Jeden z najstarszych miejskich hoteli przeprojektowała poznańska pracownia Front Architects. Co ciekawe, liczący 180 lat Hotel De Rome (Rzymski) nie zmieni zanadto wyglądu nadanego przez Niemców w czasie okupacji. Od strony ulic wzbogaci się jedynie o nowoczesną kondygnację. Natomiast w środku — przemiana będzie znacznie głębsza.
Hotel de Rome powstał w 1840 roku w bardzo reprezentacyjnej lokalizacji: na rogu placu Wolności (wtedy Wilhelmowskiego) i alej Marcinkowskiego (Wilhelma), u wylotu świeżo przebitej ulicy Paderewskiego (Nowej), która połączyła w najkrótszy sposób Stary Rynek z nowym centrum miasta budowanym od początków XIX wieku. O dwa lata wcześniej przy tej ostatniej ulicy ruszyła budowa słynnego Bazaru — hotelu i miejsca polskiej aktywności gospodarczej oraz społecznej. De Rome, z początku dwukondygnacyjny, z wyższym o dwa piętra narożnym akcentem, rozrastał się o następne poziomy i udogodnienia w kolejnych dekadach XIX wieku.
Hotel de Rome, Poznań, w roku 1871 i na początku XX wieku
źródło: materiały projektantów
świetność sprzed wieku
Największą świetność osiągnął w pierwszym dwudziestoleciu XX wieku. Wtedy, po przebudowie z lat 1897-99, zyskał największe rozmiary i najbardziej okazałą formę: z silniej rozrzeźbionymi elewacjami i narożną wieżycą. Swoistą odpowiedzią Bazaru na ten ruch była budowa nowego reprezentacyjnego skrzydła od strony alej w 1900 roku (proj. Roger Sławski). W dwudziestoleciu międzywojennym Hotel de Rome trafił w kościelne ręce: należał do Księgarni Świętego Wojciecha i pełnił funkcje handlowo-biurowe. Funkcja hotelowa powróciła w czasie okupacji, po gruntownej przebudowie dokonanej przez Niemców w latach 1941-42 (proj. Franz Bohmer). Obiekt zyskał znacznie bardziej powściągliwą formę, bo, z powodów ideologicznych, Niemcy usuwali z przestrzeni miasta ślady „zdegenerowanej” kosmopolitycznej architektury czasów fin de siècle'u. W tamtym okresie podobnym przeróbkom poddano zresztą kilka innych budynków przy placu Wolności. Z hotelu przemianowanego na Ostland zniknęła narożna wieżyca, a ujednolicone elewacje przybrały monotonny wygląd. Przed głównym wejściem pojawiło się zadaszenie wsparte na kolumnach. Całość zwieńczono niewysokim stromym dachem.
1. przebudowa hotelu przez Niemców w 1940 roku, 2. widok po przebudowie w czasach okupacji
źródło: materiały projektantów
Hotel, uszkodzony w 1945 roku podczas walk o Poznań, został odbudowany w prostej formie, którą nadali mu Niemcy, ale — bez ostatniej, poddaszowej kondygnacji. Należał do Miasta i nosił nazwę Poznański. Dopiero w latach 90. budynek zyskał dość przyciężką attykę (bądź gzyms) w postaci tralkowej balustrady, która nieco ożywiła obniżoną po wojnie bryłę. Wtedy też budynek zmienił nazwę na Rzymski, znów znalazł się rękach Kurii, i pozostaje w nich do dzisiaj.
Hotel Poznański (dawny Ostland, de Rome), lata 60. XX wieku; wsparte na kolumnach zadaszenie przed wejściem zostało rozebrane w latach 70. XX wieku
źródło: materiały projektantów
cel: cztery gwiazdki
Na przełomie XX i XXI wieku zmodernizowano nieco wnętrza i otwarto restaurację od strony al. Marcinkowskiego. W narożu, od czasów powojennych niezmiennie działała Księgarnia św. Wojciecha. Od niemal trzech lat zdekapitalizowany hotel jest jednak nieczynny, tymczasowo wyniosła się z niego księgarnia. W tym roku ruszyła przebudowa według projektu poznańskiej pracowni Front Architects (Paweł Kobryński, Wojciech Krawczuk, Marcin Sakson z zespołem). Po modernizacji obiekt z przywróconą historyczną nazwą De Rome ma mieć cztery gwiazdki — o jedną więcej niż dotąd.
