatnie mieszkania były jeszcze dostępne. Cena? Od 6800 do 7500 zł za metr kwadratowy. Nie jest to krakowski czy warszawski rynek nieruchomości, ale stawka jak na panujące realia była przystępna, a takiej realizacji nie powstydziłyby się renomowane lokalizacje w największych europejskich miastach. W sumie na rynek trafiło 51 mieszkań liczących od 28,79 do 114,24 m².
trzon komunikacji pionowej rozdziela poszczególne tarasy i jednocześnie stanowi niezależny pionowy ogród, który będzie zmieniał swoje oblicze w zależności od pory roku
fot.: Adam Then © Franta Group
Nie trzeba być Sherlockiem, żeby odnaleźć mieszkania z tej inwestycji na popularnych portalach do wyszukiwania mieszkań na wynajem długoterminowy i krótkoterminowy. W niektórych ogłoszeniach nie podano nawet ulicy i miasta, jakby w domyśle sama nazwa budynku miała wszystkim mówić wystarczająco dużo. Ceny wynajmu powyżej średniej występującej w okolicy. Ten adres jest już marką. Niech da to do myślenia większemu gronu deweloperów — jakościowa architektura się opłaca. Niektórzy wiedzą o tym od dawna.
schemat temperatur — latem głęboke płyty balkonowe chronią budynek przed przegrzaniem, a zimą ściany budynku oddają ciepło, podnosząc temperaturę otoczenia
Ilustracje dzięki uprzejmości pracowni Franta Group
Projekt już w trakcie budowy zwracał uwagę i zyskał rozgłos. Jak wspomniałam, był dostrzeżony w obradach jury, publikacjach branżowych, ale też przez przechodniów. Choć nie wszystkim się podoba, to trudno przejść obok niego obojętnie. Wygląd zewnętrzny nie był punktem wyjścia, lecz wynikową całego procesu projektowego. Celem architektów było stworzenie jak najlepszych warunków do życia i skupienie się na potrzebach człowieka. Ostateczny kształt bryły jest odzwierciedleniem, między innymi, analiz nasłonecznienia. Jest też współczesną odpowiedzią na monotonną prostopadłościenną architekturę rodem z PRL — to w zasadzie dekompozycja typowego bloku i nadanie kostce lekkości poprzez otoczenie jej ażurowym szkieletem. Na dodatek udało się elementom typowo zewnętrznym nadać klimat wnętrza.
Zanim zaczniemy krytykować przewidywalną i kiepskiej jakości architekturę mniejszych miast, należy się zastanowić, czy te miasta i ich mieszkańcy są gotowi na nowy poziom. W tym przypadku deweloper Blockhaus postawił na jakość i z pewnością opłaciło mu się to. Użyto tutaj o wiele więcej kreatywności niż nakładów finansowych. Udowodniono, że niebanalnie nie oznacza drożej. Komponenty, które dodają budynkowi oryginalności, nie są dodatkowym kosztem. Na przykład słupy są elementem, który pozwala na łatwe i tanie zamontowanie balustrady oraz wykonanie balkonów bez kosztownych wsporników.
elementy okalające ściany budynku nadają całej bryle lekkości; największą rolę odgrywają tutaj skośne linie, które podkreślają nieregularny kształt górnej części budynku i dopełniają elewację
fot.: Adam Then © Franta Group
Teraz piłka jest po stronie mieszkańców i to od nich zależy, czy zieleń opanuje te duże balkony i czy rzeczywistość dorówna bujnej roślinności z wizualizacji dewelopera. Póki co na wielu balkonach poza donicami pojawiły się klimatyzatory. Jakby mieszkańcy nie dowierzali, że prawdopodobnie dzięki zacienieniu okien one nie będą potrzebne. Można powiedzieć, że w tej sytuacji jest kilku wygranych. Biuro projektowe ma satysfakcjonującą realizację, deweloper dochodową inwestycję, o której się mówi, przestrzeń miejska charakterystyczną dominantę, a mieszkańcy komfortowe mieszkania. Jeśli celem tego superbohatera było kogoś uszczęśliwić, to myślę, że misja się powiodła.
Marta Kulawik
więcej: A&B 3/2025 – ZAMIESZKANIE,
pobierz bezpłatne e-wydania A&B