Konkurs „Najlepszy Dyplom ARCHITEKTURA”
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Wieś w środku miasta. Projekt miejskiej wioski alternatywą dla osiedli mieszkaniowych

18 czerwca '21

Damian Kuna, absolwent Politechniki Wrocławskiej podjął próbę stworzenia alternatywnej przestrzeni miejskiej na terenie dawnej fabryki Ursus w Warszawie. Przestrzeni o cechach tradycyjnej wsi — rozumianej przez pryzmat sposobu mieszkania, relacji międzyludzkich, wspólnej pracy czy zabawy. Jego projekt otrzymał nagrodę Kongresu Polityki Miejskiej.

najlepsza praca dotycząca polityk miejskich

Kongres Polityki Miejskiej to organizowane co dwa lata wydarzenie poświęcone tworzeniu i wdrażaniu polityk miejskich w Polsce. Organizują go wspólnie Obserwatorium Polityki Miejskiej, Instytut Rozwoju Miast i Regionu oraz Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. W ramach Kongresu przeprowadzony był konkurs na najlepsze prace dyplomowe magisterskie i doktorskie dotyczące miejskich polityk. Spośród nadesłanych 52 prac magisterskich, jury nagrodziło pięć.

Jednym z laureatów jest Damian Kuna, absolwent Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej. Jego praca „Powrót do przyszłości, Miejska wioska, Warszawa” została przygotowana pod kierunkiem dr Ady Kwiatkowskiej z Katedry Architektury i Sztuk Wizualnych.

Wieś w środku
miasta

miejska wioska to alternatywa dla osiedli mieszkaniowych

© Damian Kuna

nostalgia wsi

Praca Damiana Kuny to propozycja alternatywnej przestrzeni miejskiej czerpiącej z tradycji wsinostalgicznych wspomnień na jej temat. Życie w takim miejscu mogłoby zainteresować zwłaszcza tych, którzy są coraz bardziej świadomi zagrożeń wynikających z kryzysu klimatycznego i poszukują rozwiązań wprowadzających równowagę ze środowiskiem naturalnym.

Świadomie lub nie, spotkać się można z nadmierną tendencją ludzi do romantyzowania przeszłości. Wspomnienia przeplatają się z wyobrażeniami, budując w wyobraźni kolejne kolorowe mozaiki, odnoszące się do obrazów powstałych w głowie, które wybijają to, co piękne, a z kolei ukrywają trudy czy problemy. Wraz z tym zjawiskiem, rodzi się pragnienie powrotu do korzeni, które zostały wyidealizowane, bez możliwości konfrontacji z rzeczywistością. Jednym z takich przykładów jest nostalgiczny obraz polskiej wsi, z wyszczególnieniem modelu dwudziestowiecznego, który przypadał na pokolenie jeszcze żyjące. Odbijająca się retrospekcja tego okresu jest zapisana w postaci fotografii i licznych wspomnień. Ze środków przekazu dowiedzieć się można, iż codzienne życie w warunkach dyktowanych przez ówczesne realna niewiele miało wspólnego z sielanką i lekkością [...]. Pomimo tego, ludzie starsi wspominają swoją młodość, określając wieś pięknym życiem, nacechowanym sielanką, swobodą czy poczuciem silnej wspólnotowości. Słysząc takie historie, nostalgia potrafi urzec. Analiza zarówno dwudziestowiecznej, jak i dziewiętnastowiecznej wsi, znanej głównie z portretów stosowanych w literaturze bądź malarstwie, doprowadza do momentu, w którym są w stanie wyłonić się cechy wsi, dzięki którym wybrzmiewa ona jako jednostka ponadczasowa. Jest to kwestia, jaką warto rozważyć, w kontekście obecnie istniejących realiów i bolączek — opowiada Damian Kuna.

Miejska wioska
alternatywą dla osiedli mieszkaniowych

mieszkaniec mógłby konfigurować układ swojego domu. Miałby wpływ zarówno na podział przestrzeni, jak i ostateczną bryłę domu

© Damian Kuna

jak zapobiec rozlewaniu się miast?

Koncepcja architekta mogłaby być jednym ze sposobów zapobiegania problemowi „rozlewania się” miast, z którym boryka się większość europejskich aglomeracji. W ostatnich latach wiele ludzi zamieszkało w podmiejskich osiedlach jednorodzinnych, które z podstawowymi założeniami wsi mają niewiele wspólnego. Wymagają dużej infrastruktury drogowej, elektrycznej, kanalizacyjnej, codziennych dojazdów samochodami. Z perspektywy naszej planety silna urbanizacja zakłóca jej sprawne funkcjonowanie, a zabieranie kolejnych terenów pod zabudowę i infrastrukturę powoduje problemy takie jak przerywanie naturalnych ścieżek zwierząt, zmniejszając w drastyczny sposób bioróżnorodność.

