Tajemniczy Ogród to restauracja i szklarnia, która mogłaby powstać na Islandii. Jej autor — Sebastian Kawalec z Politechniki Wrocławskiej, inspirując się powieścią Frances Hodgson Burnett, zaprojektował obiekt przypominający labirynt. Goście, chodząc po jego kondygnacjach, odkrywają naturę oraz surowy islandzki krajobraz.
projekt Tajemniczy Ogród, widok z basenów termalnych
© Sebastian Kawalec
Projekt Tajemniczy Ogród to praca inżynierska wykonana pod kierunkiem dr Ady Kwiatkowskiej.
Projekt restauracji Tajemniczy Ogród to odpowiedź na zatracającą się romantyczność w społeczeństwie. Poprzez ekspresję literackiego pierwowzoru z powieści Frances Hodgson Burnett, forma budynku przybiera postać labiryntu, częściowo zatopionego w terenie. Labirynt ten ma jednak punkty odniesienia gloryfikujące naturę – ogrody przeznaczone na uprawę roślin oraz kadry krajobrazu tworzone przez sale jadalniane w kształcie lunet. Podróż przez budynek zapewnia emocjonalne przeżywanie odkrywania oraz dostrzeżenia mistycyzmu natury — opowiada Sebastian Kawalec.
restauracja znajduje się w okolicy wulkanu Hverfjall
© Sebastian Kawalec
tajemniczy ogród w islandzkim krajobrazie
Teren, na którym mógłby powastać projekt, znajduje się na Islandii, w bliskim sąsiedztwie basenów termalnych. Poprzez wykorzystanie wzgórza usypanego z czarnego tufu wulkanicznego, zaprojektowany budynek restauracji jest częściowo zakopany w naturalnym spadku terenu. Źródła termalne są głównym celem turystycznym, dlatego, aby zainteresować i nakłonić podróżnych do odwiedzenia projektowanej restauracji, autor zastosował motyw tajemniczego ogrodu. Pierwszy z ogrodów jest widoczny już na zewnątrz budynku, poprzez zrównanie tafli szkła okrywającego szklarnie z linią spadku wzgórza.
strefa jadalniana została podzielona na mniejsze moduły, tworzące niesymetryczny ciąg
© Sebastian Kawalec
Ponadto poprzez wykorzystanie barwionego, czarnego szkła, szklarnie sprawiają wrażenie kontynuacji czarnej ziemi. Jest to możliwe poprzez całkowite doświetlenie uprawianych roślin światłem sztucznym, z racji niedostatecznego nasłonecznienia na Islandii — tłumaczy projektant.
restauracja została rozłożona na cztery kondygnacje
© Sebastian Kawalec
obserwatorium
Restauracja jest rozłożona na cztery kondygnacje, a główne wejście znajduje się na najwyższym piętrze. Pierwsze dwa poziomy są przeznaczone na pomieszczenia dodatkowe, a dopiero na ostatnich dwóch, najniższych piętrach zaprojektowana została część jadalniana z ogrodami oraz kuchnia. Strefa jadalniana została podzielona na mniejsze moduły, tworzące niesymetryczny ciąg, na przemian ze szklarniami.
we wnętrzu znajdują się ogrody kaskadowe
© Sebastian Kawalec
Architekt celowo zdecydował się na wydłużenie drogi dojścia do ogrodu i części jadalnianej, aby wywołać w gościach poczucie odkrywania, zagubienia w zawiłych korytarzach oraz zapewnił obserwację natury. Wyjątkowe jest również to, że każdy, zamawiający posiłek, będzie mógł zebrać własny zestaw warzyw i owoców rosnących w szklarniach tematycznych.
Nazwa Obserwatorium została celowo nadana restauracji, ponieważ spożywanie posiłków nie jest jedyną istotą projektowanego obiektu. To obserwacja, odkrywanie, oraz uchwycenie nieuchwytności — tłumaczy autor.
autor uzyskał efekt kadrowania krajobrazu
© Sebastian Kawalec
kadrowanie widoków
Poprzez nadanie form prostopadłościanów modułom jadalnianym oraz innym elementom architektury, student uzyskał efekt kadrowania. Najwyższa część wejściowa, widoczna już od wjazdu jest zaakcentowana drzewami rosnącymi obok schodów. Wejście główne z podcieniem jako wcięcie o kształcie modułu jadalnianego tworzy pierwszą ramę dla krajobrazu. Następnie, za recepcją, kolejny kadr tworzy antresola nadwieszona nad dużym pomieszczeniem do obserwacji. Kolejne pomieszczenia to klatki schodowe w ogrodach ułożonych kaskadowo, gdzie kadry zostały utworzone przez panele ustawione równolegle do biegu schodów. Ostatnie, są przeznaczone dla indywidualnych już modułów restauracyjnych, gdzie z jednej strony możemy obserwować częściowo ukryte prywatne szklarnie tematyczne, a z drugiej niepowtarzalny islandzki krajobraz.
nocą budynek emituje światło
© Sebastian Kawalec
dzienny cykl budynku
W powieści Frances Hodgson Burnett, ogród to nie tylko piękne miejsce z roślinnością, lecz spersonifikowany byt. Poprzez działalność człowieka — dbanie, przebywanie, ingerowanie — zaczyna żyć. Restauracja będzie miała taki cykl każdego dnia. Podczas godzin słonecznych, szklarnie pod ciemnym szkłem przestaną być widoczne, a lustrzana powłoka na modułach odbije jasność dnia. Jest to faza pierwsza — architektura. O zmroku, kiedy światło ze szklarni i modułów zacznie być widoczne, obiekt będzie praktycznie w całości wydobywać z siebie światło. Tak powstaje druga faza — architektura/ogród. Trzecia faza — ogród — jest widoczna po opuszczeniu restauracji przez gości. Światło z wnętrz zanika, a widoczne są tylko oświetlone ogrody. Rano ogrody znów symbolicznie przestaną istnieć, aby przez czynnik ludzki odradzać się na nowo — podsumowuje Sebastian Kawalec.
główny ogród w projektowanym budynku
© Sebastian Kawalec
Poczytajcie także o projektach innych restauracji, tworzonych w ramach konkursu Iceland Greenhouse Restaurant: Långhus projektu Jakuba Ciszewskiego, Mikołaja Chmiela, Tomasza Klepka i Oskara Małego z Politechniki Śląskiej, Zielony Eden autorstwa Patrycji Ziemienowicz, Samkomuhús autorstwa Agnieszki Grzemskiej, Jakuba Wichtowskiego i Jan Zielińskiego z UAP oraz Following the terrain autorstwa Katarzyny Drągowskiej i Elizy Lasek z Politechniki Warszawskiej.