NOWOŚĆ! Prawo w architekturze – przystępnie na portalu A&B

„Nie wyrzucaj, to się jeszcze przyda!”. O projektowaniu wnętrz z recyklingu opowiada Karol Łącki, założyciel Użyj.to

20 lutego '25
w skrócie
  1. Recykling materiałów budowlanych to przyszłość branży – Karol Łącki stworzył Użyj.to, platformę umożliwiającą ponowne wykorzystanie surowców w budownictwie.
  2. Logistyka projektowo-budowlana w modelu cyrkularnym wymaga koordynacji transportu, przechowywania i ponownego montażu używanych materiałów.
  3. Projektowanie wnętrz z odzysku nie jest tylko kwestią estetyki – kluczowe jest dostosowanie projektu do dostępnych zasobów i ich cyklu życia.
  4. Architekci i inwestorzy zaczynają dostrzegać zalety materiałów z drugiego obiegu, ale wciąż brakuje systemowych rozwiązań wspierających ten model.
  5. Używana zabudowa kuchenna, grzejniki i osprzęt elektryczny to najłatwiejsze do pozyskania materiały, natomiast bloczki silikatowe i płytki wymagają większego nakładu pracy.
  6. Magazynowanie materiałów budowlanych to wyzwanie logistyczne, ale umożliwia wykorzystanie wartościowych surowców w odpowiednim momencie.
  7. Zmiany w prawie i chemii budowlanej mogą zwiększyć skalę recyklingu, umożliwiając łatwiejsze odzyskiwanie i ponowne użycie materiałów.
     
  8. Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej portalu A&B

„Nie wyrzucaj, to się jeszcze przyda!”. O wnętrzach z recyklingu, logistyce projektowo-budowlanej i wnoszeniu gruzu na plac budowy opowiada Karol Łącki, założyciel Użyj.to, platformy, na której można znaleźć materiały budowlane z drugiej ręki, oraz studia, które stara się ułożyć od nowa proces budowlany — cyrkularnie i odpowiedzialnie.

Karol Łącki

 
Karol ŁĄCKI
— pomysłodawca i współzałożyciel Użyj.to. Absolwent wrocławskiego Wydziału Architektury. Wyróżniony w wielu konkursach studenckich, w których poruszał między innymi problem zaśmiecenia oceanów. W 2017 roku zaczynał pracę w zielonogórskiej pracowni LK‑Architekci, z której przeniósł się do Szwajcarii, gdzie w Bazylei pracował w biurze projektowym Piotra Brzozy, XM Architekten, z którym później realizował projekty w Polsce. Od 2021 do 2023 roku pracował w warszawskiej pracowni BBGK Architekci. Od 2023 roku zarządza Użyj.to.

 

Dominika Drozdowska: Co było początkiem Użyj.to: pomysł czy potrzeba?

Karol Łącki: To działo się równolegle. Jeszcze w trakcie studiów zadzwonił do mnie przyjaciel, który chciał przeprowadzić generalny remont mieszkania w Zielonej Górze. I zamierzał wykonać go samodzielnie. Budżet był krytycznie niski, ale to nas nie odstraszyło. U innego znajomego też odbywał się remont i była tam do wzięcia zabudowa kuchenna… I to był zapalnik, który uruchomił proces myślowy. Poszliśmy tym tropem, szperaliśmy na grupach facebookowych, forach i portalach, szukając innych elementów wyposażenia. Nasz pierwszy projekt pokazał, że w takich przedsięwzięciach projektowanie nie jest najistotniejsze. Dużą rolę odgrywa za to logistyka, którą musimy wymyślać ciągle od nowa. Każdy element trzeba wyszukać, znaleźć kogoś, kto go rozkręci, przewiezie, a czasem też przechowa, co często jest wyzwaniem. Wtedy pomyślałem, że cały proces trzeba poukładać w inny sposób.

 
Dominika Drozdowska
: Idąc za ciosem — założyliście Użyj.to?

