Dzisiaj zaglądamy do jasnego apartamentu zlokalizowanego w samym centrum Krakowa. To tu, na trzecim piętrze kamienicy, z widokiem na bujną zieleń za oknem, zamieszkała para — ona miłośniczka designu i sztuki, on, ceniący praktyczne rozwiązania. Inwestorzy mieli precyzyjnie określone założenia projektowe, a o pomoc w ich realizacji zgłosili się do Dominiki Gucy-Krawczyk i Magdy Załogi — architektek z pracowni The Line Studio.
Po dokładnym przeanalizowaniu mieszkania, architektki wraz z inwestorami stwierdziły, że jego pierwotny układ jest optymalnym rozwiązaniem, dla tego pozostawiły go bez zmian. Przestrzeń składa się z salonu z aneksem kuchennym, gabinetu, sypialni oraz łazienki — należało tylko odpowiednio ją zaaranżować.
mieszkanie w krakowskiej kamienicy, widok części dziennej
fot.: ONI Studio © The Line Studio
Sercem mieszkania jest salon połączony z aneksem kuchennym. Klasyczna, utrzymana w szarościach zabudowa kuchenna kontrastuje z ciepłym odcieniem dębu podłogi. Dzięki dobraniu naturalnych odcieni drewna — orzechu (stół i krzesła), dębu (podłoga) część dzienna tworzy przytulną atmosferę. W salonie uwagę zwraca obraz w złotej ramie — „Niebieska kulka” autorstwa Katarzyny Karpowicz.
ścianę salonu ozdabia obraz Katarzyny Karpowicz, a gabinet fotografie Pawła Pierścińskiego
fot.: ONI Studio © The Line Studio
Ulubionym miejscem pani domu jest gabinet ze stuletnim biurkiem Philippa Selvy. W rogu stoi minimalistyczna lampa podłogowa. Przestrzeń ozdabiają zdjęcia polskiego fotografika Pawła Pierścińskiego.
Prywatna przestrzeń właścicieli mieszkania to sypialnia i łazienka. Warto zwrócić uwagę na ścianę za łóżkiem wykończoną boazerią angielską. Resztę ścian ozdabia tapeta z drobnymi, delikatnymi zielonymi detalami pod postacią koniczynek. Łazienka wpisuje się w styl całego apartamentu — utrzymana jest w szarościach, a akcent tworzy nietypowa umywalka i drewniana szafka.
rzut krakowskiego mieszkania
© The Line Studio
rozmowa z Dominiką i Magdą
Dobrawa Bies: Rozmawiamy dzisiaj o bardzo „mieszczańskim” wnętrzu w krakowskiej kamienicy. Od czego rozpoczęły Panie projekt?
Dominika Guca-Krawczyk: Zaczynając nowy projekt, zawsze najpierw staramy się dokładnie poznać preferencje klienta, zrozumieć jego potrzeby. Drugim niezmiernie ważnym elementem jest sama lokalizacja, otoczenie i charakter budynku. Jeśli mamy do czynienia z miejscem przesiąkniętym historią, staramy się to oddać w opracowywanym projekcie, czasem to tylko akcent (rzeźba, serwis porcelany z lat 30. XX wieku), czasami większa część.
Magda Załoga: Z czysto technicznych elementów, bardzo dokładnie analizujemy rozkład i funkcjonalność pomieszczeń. Jeśli jest taka potrzeba, robimy rewolucję — zmieniamy zastany układ, podnosimy funkcjonalność i wygodę użytkowania.
dla projektantek ważna jest funkcjonalność oraz wygoda użytkowania
fot.: ONI Studio © The Line Studio
Dobrawa: Czym kierowały się Panie przy doborze materiałów i przedmiotów we wnętrzu? Inwestorzy dawali jakieś sugestie?
Magda: Przywiązujemy dużą wagę do stosowanych materiałów. Stawiamy na jakość, naturalność i szlachetność. Wtedy mamy pewność, że takie wnętrze nie „zestarzeje” się szybko i będzie odporne na mody/trendy, które przecież co rok się zmieniają.
Dominika: Inwestorzy doceniają i lubią przedmioty z historią. Stąd mamy tu dużo elementów vintage. Przepiękne biurko z początku XX wieku, konsolkę w stylu art déco, fotografie z lat 60., wykonane przez Pawła Pierścińskiego, twórcę Kieleckiej Szkoły Fotografii i wiele innych „smaczków”.
architektki współpracują z polskimi artystami
fot.: ONI Studio © The Line Studio
Dobrawa: Tak jak już Panie wspomniały, uwagę przykuwają zarówno klasyki designu, jak i sztuka. Jaki jest Pań przepis na połączenie „starego” z „nowym” ?
Magda: Balans jest bardzo ważny, ale żeby go osiągnąć potrzeba wielu lat doświadczeń. Nie ma jednego prostego przepisu, pewne wyczucie, intuicja tez jest niezmiernie istotna. Czasami trzeba z czegoś zrezygnować, zrobić krok do tyłu, żeby nie przeładować wnętrza. Idealnie zaprojektowane wnętrze, to takie, w którym klient może się zrelaksować, czuje bezpieczeństwo i spokój.
Dominika: Do każdego projektu, który realizujemy, wyszukujemy różne ciekawe „dodatki” i naprawdę potrafimy poświęcić na to sporo czasu. Współpracujemy z polskimi młodymi artystami, czerpiemy z osiągnięć ceramików, rzemieślników. Uwielbiamy wplatać piękne rzeczy, tworzone przez pasjonatów w nasze projekty. Daje nam to wiele przyjemności, a nasi klienci doceniają zaangażowanie i nietuzinkową jakość, którą im oferujemy.
wnętrze sypialni, za łóżkiem boazeria angielska i ozdobna tapeta
fot.: ONI Studio © The Line Studio
Dobrawa: Co było największym wyzwaniem projektowym, a co sprawiło największą satysfakcję?
Magda: Największą satysfakcję zawsze daje nam zadowolenie naszych klientów. A wyzwaniem chyba możemy nazwać przekonanie inwestorów do odważnych decyzji zakupowych. W tym konkretnym przypadku, tapety w kolorze, którego inwestorzy nigdy sami by nie wybrali, a finalnie są bardzo zadowoleni, czy wielkoformatowego obrazu, który pasuje idealnie do przestrzeni w strefie wejścia.
Z drugiej strony w naszej pracy dużo rozmawiamy z klientem, poznajemy się całkiem dobrze podczas całego procesu projektowania. Dzięki temu prezentowane przez nas rozwiązania są skrojone na miarę potrzeb zarówno wizualnych, jak i czysto użytkowych.
Dominika: A może po prostu mamy szczęście do świadomych i odważnych klientów :)
Dobrawa: Dziękuję za rozmowę!