Mieszkanie znajdujące się w katowickiej dzielnicy Koszutka, gdzie królują bloki z lat 60. XX wieku o konstrukcji żelbetowo-szkieletowej zostało zaaranżowane przez architektów ze studia bro.Kat. Projektanci wydobyli surowy materiał konstrukcyjny, odkuli tynki, powiększyli przestrzeń, dodali złote akcenty oraz odnowili oryginalny, drewniany parkiet, tworząc funkcjonalne, pełne światła wnętrze.
Wnętrze mieszkania nawiązuje do stylu lat 50 i 60. XX wieku. Autorzy zdecydowali się wykorzystać i uatrakcyjnić w projekcie materiały już zastane w lokalu. Były to przede wszystkim elementy takie jak beton, parkiet czy żeliwne grzejniki. Aby optycznie powiększyć mieszkanie, połączyli salon z kuchnią poprzez wyburzenie między nimi ściany. Dodatkowo usunęli ścianę dzielącą sypialnię od salonu i zastąpili ją kotarą w kolorze miętowym. Kotara daje możliwość szybkiego powiększenia otwartej przestrzeni. Projekt uwzględnia także materiały kontrastujące ze sobą. Architekci zestawili nowe meble z antykami, których właścicielka mieszkania jest wielką fanką.
ściana dzieląca sypialnię i salon została zastąpiona kotarą
© bro.Kat
A&B: Co stanowiło główną inspirację do tego projektu?
Bogna Polańska: Główną inspiracją okazały się elementy, które zastaliśmy w mieszkaniu. Zachwyciła nas struktura betonu, który po pierwszych odkuciach postanowiliśmy wyeksponować na kilku elementach konstrukcyjnych. Okazało się, że na słupach oraz podciągach beton ma bardzo ciekawą fakturę drewna, pozostawioną po szalunku. Dodatkowo gdzieniegdzie ukazały się pierwotne wgłębienia po włącznikach bakelitowych. To odkrycie zainspirowało nas do użycia w nowej instalacji właśnie takich włączników. Kolejnymi elementami były stare, żeliwne kaloryfery, a także piękny parkiet. Kaloryfery odnowiliśmy i pomalowaliśmy w złotym kolorze, parkiet zaś został wycyklinowany oraz zaolejowany. Równie istotną inspiracją w zagospodarowaniu przestrzeni okazały się także posiadane przez inwestora antyczne, odrestaurowane meble.
A&B: Jakie były oczekiwania i potrzeby inwestora?
Bogna Polańska: Inwestor oczekiwał wygodnego, przytulnego, funkcjonalnego mieszkania, w którym zagoszczą odnowione meble.
struktura betonu została wyeksponowana w kilku elementach konstrukcyjnych
© bro.Kat
A&B: Skąd pomysł na takie połączenie kolorów, wzorów i materiałów?
Bogna Polańska: Zależało nam na podkreśleniu kontrastów przy równoczesnym zachowaniu harmonii we wnętrzu. Antyczne, ciepłe drewno przełamaliśmy czarnymi, nowymi, oszczędnymi w formie meblami. Mowa tutaj o łóżku w sypialni czy zabudowie kuchennej z blatem ze stali nierdzewnej. Czerń pojawia się również w dodatkach, takich jak listwy przypodłogowe, parapety czy nogi od stołów. Aby podkreślić elegancką formę starych mebli, postanowiliśmy przemycić złoty kolor w prostych lampach i kolorystyce grzejników. Ciepła we wnętrzu dodaje mięsista kotara w jasnozielonym kolorze.
A&B: Co sprawiło Państwu najwięcej satysfakcji przy tworzeniu tego projektu, a co było największym wyzwaniem?
Bogna Polańska: Największym wyzwaniem był drewniany parkiet, ale równocześnie to ten element musimy wymienić także jako źródło największej satysfakcji. Niezwykle trudne okazało się uzupełnienie i połączenie parkietu nowego ze starym. Praca nad podłogą nie ograniczyła się bowiem jedynie do wycyklinowania i zaolejowania podłogi. Inwestor posiadał zeskładowany stary parkiet, wobec czego zdecydowaliśmy się na uzupełnienie nim miejsc po wyburzeniach oraz w kuchni, w której przed remontem były kafle. Bardzo zależało nam na tym, aby podłoga była jasna. Postanowiliśmy więc zaolejować ją w białym kolorze. Dzięki temu rozwiązaniu uzyskaliśmy po pierwsze jasną podłogę, po drugie zaś, nie pozbawiliśmy jej naturalnej struktury drewna.