Karol Łącki: Nie, życie toczyło się dalej. Wyjechałem do Szwajcarii i pracowałem w studiu XM Architekten. Dużo wtedy rozmawialiśmy z założycielem pracowni, Piotrem Brzozą. Również o tym, w jaki sposób myśleć o architekturze. Wtedy też dowiedziałem się o szwajcarskim biurze projektowym In Situ, które mając dostęp do informacji od generalnego wykonawcy na przykład o materiałach rozbiórkowych, jest w stanie wbudować je w swój projekt. To mnie zafascynowało — liczba zmiennych, ich dynamika i reaktywność. To, że do kontekstu budowy czy remontu można jeszcze dodać element pozyskiwanych materiałów. Rezultat jest więc niepewny, ale też niesamowity. Po powrocie do Polski stwierdziłem, że czas zakasać rękawy i zacząć działać. Przyglądałem się rozwiązaniom, które odnoszą ogromny sukces — internetowym second-handom, takim jak Vinted i OLX. Brakowało podobnej odpowiedzi rynku dla materiałów budowlanych z odzysku.

Modelowe Mieszkanie na warszawskiej Pradze

Modelowe Mieszkanie na warszawskiej Pradze — proj.: Aleksandra Milanowska, Karol Łącki, Tomasz Ploch

fot.: Zuza Pomaska-Oszczyk

 
Dominika Drozdowska
: Waszą propozycją wypełniającą tę lukę jest platforma Użyj.to.

Karol Łącki: Tak. Warto jednak zauważyć, że materiały budowlane mają o wiele więcej niuansów niż odzież. Staraliśmy się więc stworzyć portal, który będzie łatwy zarówno dla osób wystawiających towar, jak i tych poszukujących go. Choć może się to wydawać trywialne, zupełnie inne są ścieżki wyszukiwania płytek ceramicznych, umywalki czy okna. Dlatego nadal dopracowujemy nasz portal.

 
Dominika Drozdowska
: Czy korzystają z niego architekci?

Karol Łącki: Jeszcze nie, a przynajmniej nie na skalę, o której marzę. Zaczynaliśmy trzy lata temu, a od półtora roku platforma działa w pełni funkcjonalnie. Niech sprawdzę… [Karol włącza stronę internetową Użyj.to]. Dziś dodano cztery nowe ogłoszenia, w tym piękną stalową lampę, drzwi przesuwane z matowym szkłem i nowe drzwi wewnętrzne znanej marki. To jest dość popularny przypadek — ktoś kupił i odpakował drzwi, okazało się jednak, że nie pasują. Albo próbował je zamontować, więc mają jakieś drobne ślady użytkowania. Drzwi nie nadają się do zwrotu, mimo że są prawie nowe. Cena jest więc automatycznie 30 procent niższa. Na portalu znajdują się również materiały poremontowe, czyli zazwyczaj nieużywane naddatki, które pozostają po każdym remoncie. W naszym Modelowym Mieszkaniu na warszawskiej Pradze położyliśmy właśnie takie poremontowe płytki w zabudowie prysznica. Piękne, zielone — hiszpańskiej marki Equipe — przychodziły do nas partiami i odbieraliśmy je w… automacie paczkowym.

Modelowe Mieszkanie na warszawskiej Pradze       Modelowe Mieszkanie na warszawskiej Pradze

Modelowe Mieszkanie na warszawskiej Pradze — proj.: Aleksandra Milanowska, Karol Łącki, Tomasz Ploch

fot.: Zuza Pomaska-Oszczyk

 
Dominika Drozdowska: To brzmi jak niełatwy proces projektowy.

Karol Łącki: To bardzo skomplikowany i jeszcze nie do końca ustrukturyzowany proces, to nadal jest walka i budowanie mechanizmów na bieżąco. Podczas naszego cyrkularnego projektowania zaczynamy od postawienia pewnej tezy, bardziej przestrzennej niż estetyczno-kolorystycznej. Zależy nam na nadaniu kierunku, ale wiemy, że proces jest dynamiczny i efekt może być niespodziewany. Kluczowe jest połączenie projektowania z czasem i dostępnością obiektów. Jeśli klient zgłosi się do nas z planami wykonania remontu na przykład za pół roku, a my rozpoczniemy projektowanie teraz, oznacza to, że inwestor musi zakupić elementy, których chcemy użyć, już teraz. Bo ogłoszenia mają to do siebie, że się pojawiają i znikają. Jako Użyj.to zaczęliśmy też inwestować w magazynowanie, tak, aby mieć przestrzeń, w której zgromadzone przez nas elementy mogą czekać na moment ponownego wykorzystania.

