Inwestycje publiczne w infrastrukturę niosą zwykle za sobą destrukcję dla okolicznej zieleni. Niechlubnym przykładem z ostatniego czasu jest budowa tramwaju na Mistrzejowice w Krakowie, gdzie mieszkańcy protestowali przeciwko wycince 1059 drzew. Rozbudowa infrastruktury nie zawsze musi być jednak destrukcyjna, co pokazano w Gdyni.
Rozbudowy i przebudowy infrastruktury bardzo często oznaczają likwidację przybocznych pasów zieleni poprzez całkowite zrównanie ich z ziemią. W wyniku prac wycinamy drzewa, a po krzewach przejeżdżamy ciężkim sprzętem. Znamy ten krajobraz z wielu polskich miast. Czy można zrobić to inaczej?
witomińskie krzewy podczas przeprowadzki
Skarpa przy ulicach Rolniczej i Chwarznieńskiej na gdyńskim Witominie stała się miejscem wymagającym przebudowy, wskutek zmian wprowadzonych na pobliskim skrzyżowaniu. Zanim przystąpiono jednak do jakichkolwiek prac, firma wykonawcza wraz z wydziałem Ogrodnika Miasta Gdyni rozpoczęła akcję mającą na celu zachowania elementów lokalnej flory.
Porastające do tej pory skarpę rośliny takie jak ligustr, pigwowiec czy pięciornik zostały wyciągnięte przez wykonawców. Mieszkańcy mogli przyjść i odebrać krzewy, by zasadzić je na swoich działkach.
krzew pigwowca
fot. Wydział Ogrodnika Miasta Gdyni
W związku z przebudową układu drogowego, skrzyżowania Chwarznieńska-Rolnicza, była konieczność wysadzania krzewów. Wykopywaliśmy je razem z panami z firmy wykonawczej. Były to pigwowce, ligustr i pięciornik. Przyszło około 7 osób, które były zainteresowane tymi krzewami. Także każdy wziął po kilka sadzonek i myślę, że wszyscy są zadowoleni — informuje Szymon Śliwczyński z Wydziału Ogrodnika Miasta Gdyni.
małe działanie, a cieszy
W przekazaniu roślin, które mogły ulec zniszczeniu wskutek przebudowy skrzyżowania, zawarta jest pewna niemal niedostrzegalna, informacja o szacunku, jaki wyrażamy wobec natury. Jak wskazywał w swoim felietonie Wojciech Januszczyk:
tworząc, niszczymy. Taka prawda o architektonicznym procesie twórczym, choć chciałoby się myśleć inaczej.
To zniszczenie jest bardzo często nieodwracalne, choć jak pokazuje przykład z Gdyni, można szukać rozwiązań bardziej odpowiedzialnych w ramach niewielkich, miejskich innowacji.
Oczywiście, to, co udało się w Gdyni na małą skalę, nie zatrzyma zmian klimatycznych, nie zmniejszy występowania miejskich wysp ciepła, erozji gleby czy występowania problemu braku zasobów słodkiej wody w Polsce. Takie małe innowacje miejskie świadczą jednak przede wszystkim o zmianie sposobu naszego myślenia, zwróceniu uwagi na wartość tych niewielkich kroków — bardzo często nawet niezauważanych z perspektywy miast.,
krzewy zostały zabrane przez mieszkanki i mieszkańców Gdyni
fot. Konrad Maćkowiak