Kolejne dwie wieże stanąć mają w Kielcach. Inwestorzy i architekci prześcigają się w projektach na bliźniacze wieżowce rozrzucone po różnych częściach miasta. Tym razem chodzi o ścisłe centrum i działkę dziś zajmowaną przez modernistyczne kino Romantica. Budynek ustąpić ma miejsca projektowi lokalnej pracowni Kamiński Bojarowicz Architekci.
O planach budowy dwóch wież w Kielcach pisaliśmy w 2023 roku już dwukrotnie. Pierwszy raz za sprawą planowanych bloków między autostradowych rozmiarów ul. Świętokrzyską (wylotówką z miasta w kierunku Lublina) a ul. Solidarności, na zdegradowanym terenie o przeważającej funkcji przemysłowej i magazynowej. Projekt inwestycji przygotowała kielecka pracownia Detan. Na dwudziestu jeden kondygnacjach znajdzie się między 120 a 170 mieszkań, nie przewidziano żadnych usług, a sąsiadujące z magazynami partery także zajmą mieszkania. Inwestycja powstać ma na bazie specustawy mieszkaniowej.
widok z lotu ptaka
źródło: wniosek w trybie lex developer, proj.: Detan © Urząd Miasta Kielce
Czytaj więcej: Skupy złomu, hurtownie smarów i wieżowce, czyli nowe kieleckie city
Ten sam mechanizm, czyli zapisy ustawy lex deweloper wykorzystać chce inny inwestor w projekcie osiedla, którego dominantą mają być dwie 72-metrowej wysokości wieże. Ich skręcone sylwetki mają stanąć nieopodal ikonicznego Dworca PKS, po drugiej stronie torów kolejowych. Wniosek w tej sprawie złożyła firma BC&O Polska, za projekt osiedla odpowiada kielecka pracownia Jarbud Group. Wieżowce mają liczyć dokładnie tyle samo kondygnacji, co te zaprojektowane przez Detan.
widok lotu ptaka
proj.: Jarbud © Urząd Miasta Kielce
Czytaj więcej: Krzywe wieże w Kielcach
dwie wieże w ścisłym centrum
Pod koniec lipca światło dzienne ujrzała koncepcja kolejnych dwóch wież. Tym razem zaprojektowane przez autorów przebudowy kieleckiego dworca PKS, biuro Kamiński Bojarowicz Architekci, budynki miałyby zająć eksponowaną działkę w śródmieściu. Położona w sąsiedztwie dworców kolejowego i autobusowego, dziś częściowo zajęta przez modernistyczny budynek kina Romantica, to łakomy kąsek dla każdego inwestora.
© Kamiński Bojarowicz Architekci
Czy ścisłe centrum miasta ze swoją historyczną częścią i zabytkową sylwetą między innymi barokowego Pałacu Biskupów Krakowskich to jednak dobre miejsce na lokalizację tak wysokich budynków? Argumentem przemawiającym na korzyść przedstawionej propozycji jest na pewno doskonała dostępność komunikacyjna tej przestrzeni. Trudno w Kielcach o miejsce lepiej połączone zarówno z innymi częściami miasta, jak i regionem. Położone w sąsiedztwie dworców, ważnego węzła komunikacji publicznej i infrastruktury rowerowej wieżowce będą oferowały bardzo dobre warunki, przede wszystkim dla osób, które są w stanie zrezygnować z codziennych podróży samochodem.
rewitalizacja czy gentryfikacja?
Ta okolica śródmieścia Kielc to także obszar nieco zdegradowany, mimo swojego centralnego położenia. Życie wysysają z niego między innymi położone niedaleko centrum galerie handlowe. Czy jednak dwie wieże mają szansę ożywić ten fragment miasta, czy tylko pogłębią zachodzące już tam procesy? Trudno powiedzieć — wiele zależeć będzie od profilu najemców i proporcji usług do mieszkań. Te z kolei mocno ograniczają zapisy specustawy, na podstawie której realizowana ma być inwestycja. Lex deweloper dopuszcza bowiem maksymalnie 20% lokali usługowych w stosunku do powierzchni mieszkań, co w przypadku omawianego projektu niemal w połowie wykorzystuje parter. Pewnym rozwiązaniem, na które wskazują projektanci, jest lokalizacja usług w wyodrębnionej, niższej części obu budynków na łącznie sześciu kondygnacjach. Nie mniej ważna będzie przestrzeń wokół budynków, której kształt nie został jeszcze do końca określony.