 
Dominika Drozdowska
: Planujecie z rozmachem.

Karol Łącki: „Operacja” Użyj.to jest multidyscyplinarna i wymaga połączenia różnych wątków. Jeśli chcemy być konkurencyjni dla inwestora, który mieszka w nowo zakupionym mieszkaniu, to nie ma przestrzeni zarówno tej fizycznej, jak i mentalnej, aby się tym zajmować. Przy klasycznie pojmowanym projektowaniu wysyłamy listę zakupową i to sklepy odpowiadają za utrzymanie stanów magazynowych.

Modelowe Mieszkanie na warszawskiej Pradze

Modelowe Mieszkanie na warszawskiej Pradze — proj.: Aleksandra Milanowska, Karol Łącki, Tomasz Ploch

fot.: Zuza Pomaska-Oszczyk

 
Dominika Drozdowska: Jesteście więc nie tylko projektantami, ale i szperaczami. Odpowiadacie za logistykę, magazynowanie i zarządzanie całym tym nowym procesem.

Karol Łącki: Tak, to jest dość skomplikowane, ale równocześnie proste. Weźmy zabudowę kuchenną. Udało nam się ją zdobyć w dobrym stanie, rozmontować, a obecnie wszystkie jej elementy znajdują się w naszym magazynie. Pozostaje już „tylko” znalezienie specjalisty, który potraktuje te meble z czułością — przetransportuje, złoży, dokona niezbędnych przeróbek na miejscu. Nasze doświadczenie pokazuje, że to nie jest skomplikowane. Trudne jest zaś znalezienie stolarzy i monterów. Prostsze i tańsze wydaje się zrobienie czegoś od początku. Budujemy więc zespoły współpracowników, którzy rozumieją nasz pomysł i chcą z nami działać. Ale to dotyczy na razie Warszawy i okolic, jest żmudnym i długotrwałym procesem.

 
Dominika Drozdowska: Z kim jeszcze współpracujecie w ramach Użyj.to?

Karol Łącki: Użyj.to ma kilka pionów. To firma technologiczna, w której pracują programiści dbający o nasz portal. Jest też pion projektowy Użyj.to Studio — kolektyw architektów pracujących z ogromną pasją i oddaniem, za co jestem im ogromnie wdzięczny. To między innymi Tomek i Ola, która nie ma sobie równych w przeczesywaniu platform internetowych w poszukiwaniu używanych elementów, które mogłyby nas i naszych inwestorów zainteresować. Bo znalezienie przedmiotów wartościowych, których potencjał można jeszcze wykorzystać, jest niełatwym zadaniem. Nadawanie kształtu temu procesowi jest czasem karkołomne i wyczerpujące, ale równocześnie fascynujące. Nie poddajemy się i walczymy dalej. Napędzają nas ludzie, których spotykamy po drodze.

Modelowe Mieszkanie na warszawskiej Pradze       Modelowe Mieszkanie na warszawskiej Pradze

Modelowe Mieszkanie na warszawskiej Pradze — proj.: Aleksandra Milanowska, Karol Łącki, Tomasz Ploch

fot.: Zuza Pomaska-Oszczyk

 
Dominika Drozdowska: Jacy oni są, szczególnie wasi inwestorzy?

