Z pozoru jest to typowy dom, podobny do tych, jakich pełno wyrosło w latach 70. w Polsce. Cztery ściany, płaski dach – wszyscy to znamy. Jednak projektanci z biura 81. WAW.PL postanowili zabawić się z konwencją – tak oto powstał Dom dziurawy.
Płaski dach pozostał, bryła z pozoru również przypomina tę klasyczną. Od strony ulicy elewacja nie zdradza jeszcze zbyt wielu tajemnic domu, jednak tylko na pierwszy rzut oka. Oznaki odmienności można dostrzec dopiero od poziomu piętra – są to okna umieszczone w cofniętej części budynku. Nad wejściem głównym i garażem widnieją już dwie „dziury”, nadając fasadzie lekkości – zupełnie przeciwnie do klasycznej betonowej, przyciężkawej kostki. Od strony ogrodu widać częściowo przysłonięty taras, co również zapewnia specyficzna konstrukcja obiektu.
Z jednej strony dom może wydawać się zamknięty, niedostępny, jednak stworzone przez architektów kadry otwierają przestrzeń, równocześnie zapewniając mieszkańcom prywatność. „Dziury” zostały rozmieszczane tak, by kadrowały konkretne widoki – drzewo, które wyrasta ze środka drewnianego tarasu czy niebo. W takich ramach umieszczono też wszystkie okna, dzięki czemu udało się uniknąć estetycznych zgrzytów i niespójności.
Dom dziurawy
fot.: Bartek Zaranek
Duże przeszklenia na parterze zapewniają dobre oświetlenie tej części domu. Nadbudowane „dziury” nie „kradną” więc światła słonecznego, równocześnie ratując bryłę przed klasyczną prostotą. Architekci zerwali też z szarością typowej kostki – Dom dziurawy ma białą elewację, którą przerywają elementy imitujące drewno wykonane z płyt HPL, dzięki czemu zachowają trwałość i dobry wygląd na dłużej.