ulica Czarnowska w Kielcach, w głębi widoczne Kino Romantica
© UM Kielce
Sam plac pomiędzy wieżami prawdopodobnie będzie naturalnym przedłużeniem funkcji gastronomicznych, które chcielibyśmy lokować w przylegających do niego parterach obu wież. Dużo zależy od dyskusji publicznej, w którą zamierzamy się uważnie wsłuchiwać. Bardzo chcielibyśmy, aby wiązał i wieńczył on istniejące przebicia piesze do ulicy Sienkiewicza, wzdłuż wymagającego interwencji zaniedbanego biurowca przy działce hotelowej oraz (co bardziej istotne) przejście bramowe po wschodniej stronie działki dawnego kina, prowadzące od ulicy Czarnowskiej aż do węzła przystankowego przy Żytniej. Liczę, że skrót ten doczeka się interwencji rewitalizacyjnej miasta. Istotne będą też ustalenia co do charakteru przebudowy samej ulicy Panoramicznej i możliwości powiązania jej z projektowanym placem a być może również z przedpolem biurowca, o którym wspominałem wyżej. Dopiero miks tych zależności da nam odpowiedź na pytanie o charakter placu i okolicznej przestrzeni — mówi Marcin Kamiński z pracowni Kamiński Bojarowicz Architekci.
niezgodnie ze standardami
Aby w ogóle inwestycja doszła do skutku, potrzebna będzie jednak większa mobilizacja i wola polityczna, niż zwykle bywa to przy procedowaniu projektów na podstawie specustawy mieszkaniowej. Proponowany projekt nie spełnia bowiem lokalnych standardów urbanistycznych, które wysokość zabudowy w tym rejonie ograniczają do 11 pięter. Ich zmianę musiałaby przegłosować Rada Miasta Kielce, wnioski w sprawie ich zmiany wnieśli obaj deweloperzy zaangażowani w projekt. To zresztą samo w sobie jest bardzo ciekawym przypadkiem, kiedy dwa niezwiązane z sobą podmioty podejmują współpracę, by zrealizować spójny kompleks architektoniczny. Czy na zmianie dopiero co uchwalonych standardów nie straci jednak spójność przestrzenna miasta w szerszej jego skali? W Polsce dużo dyskutujemy o braku ciągłości w planowaniu, czy więc zmiany standardów, które miały wyznaczyć ramy działania deweloperów, wymuszone ich własnymi potrzebami są dobrą drogą?
panorama Kielc
© archiwum UM Kielce
Przywołane w pytaniu, a powołane specustawą, lokalne standardy urbanistyczne tak naprawdę nie powinny być nazywane „urbanistycznymi”, bo z urbanistyką mają niewiele wspólnego. Ale tak do końca nie są pozbawione sensu. Osobiście uważam, że powinny być formułowane nie centralnie, ale indywidualnie na poziomie gmin, a wachlarz dostępnych w ich ramach narzędzi powinien być na tyle elastyczny żeby pozwalał dopasowywać je do lokalnej specyfiki. W założeniu stanowić mają prawo lokalne… i jak każde prawo stanowione, powinny podlegać możliwości modyfikacji. Nic nie może być postanowione na zawsze, bo świat się ciągle zmienia, a my razem z nim. Z drugiej strony patrząc, architektura to dziedzina twórcza i jako taka nie lubi ograniczeń… chyba że sam twórca sobie je narzuci. To też nasze święte prawo i nasza osobista odpowiedzialność. Nie ma jednoznaczniej odpowiedzi na zadane pytanie — Marcin Kamiński.
pomysły sprzed dekad
Argumentem za zmianą standardów w tym konkretnym przypadku są niezrealizowane plany sprzed lat, które zakładały w tym miejscu pojawienie się wysokiej zabudowy — projektowane wieżowce mają do tego pomysłu nawiązywać. Koncepcja znana jest jedynie z fotografii makiet z archiwum Edwarda Modrzejewskiego. Architekci spekulują, że planowana dominanta wysokościowa mogła być związana z koncepcją równoległego do ul. Sienkiewicza deptaka lub placu, projektowany budynek zamykałby ważną oś kompozycyjną centrum. Odczytując z proporcji, można założyć, że miał liczyć około dwudziestu pięter. Projektowane współcześnie wieżowce będą względem tych planów przesunięte nieco na północ, jednak ta lokalizacja ma być korzystniejsza, co potwierdzać mają przeprowadzone analizy widokowe.
