żeby żyło się przyjemniej
Kluczem do realizacji najlepszych projektów jest stawianie użytkownika, jego potrzeb i odczuć w centrum prac projektowych. Chodzi o wykreowanie obiektów i miejsc, w których mieszkańcy i goście zwyczajnie będą chcieli przebywać. Takie holistyczne podejście ma szczególne znaczenie również w procesach rewitalizacyjnych. Może być kluczowe, gdy chodzi o obszary mocno zdegradowane, do których życie trzeba wprowadzać na nowo, po wielu latach.
Pracując nad master planem Stoczni Cesarskiej, projektem rewitalizacji szesnastu hektarów terenów postoczniowych w Gdańsku, architekci z pracowni Henning Larsen, wspólnie z pracowniami BBGK oraz A2P2, mierzyli się z niezwykłym wyzwaniem. Chodziło o zaprojektowanie dzielnicy miejskiej odpowiadającej współczesnym potrzebom na terenie, którego pierwotna funkcja była zupełnie odmienna. Dodatkowo jest on przepełniony historią i zabytkowymi obiektami. Zachowanie ducha, atmosfery tego miejsca było dla projektantów punktem wyjścia. Szczególnie że emocjonalne związanie gdańszczan i Polaków z historią tych terenów jest ogromne.
Stocznia Cesarska, proj.: Henning Larsen, BBGK Architekci, A2P2
Bardzo ważne było zapewnienie ludzkiej skali projektu. Chodziło o to, aby nowa zabudowa współgrała ze starą, nie zaburzała atmosfery miejsca i nie zachwiała rangi dawnych hal stoczniowych. Usytuowanie nowych i starych budynków zaplanowano tak, aby zapewnić jak największy komfort przebywania w przestrzeni publicznej i jak najwięcej naturalnego światła — kolejnego czynnika, który pozwoli poczuć się w dzielnicy po prostu dobrze.
Materiały, skala budynków, podcięcia, przedproża — wszystko, co nowe, będzie nawiązywać do tego, co już jest wokół — mówi architekt prowadzący, Mateusz Mastalski z pracowni Henning Larsen. — Uczymy się od stoczni. Nie tylko od budynków, ale także od wyjątkowej skali i atmosfery przestrzeni, która jest pomiędzy. Chcemy podkreślić pozostałe w niej stoczniowe relikty tworzące charakter miejsca, ale jednocześnie nadać jej nowe znaczenie. Między starym a nowym musi trwać dialog — dodaje.
Jedną z nowości i prawdopodobnie najchętniej odwiedzanym miejscem dzielnicy będzie nadwodna promenada, z punktami usługowymi i gastronomicznymi, miejscami wypoczynku i zielenią. Zresztą przestrzenie publiczne i tereny zielone zajmą aż 32‑procent powierzchni Stoczni Cesarskiej. Zieleń, która pojawi się w dużych ilościach na tym postindustrialnym terenie, podobnie jak wysoka jakość rozplanowania przestrzennego, ma wpłynąć na wysoki poziom komfortu przebywania w przestrzeniach Stoczni Cesarskiej i przyjemność obcowania z wyjątkową na skalę międzynarodową jakością architektury.
Na skraju gdańskiego Młodego Miasta powstaje też kolejna inwestycja w podobnym nurcie. Apartamenty Chlebova, realizowane przez spółkę NDI Development, są przykładem przemyślanej koncepcji rewitalizacji. Budynek powstaje w miejscu Germania Brotfabrik — pierwszej przemysłowej fabryki chleba w północnej Polsce, która funkcjonowała tu nieprzerwanie od 1905 r. do końca II wojny światowej. Jego projekt został doskonale przyjęty przez miejskich aktywistów i architektów, dzięki udanemu połączeniu nowoczesnego charakteru obiektu i naturalnych, klasycznych materiałów, które wypełnią elewację.
Apartamenty Chlebova i plac, proj.: Roark Studio
W sąsiedztwie Chlebovej powstanie nowy miejski, ogólnodostępny plac, który będzie stanowił silny wkład w miastotwórcze funkcje w okolicy.
Plac Chlebovy odznaczać się będzie przyjaznymi proporcjami, co ma niebagatelne znaczenie w odbiorze przestrzeni publicznej — komentuje Jakub Bladowski, prezes biura architektonicznego Roark Studio, odpowiedzialnego za projekt. — Ponadto planujemy użycie rekreacyjnej zieleni i małej architektury, których zastosowanie ma być elastyczne. Chodzi o to, aby to użytkownicy przestrzeni nadawali jej charakter, aby wyposażenie i zagospodarowanie placu stanowiły niejako tło i scenę dla dziejącego się tam życia — dodaje.
Planujemy również elementy, które będą przyciągać turystów i ciekawić mieszkańców. Takie, które będą dobrze wyglądać na zdjęciach czy w mediach społecznościowych. Czy nam się to podoba, czy nie, takie trendy w projektowaniu przestrzeni publicznych są coraz bardziej obecne na świecie, więc staramy się również za nimi podążać — wyjaśnia Jakub Bladowski.