Jedną z metod radzenia sobie z tym problemem mogłoby być poszukiwanie alternatyw mieszkaniowych, szczególnie dla zurbanizowanych osiedli jednorodzinnych. Przy tym w odpowiedni sposób zagęszczając miasta, z zachowaniem lub poprawą warunków mieszkalnych i bez utraty terenów zielonych – przekonuje autor.

Rzut i przekrój
przykładowego domu

rzut i przekrój przykładowego domu miejskiej wioski

© Damian Kuna

Celem projektu Kuny stało się więc poszukiwanie cech wsi tradycyjnej, które mogłyby stać się ukojeniem obecnie panujących problemów i stworzeniem na tej podstawie alternatywy mieszkaniowej w mieście. Autor chciał wydobyć romantyczne aspekty wsi i na ich podstawie stworzyć model mieszkania, dający nowe możliwości, inną charakterystykę i szanujący środowisko naturalne. Określił kluczowe kwestie do spełnienia tych założeń. Jako pierwsze wymienił stworzenie warunków do życia na wielu poziomach — połączenie domów z zielenią, przestrzeniami do odpoczynku i życia sąsiedzkiego, zakomponowanymi wokół drogi. Ważnym aspektem była bioróżnorodność jako istotny element krajobrazu wiejskiego, niezwykle potrzebny w przestrzeni miejskiej oraz samowystarczlność osiedla.

Miejska wioska,
przekrój budynków A-A

miejską wioskę autor podzielił na trzy typy budynków

© Damian Kuna

miejska wioska w Warszawie

Na lokalizację projektu autor wybrał teren, który w pierwszej połowie XX wieku zaczął przekształcać się z małej wioski Szamoty o układzie ulicówki, w jedną z największych w Europie fabryk ciągników rolniczych. Obszar wszedł w skład Warszawy jako dzielnica Ursus. W 2003 roku zakłady ZPC „Ursus” ogłosiły upadłość. Obecnie na tym terenie powstają kolejne deweloperskie inwestycje mieszkaniowe, wypełniając obszary po dawnych budynkach fabrycznych.

Damian Kuna postanowił podzielić projektowanego osiedla na kilka zintegrowanych ze sobą wsi. Każda z nich miała zachować układ ulicowy, ale zinterpretowany na dwa różne sposoby, poprzez komunikację pionową i za pomocą pochylni, przy tym wieś miała zostać spięta łącznikami. Miejską wioskę autor podzielił na trzy typy budynków: obiekty z pochylnią i punktowce znajdujące się we wnętrzu założenia oraz budynki obrzeżne — galeriowce o cechach bardziej miejskich.

Wieś w środku
miasta z uprawami wertykalnymi       Budynek miejskiej wioski, rzut
2. kondygnacji

na terenie osiedla znajdują się liczne uprawy wertykalne

© Damian Kuna

Pierwszy typ budynku opierałby się o prostą konstrukcję z drewna CLT na szkielecie wypełnionym stropami. Przestrzenie stworzone przez te elementy wyznaczałyby miejsca dostępne do zagospodarowania dla mieszkańców.

Architekt byłby w tym przypadku jak osadnik zakładający wioskę, w której wytycza działki pod nowych lokatorów. Działki byłyby zlokalizowane na wielu poziomach, z mieszkaniami wyżej, bliżej słońca, dzięki czemu idee zagęszczenia miasta i komfortu jednostki mogłyby się łączyć — tłumaczy Damian Kuna.

Parter w przybrzeżnych galeriowcach zajmowałyby częściowo usługi. W pozostałych budynkach byłby on niezabudowany (by zwiększać powierzchnię biologicznie czynną i stworzyć dużą przestrzeń parkową). Drugą kondygnację wypełniałyby uprawy wertykalne.

integracja mieszkańców

Główną osią budynków byłyby przestrzenie wspólne, ulokowane na wielu poziomach, dające możliwość spotkań przy tradycyjnej „ławeczce”, zabawy czy różnych gier. Wszystko to, by pobudzić relacje sąsiedzkie i umożliwić mieszkańcom wyjście z domu do przestrzeni spotkań na tym samym poziomie, na którym znajduje się ich dom.