© Kieleckie Inwestycje
Lokalizacja dominanty na przedpolu dworca autobusowego jest względnie neutralna przestrzennie i dopuszczalna z punktu widzenia wizerunkowego. Między innymi dlatego w ramach GKUA wskazywaliśmy to miejsce jako jeden z obszarów o potencjale wprowadzenia podwyższonej wysokości zabudowy. Oczywiście już w ramach prac nad koncepcją budynków mogliśmy pogłębić wstępne studia. Pracujemy in situ, na uproszczonym modelu 3D w ujęciu kwartału, używamy drona oraz wykorzystujemy wirtualny, trójwymiarowy model miasta z mapowaniem satelitarnym udostępniony na lokalnym geoportalu. Obecnie Miasto, reagując na nasz wniosek, również samodzielnie analizuje tę problematykę. Czekamy na wnioski i decyzję urzędu — Marcin Kamiński.
modernistyczne kino do wyburzenia
ulica Czarnowska
© MHKi
Istniejące obecnie w tym miejscu Kino Romantica przez lata było największym i najnowocześniejszym obiektem tego typu w mieście. Zaprojektowane przez Romana Dudkiewicza i Jana Korzeniowskiego (autorów między innymi nieistniejącego kina „Kosmos” w Lublinie) zostało uruchomione w 1963 roku. Kino działało do 2004 roku, kiedy to po otwarciu multipleksu w okolicy zakończyło działalność i zostało zaadaptowane na cele handlowe oraz na centrum wspinaczkowe. Architektonicznie wpisuje się w tendencje dominujące w projektach kin w latach 50. i 60. Gmach, obniżający się i zwężający w głąb działki, to prosta bryła, z nieco cofniętą ścianą boczną w ciemniejszym kolorze, która — wraz z jasnym obramieniem — dodawała budynkowi lekkości. Ściana szczytowa od ulicy Czarnowskiej miała „perforację” w formie rzędu jedenastu okrągłych okienek. Parter był bardzo otwarty i ukształtowany niemal pawilonowo. Na bocznej ścianie przyziemia umieszczono w niszy niewielką mozaikę, obecnie niewidoczną.
Kino Romantica
źródło: MHKi/ „Ruch tektoniczny”, K. Kępiński, wyd. NIAiU 2023
Kilka lat później w sąsiedztwie powstał kompleks bloków i pawilonu handlowego autorstwa legendy kieleckiej architektury — Edwarda Modrzejewskiego. Otwarty charakter niższej części zespołu, jego przezierność i kompozycja współgrają ze strefą wejściową kina. Niestety los budynku jest przesądzony, a projektanci nowej inwestycji w tym miejscu argumentują:
Trudno oczekiwać, że budynek o skrajnie odmiennej funkcji i gabarytach będzie wprost czerpał z języka stylistyki typowej dla budynku kina. Zwarta i zamknięta bryła, praktycznie pozbawiona otworów okiennych, forma silnie podporządkowana funkcji — to nie jest właściwa inspiracja dla architektury wieżowca o funkcji usługowo-mieszkalnej, a tym bardziej dominanty o zakładanych gabarytach. Nie twierdzę, że nie podjęliśmy prób pójścia i tym tropem, ale efekty były, delikatnie mówiąc, niesatysfakcjonujące. Wolimy bardziej subtelne paralele.
Hol kina
źródło: pocztówka ze zbiorów prywatnych / „Ruch tektoniczny”,, K. Kępiński, wyd. NIAiU 2023
Autorzy nie wykluczają pewnych nawiązań do architektury kina, ale głównie w projekcie wnętrz wieżowców:
Romantica wydaje mi się bardziej wartością sentymentalną, a nie stricte architektoniczną. […] Wprawdzie na tle takich kin jak krakowski Kijów, czy chociażby łęczycki Górnik nasza Romantica wypadała blado, to jednak warta jest upamiętnienia i z pewnością ślady jej odnajdziemy we wnętrzach projektowanych budynków. Zakładamy, że będą silnie inspirowane kinem. Będziemy zabiegać, aby zachować przynajmniej boczną mozaikę (jeśli jeszcze tam gdzieś jest) i być może kilka gadżetów z wnętrza (jeśli się zachowały) — Marcin Kamiński.
Czytaj także: Ruch tektoniczny. W Świętokrzyskiem prehistoria splata się z modernizmem
historyczne gadżeciarstwo
© NIAiU
Taką doktrynę, objawiającą się zachowywaniem jedynie pozbawionych swojego kontekstu elementów dawnych budynków i generalnej idei przestrzennej, autorzy koncepcji zastosowali już w przebudowanym dworcu autobusowym. Z dawnego obiektu pozostał kształt, część konstrukcji, jedna kolumna, kawałek ławki i część ściany. Cała reszta to zupełnie współczesna kreacja z całym jej aparatem rozwiązań — od przecieranych tynków na wcześniej wykończonych kamieniem ścianach, przez sztuczne kwiaty, efektownie rozwiązane sufity, kolorowe meble i wpisaną w architekturę informację pasażerską, po wielki pusty plac przed budynkiem i przeszkloną, odbijającą w swoich niebieskich szybach okolicę ścianę głównego korpusu dworca.