Hotel de Rome, Poznań, wizualizacja po przebudowie, proj. Front Architects — widok narożnika alej Marcinkowskiego (po lewej) i placu Wolności, w wąskim pasie naroża powstaną nowe okna zamurowane podczas okupacyjnej przebduowy
© Front Architects
Najbardziej widoczną zmianą będzie nadbudowa o nową kondygnację, z elewacjami znacznie wycofanymi w stosunku do linii zabudowy, na wzór pobliskiego modernistycznego gmachu z 1937 roku mieszczącego do niedawna bank PKO BP. Na nowej kondygnacji, za neutralnymi, całkowicie przeszklonymi od frontu ścianami znajdą się: strefa odnowy biologicznej, bawialnia dla dzieci oraz cocktail bar z obszernym dachowym tarasem od strony placu Wolności. Pozostałe połacie płaskich dachów zostaną obsadzone roślinnością. Nadbudowa obniżonej po wojnie narożnej bryły ma duży sens; wiele zależeć będzie jednak od jakości materiałów i wykonania.
Równie duże, choć mniej dostrzegalne z zewnątrz, zmiany zajdą na parterze, który funkcjonalnie bardziej otworzy się na przyległe ulice oraz zostanie w całości zabudowany (dotąd wolny od zabudowy był fragment dziedzińca). Ogólnodostępna restauracja znajdzie się teraz w narożu budynku, a od strony alej Marcinkowskiego powstanie kawiarnia. Księgarnia św. Wojciecha zajmie natomiast miejsce po zamkniętym niedawno barze Caritasu. Zapraszający charakter nadadzą parterowi portfenetry (w miejscu dotychczasowych okien). Zabudowany dziedziniec pełnić będzie funkcję hotelowej restauracji, doświetlonej przez częściowo przeszklony dach; obok powstanie sala konferencyjna, a kuchnia i zaplecze techniczne zostaną przeniesione do podziemi.
Hotel de Rome, Poznań, wizualizacja po przebudowie, proj. Front Architects — widok elewacji dziedzińca z nowymi balkonami oraz współczesną nadbudową
© Front Architects
Na poziomie pierwszego piętra restauracja zostanie przekryta zielonym dachem z niską roślinnością i niewielkimi drzewami w donicach. Na korzyść zmieni się wygląd elewacji wokół podwórza. Planuje się nadbudowę niższych i mało estetycznych oficyn, wykończenie elewacji w formie nawiązującej do fasad widocznych z ulicy oraz wprowadzenie płytkich balkonów. W planach jest niemal sto pokoi. Całość zostanie obsłużona zwiększoną liczbą klatek schodowych i wind.
Hotel Rzymski dzisiaj, 1. widok z placu Wolności (na wprost modernistyczny gmach PKO z 1937 r.), 2. widok z alej Marcinkowskiego
fot.: Jakub Głaz
hotel na hotelu
Przebudowa historycznego hotelu wpisuje się zarówno w odnowę głównych ulic centrum miasta (pisaliśmy o nich tutaj i tutaj), ale też widoczny od kilku lat trend tworzenia nowych miejsc noclegowych w śródmieściu. W zeszłym roku został otwarty zupełnie nowy hotel po przeciwnej, północnej stronie placu Wolności — w dawnym gmachu Banku Gospodarstwa Krajowego, budynku, który ma również ciekawą okupacyjną historię. Modernistyczny gmach zaprojektowali w konkursie z 1938 roku Wacław Kłyszewski, Jerzy Mokrzyński, Eugeniusz Wierzbicki (później znani jako Tygrysy). Budowę dokończyli Niemcy w 1942 roku, modyfikując nieznacznie projekt: między innymi dach płaski zastąpili stromym.
Nowy Hotel B&B w dawnym budynku BGK, Poznań, plac Wolności
fot.: Jakub Głaz
Po najnowszej adaptacji ostatnia kondygnacja znów jest prostopadłościenna, choć daleko jej do finezji pierwotnej koncepcji. Wciąż za to nie wiadomo, czy i kiedy ponownie stanie się hotelem słynny Bazar, któremu z wielkim mozołem przywrócono w ostatnich dekadach kształt sprzed wojny — łącznie z bogato zdobioną salą bankietową. Jak dotąd Bazar mieści biura i luksusowe sklepy. Hotelowa elewacja od strony alej — dokładnie naprzeciw Rzymskiego/de Rome — prezentuje się okazale (choć wymaga już odświeżenia), ale i smutno — bez rozświetlonych wieczorami hotelowych pokoi.