Jak wyglądała codzienność mniszek żyjących w klauzurze? Skąd pochodzi haft kaszubski? Czego uczono w norbertańskiej szkole? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań możecie poznać, zwiedzając niedawno otwarte Muzeum Norbertanek Żukowskich. Za projekt jego wnętrz i ekspozycji odpowiadają architektki z pracowni Biuro Kreacja. O historii klasztoru, pracy nad aranżacją wystawy i motywie lilijki rozmawiamy z Dorotą Terlecką.
wnętrze jednej z sal Muzeum Norbertanek Żukowskich
fot.: Alka Murat © Biuro Kreacja
Muzeum norbertanek zostało otwarte w tym roku przy kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Żukowie, pełniącym dawniej funkcję świątyni klasztornej, otoczonej przez zabudowania, w których żyły i pracowały mniszki. Historia klasztoru sięga początku XIII wieku, a kończy się w drugiej połowie XIX wieku — do dziś z całego założenia pozostał tylko kościół.
w muzeum można podziwiać m.in. zbiory muzealne
fot.: Alka Murat © Biuro Kreacja
Losy żukowskich norbertanek były ściśle związane z okolicznymi terenami i równie burzliwe, jak ich dzieje. Pełno w nich wojen, gwałtów, rabunków, pożarów, zniszczenia i jeszcze więcej budowania, gospodarowania, tworzenia, naprawiania. W MNŻ możemy się dowiedzieć o fundamentalnej roli mądrych i dzielnych „białych mniszek” w gospodarczym i kulturowym rozwoju tych ziem. Poznajemy zatem początki, oglądamy spisaną w średniowieczu regułę zakonną — opowiadają architektki.
projektantki ukazały historię mniszek i klasztoru
fot.: Alka Murat © Biuro Kreacja
Chodząc po wnętrzach, których estetyka nawiązuje do prostoty i skromności życia zakonnego, poznajemy jego historię. Dzięki interaktywnym ekspozycjom dowiadujemy się o dziejach klasztoru, jak wyglądały jego zabudowania i dokąd sięgały, czego uczono norbertańskiej szkole. Poznajemy codzienność mniszek żyjących w ścisłej klauzurze. Zwiedzamy pracownię haftu i podziwiamy przykłady tkanin, malowideł, rzeźb i precjozów kościelnych z różnych epok. Różnorodne metody przekazu zaproponowane przez projektantki aktywizują odbiorców, również tych najmłodszych i odzwierciedlają wielokierunkową działalność mniszek.
aksonometria parteru
© Biuro Kreacja
rozmowa z Dorotą Terlecką
Dobrawa Bies: Czym według was jest aranżacja wystawy muzealnej? Ma tworzyć tło, kontekst, a może scenografię?
Dorota Terlecka: Uważam, że wszystko na raz. Podstawą, którą powinny wykorzystać projektanci, jest scenariusz wystawy. Naszą rolą było znaleźć ciekawą formę, czy sposób pokazania zagadnień zawartych w scenariuszu, tak aby odwiedzający w prosty i ciekawy sposób mógł poznać dany temat, historię czy eksponat. To tworzy pewna interaktywną opowieść, wiodącą zwiedzającego przez muzeum, przy uwzględnieniu pełnej harmonii z w tym przypadku — zabytkowym charakterem architektury. Warto jednak zaznaczyć służebną rolę tej ostatniej wobec ekspozycji… Nawet najciekawsze wnętrze nie powinno dominować nad zbiorami, a tylko podkreślać wartość wystawy w zgodzie ze scenariuszem.
stalla w kościele i interaktywne elementy wystawy
fot.: Alka Murat © Biuro Kreacja
Dobrawa: Jak przystąpiliście do pracy nad aranżacją wnętrz muzeum, od czego zaczęłyście?
Dorota: Naturalnie zaczynamy od dogłębnego poznania tematu wystawy lub scenariusza, jeśli takowy jest już gotowy. Uważam ten etap za najbardziej fascynujący. Dzięki pracy nad wystawami często dowiadujemy się wielu nowych rzeczy o sztuce, nauce czy kulturze.
W tym przypadku miałyśmy bardzo komfortową sytuację, gdyż zaprosiliśmy do współpracy Małgorzatę Domańską — autorkę scenariusza oraz Anię Gawron — autorkę projektu graficznego. Z racji wcześniejszej znajomości pracowało się bardzo przyjemnie, a niektóre pomysły powstawały podczas wspólnych spotkań. Pracowałam już nad wieloma wystawami i sytuację, gdzie twórcy wcześniej się znają, uważam za niezwykle komfortową i dająca ogromne możliwości.
mniszki prowadziły szkołę haftu
fot.: Alka Murat © Biuro Kreacja
Dobrawa: Jaką historię chciałyście opowiedzieć i co przekazać na temat mniszek? Kim są odbiorcy wystawy?
