W Puszczykowie, w okolicach Wielkopolskiego Parku Narodowego powstał dom dla miłośników gór i sportów zimowych. Inwestorzy zgłosili się do architektki Agnieszki Deptuły z pracowni SPACELAB, a ta zaprojektowała spójne, minimalistyczne wnętrza, których przewodnim motywem są zastosowane tekstury — orzech i kamień.
z salonu rozpościera się widok na stok porośnięty świerkami
fot.: Moiz © SPACELAB
Dobrawa Bies: Projekt, o którym rozmawiamy to przykład wnętrz w minimalistycznym stylu. Co dla Pani jest jego kwintesencją?
Agnieszka Deptuła: Minimalizm we wnętrzach to sztuka odejmowania, umiejętność tonowania bodźców wizualnych dla przyszłego odbiorcy. Paradoksalnie — odejmując wartości w jednym obszarze — coś zyskujemy w innym. Przykładowo: eliminując we wnętrzu nadmierną ilość przedmiotów czy wykończeń, zwiększamy w nim wrażenie spokoju i harmonii, nie wspominając już o przestronności. Swoim inwestorom mówię często, że projektując ich wnętrze mieszkalne, w sposób minimalistyczny tworzymy czysty kadr dla ich przyszłej codzienności i pośpiechu życia codziennego. Łatwiej nam takie nieprzeładowane domy i mieszkania ogarniać, łatwiej sprzątać i łatwiej się w nich poruszać. Kwintesencją minimalizmu są dla mnie współczesne wnętrza japońskie, projekty Johna Pawsona czy Akiry Sakamoto. To są ultraproste formy, z redukcją detalu do minimum i wyjątkowym operowaniem światłem naturalnym wpuszczonym do wnętrz... Taki czysty styl jest „wymagający” przy prowadzeniu codziennego, typowego życia rodzinnego, dlatego nieczęsto mamy szansę projektować go w tak surowej formie. W SPACELAB staramy się dobrze wyważyć skalę minimalizmu, którą implementujemy klientom do ich wnętrz mieszkalnych, bo każdy projekt musi być skrojony pod użytkownika. Inspirujemy najpierw inwestorów, pokazując im całe spektrum rozwiązań, by finalnie każdy z nich mógł się w tej skali minimalizmu odnaleźć i określić swoją „strefę komfortu” przed rozpoczęciem projektowania.
głównymi materiałami użytymi w projekcie są kamień i drewno
fot.: Moiz © SPACELAB
Dobrawa: Dom pod Poznaniem został zaprojektowany dla wielbicieli sportów zimowych, stąd też oprócz wspomnianego wcześniej minimalizmu nawiązanie do nowoczesnych, górskich rezydencji. Proszę opowiedzieć, jak przebiegała praca projektowa, od czego Pani zaczęła?
Agnieszka Deptuła: Projekt wnętrz zaczęliśmy z inwestorami od rozmowy o samej działce, której klimat mocno ich inspirował. Puszczykowo leży daleko od narciarskich stoków, ale teren miał od początku „to coś” z górskiego klimatu. Od strony ogrodu jest tam naturalny stok ze świerkami, dlatego prośba inwestorów, by zainspirować się nowoczesnymi górskimi rezydencjami, wpisywała mi się w klimat tego miejsca — to nie był sztuczny zabieg. Na samym początku zrobiliśmy korekty ustawienia ścianek, by poprawić ergonomię kilku pomieszczeń. Inwestorka prosiła by wnętrze było „nieprzeładowane, łatwe do sprzątania i możliwie proste w rearanżacji na czas spotkań towarzyskich” i my po prostu skupiliśmy się na dostarczeniu klientowi tych rozwiązań. Zredukowaliśmy, co się da, zaprojektowaliśmy wiele ukrytych szaf. Ciekawostką projektową jest to, że eliminacja wolnostojących sprzętów była tak silną potrzebą właścicieli, że dyskutowaliśmy nawet o zasadności postawienia w salonie wielkich lamp podłogowych. Inwestorzy na szczęście dali się przekonać do naszej wizji — z czego bardzo się cieszę, bo lampy stworzyły niepowtarzalny klimat w strefie wypoczynkowej.
charakteru dodają nietypowe lampy oraz fotele
fot.: Moiz © SPACELAB
Dobrawa: Oprócz tych nietypowych lamp, głównym motywem wnętrza są zastosowane materiały — orzech i kamień. Proszę przybliżyć rozwiązania projektowe. Co było największym wyzwaniem?
Agnieszka Deptuła: Rzeczywiście wyzwanie to dobre słowo — było nim utrzymanie spójności materiałowej w obrębie poszczególnych dekorów. W dużym skrócie — trudność polagała na tym, że kilka różnych tekstur wykańczanych w różnych technologiach, miało finalnie wyglądać jak jeden materiał — czyli jak „drewno” lub jak „kamień”. Fornir na meble z orzecha amerykańskiego chcieliśmy zgrać z drewnem desek podłogowych użytych na suficie w jadalni. Orzech amerykański ma mocno rozrzeźbiony wzór, a w zależności od partii mogą występować spore różnice — i my musieliśmy wypracować tę spójność dla prac stolarzy i ekipy od parkietów, żeby ten ich orzech do siebie pasował. Z kolei tekstura „kamienia” występowała na trzech różnych powierzchniach i oczywiście również miała na nich wyglądać identycznie. Spiek w kuchni, płyty posadzki oraz wzór meblarskich kamiennych ścian i szaf — to wszystko są trzy różne technologie, które musiały wyglądać na jedną teksturę „kamienia”. Szukaliśmy i testowaliśmy wtedy sporo próbek. Przy tym wyzwaniu — indywidualnie projektowane lampy stojące były już naprawdę prostym zadaniem!
wszystkie wnętrza utrzymane są w spójnej stylistyce
fot.: Moiz © SPACELAB
Dobrawa: Jak zaaranżować przestrzeń mieszkania, jeśli chcemy uzyskać spójność wizualną?
Agnieszka Deptuła: W SPACELAB stawiamy na wnętrza minimalistyczne. Namawiamy naszych inwestorów na ograniczenie głównych materiałów do przewodnich dwóch, trzech i te wybrane materiały są potem spójnie komponowane w całym projekcie. W przypadku wnętrza w Puszczykowie leitmotivem były orzech i kamień i one się przeplatają od salonu po łazienkę. Będąc w mniejszym pomieszczeniu, czujemy że jest to wnętrze spójne zresztą domu, że jest to część większej kompozycji. W naszej poznańskiej pracowni dużo pracujemy z wnętrzami domów i rezydencji — ich klimat tworzymy dużymi płaszczyznami tekstury czy koloru. Zwiększamy przez to wizualne odczuwanie skali pomieszczeń. Oczywiście dodajemy potem detale, elementy dające unikalność i personalizację miejsca, ale nasza generalna zasada przy wnętrzach mieszkalnych jest taka, że baza implementowana na ściany, posadzki czy meblarskie zabudowy gabarytowe jest zredukowana do możliwego minimum. Zamiast projektowania natłoku wrażeń w różnych strefach — tworzymy duże, czyste kadry — sceny, które są potem tłem dla wybranych detali.
Dobrawa: Dziękuję za rozmowę!