Miejska wioska,
przekrój budynków B-B

jednym z celów autora była integracja mieszkańców

© Damian Kuna

Badając układy wsi na Mazowszu, a także nawiązując do Szamot, projekt uzyskał cechy ulicówki, gdzie droga staję się zwornikiem integracji społecznej. W tradycyjnych wsiach, dzięki kreatywności mieszkańców, zwykłe ulice mające za zadanie pełnić funkcję komunikacyjną, stały się generatorem relacji międzyludzkich. Przed domami nierzadko znajdowały się ławki, przy których odbywały się liczne spotkania towarzyskie. Miejsca kultu religijnego, takie jak przydrożne krzyże i kapliczki, gromadziły ludzi podczas nabożeństw. Na drogach bawiły się również dzieci, spotykając kompanów z pobliskich domów. Projekt, poprzez zastosowanie w centralnych częściach budynków systemu szerokich galerii oraz ramp, daje przestrzeń oraz atrybuty, które mają umożliwić większą integrację mieszkańców — tłumaczy autor.

Mieszkaniec miejskiej wioski mógłby konfigurować układ swojego domu. Miałby wpływ zarówno na podział przestrzeni, jak i ostateczną bryłę domu, jednak utrzymaną w ramach planu miejscowego.

Uprawy wertykalne
i dużo zieleni    Budynek miejskiej wioski, rzut
4. kondygnacji

ogródki przydomowe i zielone stropy występują na całym osiedlu

© Damian Kuna

w otoczeniu roślinności

Funkcję płotów i zieleni, które tradycyjnie oddzielają domy na wsi, pełniłyby prywatne zbiorniki na wodę deszczową. Dzięki nim każdy mieszkaniec mógłby dbać o swoje ogródki, zużywając znacznie mniejszą ilość wody z wodociągów. Tymi ogródkami byłyby pełne kwiatów i innych roślin skrzynie, umieszczone w specjalnie zaprojektowanych barierkach, a na wyższych kondygnacjach również zielone stropy, zapewniające wegetację. Ogólnodostępne ogrody dla mieszkańców znajdowałyby się natomiast przy budynkach.

Autor zaproponował także uprawy wertykalne, przytaczając dane, według których taka farma jest w stanie wyprodukować od 80 do 120 kg warzyw rocznie z metra kwadratowego, zużywając przy tym litr wody na kilogram wyprodukowanych warzyw. Dla porównania — standardowa uprawa pod gołym niebem daje 3,9 kg z metra kwadratowego, zużywając przy tym 250 litrów wody. Jeden budynek miejskiej wioski wyprodukuje około 42 tys. kg warzyw rocznie, zapewniając pełne zapotrzebowanie nie tylko dla jego mieszkańców.

Wszystkie drzewa obecnie porastające działkę zostałyby nienaruszone. Architekt zaproponował dosadzenie drzew owocowych typowych dla polskiej wsi (grusze, jabłonie, śliwy, czereśnie, mirabele), których kwiaty przyciągają liczne pszczoły. Oprócz nich zaplanował także posadzenie drzew z gatunku Paulownia Clon in vitro 112, znanych jako Oxytree, pochłaniających znacznie więcej dwutlenku węgla. Miejska wioska miałaby także staw rybnybudki lęgowe dla ptaków. Wszystko to w celu zapewnienia rozkwitu bioróżnorodności.

Projekt miejskiej
wioski, sytuacja

miejska wioska to bioróżnorodność

© Damian Kuna

zielone rozwiązania i kontakt z naturą

Konstrukcje praktycznie wszystkich budynków zostały wykonane w technologii drewna klejonego krzyżowo CLT. Oprócz prywatnych zbiorników na wodę deszczową do korzystania przy uprawach domowych, osiedle miałoby też zbiorniki gruntowe dla usług i upraw wertykalnych. Do tego budynki byłyby wyposażone w pompy ciepłapanele fotowoltaiczne. Wpłynęłó by to na niezaleźność osiedla.

Miejska wioska miałby stanowić alternatywę w codziennym trybie życia i mieszkaniu. Miałaby zwrócić ludzi ku sobie. Dać im możliwości częstszych interakcji i okazji do budowania relacji sąsiedzkich, czy to przy rozrywce, czy przy pracy w farmach wertykalnych. Pogłębić ich kontakt z naturą, tworząc jak najbardziej bioróżnorodny klimat, którego człowiek może stać się częścią. Korzystałaby przy tym z tradycyjnego wzorca wsi, który był tak blisko natury — podsumowuje Damian Kuna.

 

oprac.: Dobrawa Bies

Głos został już oddany

BIENNALE YOUNG INTERIOR DESIGNERS

VERTO®
system zawiasów samozamykających

www.simonswerk.pl
PORTA BY ME – konkurs
INSPIRACJE