Dorota: Każdy, jadąc na Kaszuby południowe z Gdańska czy Gdyni, przejeżdża przez Żukowo. Stąd odwiedzający kościół to głównie mieszkańcy Trójmiasta — w trybie turystycznym lub turyści zainteresowani Kaszubami. Do kościoła przyjeżdża bardzo dużo niemieckich wycieczek, więc całość wystawy przetłumaczono na język angielski, niemiecki oraz kaszubski.
muzeum opowiada historię kobiet
fot.: Alka Murat © Biuro Kreacja
Jeśli chodzi o mniszki z Żukowa, to pojawia się tu wiele wątków. Oczywiście wspominamy o historii zakonu w Żukowie i jego burzliwych losach wpływających na cały region. Pojawia się również wspomnienie zniszczonego klasztoru, z którego zespołu ostał się do dziś kościół z ołtarzem antwerpskim i niesamowitymi stallami, w których modliły się mniszki. Te same mniszki haftowały w unikalny sposób, co dało początek znanemu nam haftowi kaszubskiemu. W projekcie chciałyśmy zawrzeć te wszystkie wątki. Jednocześnie nie przeładowując treścią niewielkich przestrzeni. Chciałyśmy wprowadzić widza w tajemniczy świat skromnego klasztoru, który przetrwał ponad 600 lat.
wystawa zachęca do interakcji
fot.: Alka Murat © Biuro Kreacja
Dobrawa: Czy w muzeum jest jakieś miejsce lub eksponat, który w szczególności zainspirował was do pracy? Ekspozycja to także tworzenie historii za pomocą kształtów, cieni i światła. Opowiedzcie, proszę o zastosowanych materiałach.
Dorota: W projekcie staraliśmy się wykorzystać i pokazać elementy architektury, które zachowały się jako oryginalne. Mówimy tu o belkach stropowych, cegłach, czy freskach na ostatniej kondygnacji. Z rzeczy zastanych, udało się uporządkować elementy nowoczesne takie jak instalacja elektryczna czy przeciwpożarowa, których wprowadzanie do historycznych obiektów jest bardzo trudne i nieumiejętnie położone często psuje odbiór całości. Współczesne balustrady i obudowy grzejników, niemające nic wspólnego z zabytkowym charakterem wnętrza, zostały wymienione na takie, które staną się przyjemnym tłem dla całości wystaw, bez konkurowania z ekspozycją. Jednocześnie dbałyśmy o każdy szczegół w tych niewielkich przestrzeniach.
za oprawę graficzną odpowiada Anna Gawron
fot.: Alka Murat © Biuro Kreacja
Nie zapominajmy, że detal to również zastosowane materiały, drewno, kute uchwyty czy elementy identyfikacji wykonane ze stali. Nie chciałyśmy, aby na wystawie pojawiały się elementy wykonane z plastiku i udało się tego uniknąć. Inspirujące dla nas były niesamowite przykłady haftu mniszek. W projekcie całej wystawy pojawia się motyw lilijki — czyli element herbu zakonu norbertanek. Mamy tu specjalnie zaprojektowane uchwyty z tym motywem czy wycięcia w balustradach. Detla jest dyskretny i cieszy oko.
motyw lilii pojawia się w całym muzeum
fot.: Alka Murat © Biuro Kreacja
Dobrawa: Co było dla was najtrudniejsze, a z czego jesteście najbardziej zadowolone w projekcie?
Dorota: Myślę, że najtrudniejsza była niewielka przestrzeń, którą dysponowaliśmy oraz czas pandemii, w którym powstawał projekt oraz większość wystawy. Natomiast to, czego jesteśmy najbardziej zadowolone to fakt, że wystawa idealnie współgra z tym wnętrzem i zarówno elementy graficzne, jak i detale architektoniczne są wykonane z dbałością o szczegół. To nie tylko nasza zasługa, ale również inwestora, czyli parafii Wniebowzięcia NMP w Żukowie, która dbała, aby wystawa powstała zgodnie z projektem. Dobrze wiemy, jak wiele zależy nie tylko od nas, ale też od osób zarządzających wykonaniem projektu, więc odbieramy to jako wspólny sukces.
Dobrawa: Dziękuję za rozmowę.