Karol Łącki: Zastanawialiśmy się nad tym: czy będą to osoby, które w remoncie szukają oszczędności, czy które mają podobne wartości? A może ktoś, kto po prostu odnajduje się w takiej eklektycznej i patchworkowej estetyce? Okazuje się, że w 95 procentach jest to grupa pasjonatów. Przychodzą do nas, ponieważ są zachwyceni tym, co robimy. Mamy więc czasami całkiem przyzwoite budżety, których jednak nie przeznaczamy na rozwiązania z górnej półki. Projekt, który prowadzimy obecnie dla inwestorów z Gdańska, jest zgodny z ich światopoglądem i wartościami. Projektujemy też w Warszawie, a ostatnio zapytań jest dość sporo i projekty się „kolejkują”. Choć koszty materiałów są niższe, naszym priorytetem nie jest obniżanie ceny. Jeżeli szukamy parkietu dębowego z recyklingu, to oczywiście będzie on tańszy niż nowy parkiet, ale cena nie będzie niższa niż panele z marketu.

Budżet jest bardzo istotny, ale nie gra głównej roli. Nawet jeśli pozyskamy materiały z drugiej ręki, ktoś musi to logistycznie zgrać. Wyszukać, dobrać, zaprojektować, więc mimo że produkty można znaleźć taniej, my poświęcimy na cały proces o wiele więcej czasu i pracy w porównaniu ze ścieżką tradycyjną. Portal Użyj.to powstał więc również z myślą o ułatwieniu pracy — naszej i innych architektów. Platforma i pomysł są na tyle świeże, że naszą misją jest również edukacja: szerzenie idei, aby Polacy — zarówno inwestorzy, jak i projektanci — przekonali się do korzystania z materiałów z recyklingu. Jest w tym też potencjał niezwiązany stricte z architekturą. Każdy z nas znalazł się w sytuacji, w której coś drobnego się w naszym mieszkaniu zepsuło, na przykład odpadła listwa przypodłogowa. Idziemy więc do sklepu i kupujemy klej, użyjemy go raz. Wyobrażam sobie, że w co drugim czy co trzecim mieszkaniu jest ten klej montażowy, z którego użyliśmy kilka kropli. Moim marzeniem jest umożliwienie wymiany. Dlatego sprawdzamy, a następnie pokazujemy, w jaki sposób można to zrobić. Bo naprawdę się da. I kto wie, być może zainteresujemy Polaków mieszkaniami z recyklingu do takiego stopnia, że właśnie tego będą wymagać od deweloperów? Albo małymi kroczkami — od łazienek i mieszkań z recyklingu dojdziemy do obiektów użyteczności publicznej?

 
Dominika Drozdowska: Mankamentami wydają się czas i dostępność. Trzeba się uzbroić w cierpliwość i mieć świadomość, że towaru nie można zamówić jednym kliknięciem.

Karol Łącki: Tak i to jest trudne. Wiele razy to było największym problemem, chociaż na swoim koncie mamy też przykłady świetnych współprac. Robiliśmy niedawno remont mieszkania w Zielonej Górze, obiekt zlokalizowany przy Starym Rynku, przeznaczony na wynajem krótkoterminowy. Gdy po raz pierwszy weszliśmy do mieszkania, poczuliśmy, jakby zatrzymał się tam czas. Nie chcieliśmy pozbywać się tego ducha, wyszło więc trochę jak scenografia filmowa. Inwestor był bardzo zaangażowany. Znalazłem parkiet — inwestor znalazł podobny o wiele bliżej. Potrafił pojechać w środku nocy po różne elementy wykończeniowe, brał część tej remontowej logistyki na siebie. Dla nas każdy projekt jest nowym doświadczeniem, dzięki któremu kolejny remont przeprowadzimy mądrzej i lepiej, a każdy z nich jest ogromną radością — szczególnie z takimi klientami.

Modelowe Mieszkanie na warszawskiej Pradze

Modelowe Mieszkanie na warszawskiej Pradze — proj.: Aleksandra Milanowska, Karol Łącki, Tomasz Ploch

fot.: Zuza Pomaska-Oszczyk

 
Dominika Drozdowska: I wykonawcami! W waszych social mediach można znaleźć nagranie pracownika budowlanego, który mówi, że pierwszy raz, zamiast wynosić gruz z placu budowy — wnosi go. Czy uważasz, że wykończenie mieszkania jedynie materiałami z drugiej ręki jest możliwe?

