Na warszawskiej Ochocie, w kamienicy z 1939 roku projektanci z biura Loft Kolasiński zaprojektowali wnętrze o powierzchni 126 metrów kwadratowych. Jasne i przestronne mieszkanie dla pary z trójką dzieci i dwoma brytyjskimi kotami pełne jest unikatowych mebli, wyjątkowego oświetlenia oraz obrazów, grafik i plakatów takich artystów jak Stanisław Klimowski, Mieczysław Wejman, Henryk Ożóg, Edward Dwurnik czy Jan Lenica.
po lewej: fotel w salonie, proj.: Georg Thams, po prawej: obraz Stanisława Klimowskiego
fot.: Joel Hauck
Projekt obejmował nie tylko remont wszystkich pomieszczeń, ale i częściową przebudowę jednego z pokoi. Nawiązując do historycznego charakteru wnętrza i samej kamienicy, projektanci zdecydowali się na pokrycie ścian tradycyjnym tynkiem i renowację parkietu. Obok obrotowego fotela EA117 Charlesa i Ray Eamesów, fotelu projektu Georga Thamsa, stolika kawowego Jeana Prouvé i krzeseł ze skórzaną tapicerką według projektu Nielsa Otto Møllera, w mieszkaniu znalazło się także wyposażenie zaprojektowane przez biuro Loft Kolasiński: stół, ławka, komody, biurko, biblioteka, garderoby, łóżko, lustra, sofa, meble kuchenne i łazienkowe.
po lewej: skrajne krzesła w jadalni ze skórzaną tapicerką projektu Nielsa Otto Møllera, po prawej: jasna kuchnia
fot.: Joel Hauck
Ola Kloc: Mieszkanie zlokalizowane jest w kamienicy z 1939 roku, jakie są największe wyzwania w projektowaniu historycznego wnętrza?
Jacek Kolasiński: W historii naszej firmy większość realizacji dotyczyła zabytkowych domów i mieszkań, zdarzył się nawet pałac i stara kuźnia :) Podczas pracy w takiej przestrzeni priorytetem jest możliwie jak najmniejsza ingerencja w zabytkową strukturę pomieszczeń. Przy generalnych remontach lub przebudowach, staramy się zawsze używać materiałów wykończeniowych z „epoki” (tynki, stolarka, parkiety, sztukaterie itp.). To duża przyjemność, kiedy efektem naszej pracy jest powiązanie historycznych wnętrz z pomysłem na nowy wizerunek nieruchomości i usatysfakcjonowani inwestorzy.
Ola: Co było priorytetem dla inwestorów?
Jacek: Najważniejszym zadaniem podczas tej realizacji, było uzyskanie efektu wizualnego i realnego powiększenia przestrzeni. Znacznie zredukowaliśmy ilość sprzętów i mebli, jednocześnie zastosowaliśmy nowy pomysł na zagospodarowanie przestrzeni we wszystkich pomieszczeniach.
sypialnia
fot.: Joel Hauck
Ola: Co stanowiło główną inspirację dla projektu?
Jacek: W tej konkretniej realizacji można doszukać się naszych stałych inspiracji, znalazły się tutaj klasyki dizajnu duńskiego, francuskiego, czeskiego czy amerykańskiego. W meblach projektowanych na potrzeby tej realizacji dostrzec można wpływy japońskiego i brazylijskiego modernizmu.
Ola: Wnętrze wypełnione jest projektami ikon dizajnu, czy uwzględnienie tak charakterystycznych obiektów w przestrzeni mieszkania wiąże się z jakimiś problemami? Jeśli tak, jakimi?
Jacek: Tradycyjnie, jak w każdym projekcie, również w mieszkaniu na Ochocie pojawiły się tzw. ikony dizajnu, między innymi projekty Otto Møllera, Jeana Prouvé, Charlesa i Ray Eamesów, Georga Thamsa. Pozyskiwanie tych przedmiotów możliwe jest dzięki temu, że od lat współpracujemy z wieloma kolekcjonerami i dostawcami mebli, oświetlenia i akcesoriów vintage. Również dzięki stałej współpracy z rzemieślnikami (renowatorzy, tapicerzy, stolarze itp.), możemy zagwarantować klientom profesjonalną renowację takich mebli czy lamp. Jest to jeden z bardziej pasjonujących elementów naszej pracy, tym bardziej że często mamy możliwość pozyskania dla naszych klientów prawdziwe „białe kruki”.