Karol Łącki: Myślę, że tak. Wszystko zależy oczywiście od tego, w jaki sposób definiujemy materiały z drugiej ręki. My rozumiemy to w ten sposób, że nie kupiliśmy ich w sklepie — nie stworzyliśmy popytu na produkcję nowego towaru. Problematyczne są materiały zespojone z budynkiem, które trudno wyłuskać, jak płytki, których skucie bez żadnego uszczerbku jest pracochłonne i bardzo trudne. Zmiany powinny zajść też w branży chemii budowlanej, aby pozwalała na odzyskiwanie materiałów, a nie utrwalała je we wnętrzach na wieczność. Cyrkularne projektowanie wymaga też wsparcia prawodawstwa. Przykład? Remontowaliśmy mieszkanie, w którym instalacja elektryczna nie nadawała się już do niczego i trzeba było położyć nową. Części składowe tej instalacji jednak nadal były sprawne — chociażby włączniki czy gniazdka. Pojawiało się wiele pytań, na ile ponowne użycie tych elementów jest bezpieczne. My wbudowaliśmy je właśnie w Mieszkaniu Modelowym na Pradze. W tej przestrzeni wszystko, na co patrzysz, co można dotknąć, pochodzi z odzysku. Szacujemy więc, że ta modelowa przestrzeń w 90 procentach powstała z recyklingu. Pozostałe 10 procent to elementy montażowe.

 
Dominika Drozdowska: Jakie materiały najłatwiej, a jakie najtrudniej pozyskać z drugiego obiegu?

Karol Łącki: Możemy spojrzeć na to z różnych perspektyw. Grzejniki w mieszkaniach deweloperskich ledwie zamontowane już są wymontowywane. Dlaczego? To zrozumiałe, że w wizji mieszkania na całe życie nie mieści się najtańszy grzejnik. Takich elementów jest więc na rynku dużo i są znacznie tańsze niż produkty ze sklepową metką. Trudniej odzyskać bloczki silikatowe z wyburzanej ściany. To kwestie, o których powinniśmy mówić głośno, aby zminimalizować skalę marnotrawstwa. Choć brakuje jeszcze ogólnej świadomości, bardzo łatwo jest pozyskać osprzęt elektryczny. Używana zabudowa kuchenna w dobrym stanie znika czasem w ciągu doby. Szczególnie taka o prostych kształtach i układzie. Ludzie często wprowadzając się do nowego mieszkania, nie mają już budżetu na kuchnię marzeń, więc montują zabudowę „tymczasową”. Taką, która posłuży rok czy dwa, jest więc elementem pełnowartościowym z niewielkimi śladami użytkowania. Dodatkowo to elementy ruchome, modułowe, które łatwo wymontować, więc zainteresowanie takim towarem rośnie.

 
Dominika Drozdowska: Staracie się ograniczać ilość odpadów. O czym więc myślisz, gdy na ulicy mijasz kolejny kontener z odpadami budowlanymi?

Karol Łącki: Moje podejście i myśli wokół tego tematu ewoluują. Na początku nurkowałem do kontenerów, odławiając to, co można było jeszcze wykorzystać. To podejście widać chociażby w naszym Modelowym Mieszkaniu na Pradze, w którym posadzkę ułożyliśmy właśnie z kamiennych ścinków i odpadów. Jako Użyj.to Studio staramy się wykorzystywać naszą kreatywność i szukać takich rozwiązań, aby dany materiał zagospodarować w pełni. Dzisiaj wiem, że te materiały należy wykorzystywać z głową. I tak właśnie z Przyjaciółmi z Użyj.to staramy się działać. Z czułością dla środowiska — projektując oddolnie przestrzeń z recyklingu.

Dominika Drozdowska: Dziękuję za rozmowę.

 
rozmawiała: Dominika Drozdowska

więcej: A&B 2/2025 – CZAS PRZEŁOMU | REDAGUJE KWK PROMES,
pobierz bezpłatne e-wydania A&B

Głos został już oddany

E-DODATEK - Produkty dla Przemysłu - rozwiązania i technologie 2025
PORTA PRO – strefa architekta
DACHRYNNA - zintegrowany system dachowo-rynnowy 2w1
INSPIRACJE