Czytaj więcej: Atrakcyjna atrapa dworca PKS w Kielcach. Sztuczne kwiatki i efekt wow
ocalić ptaki
Dominacja szkła na elewacjach budynków wznoszonych (w skali globalnej) od lat 60., a upowszechnionych w Polsce na przełomie lat 80. i 90. to przede wszystkim efekt uzależnienia architektury od technologii ogrzewania i chłodzenia wnętrz, bez których tego typu budynki nie są w stanie funkcjonować. To także zagrożenie dla żyjących w mieście ptaków — szacuje się bowiem, że rocznie na świecie kolizje ze szkłem zajmują drugie miejsce wśród przyczyn śmierci ptaków związanych z działalnością człowieka (pierwszą jest utrata siedlisk). W USA kolizje stanowią drugą bezpośrednią przyczynę śmiertelności ptaków i zabijają od 365 do 988 milionów osobników rocznie.
© Fundacja Szklane Pułapki
Pozwolę sobie na małą wycieczkę kilka lat wstecz i przywołam nasz projekt przebudowy dworca oraz tak krytykowaną przez kolegę [autora artykułu — przyp. red.] zabudowę widocznych konstrukcji wiat peronowych i diagonalną siatkę na szklanej elewacji. Wiaty zostały zabudowane, aby uniemożliwić gniazdowanie w nich ptaków, a siatka miała (w powiązaniu ze sterowaną przeziernością niskorefleksyjnego szklenia) ograniczać kolizję ptaków z fasadą. Wtedy jeszcze nie mieliśmy innych systemowych rozwiązań, aby skutecznie przeciwdziałać temu zjawisku. Z tego, co wiem, to o fasadę dworca ptaki się nie zabijają. Dzisiaj proszę odpowiedzieć sobie na pytanie, czy bezpowrotnie zniszczyliśmy zabytek, czy wyeliminowaliśmy zagrożenie dla naszych latających przyjaciół? — Marcin Kamiński.
Kolizje ptaków z transparentnymi powierzchniami, kompendium wiedzy
© Fundacja Szklane Pułapki
W przypadku diagonalnej siatki chodzi o strukturę ze stalowych linek, którą architekci opletli bryłę dworca. W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, że jest to bohatersko rozwiązany problem, który jednak wcześniej nie istniał. Oryginalna elewacja dworca miała bowiem pola całkowicie nieprzezierne, wyraźną artykulację i rytm szprosów, które były dużo mocnej obecne wizualnie w odbiorze budynku, niż zaproponowana, współczesna siatka. W przypadku projektowanych wieżowców szklane powierzchnie mają być zabezpieczone odpowiednimi wzorami:
Kolizje ptaków w kontakcie ze szkłem to problem naszej społecznej wrażliwości, ale ma już skuteczne rozwiązanie techniczne. Ptaki znacznie częściej giną w kontakcie z niższą zabudową. Wieżowce odpowiadają bodajże za marginalny procent tych zdarzeń. Co nie znaczy, że można problem bagatelizować. Dzisiaj zjawisko mamy już rozpoznane, skatalogowane i znormalizowane. Jeszcze nie wiemy, czy na balustradach i przesłonach balkonów zastosujemy któryś z opatentowanych produktów linii 4BIRD, czy stworzymy własny, unikatowy wzór na szkleniach, czy może zdecydujemy się na inne rozwiązania — Marcin Kamiński.
klimat? wystarczy recykling
Co jednak z kwestiami klimatycznymi? Zapytani o ten aspekt projektu architekci wskazują, że szkło to tradycyjny materiał budowlany, który można poddawać recyklingowi. To jednak tylko część problemu — a wskazywanie na możliwość recyklingu elementów wykończeniowych dopiero projektowanego budynku, może też wieścić świadomość jego krótkiej trwałości. To zresztą coraz bardziej palący problem — z krajobrazu polskich miast znikają bowiem coraz młodsze budynki, zastępowane nowymi, bardziej zyskownymi inwestycjami. Jeśli tempo tego przyspieszenia się utrzyma, można się spodziewać, że w najgorszej sytuacji żywotność budynków nie będzie sięgała nawet dekady (skoro już dziś burzymy obiekty trzydziestoletnie, a nawet młodsze).
Kwestie klimatyczne też nie spędzają nam snu z powiek. Szkło doskonale poddaje się recyklingowi. Jako materiał idealnie wpisuje się w założenia Nowego Europejskiego Bauhausu i idee reduce/reuse/recycle. Kwestie redukcji emisji CO2 czy ograniczenia energochłonności produkcji pozostawiamy takim inicjatywom jak Fit For 55. Szkło jest z nami od wieków i jeszcze długo z nami zostanie. Wieszczenie jego kresu w architekturze jest z całą pewnością przedwczesne. Wystarczy odrobina odpowiedzialności w projektowaniu — Marcin Kamiński.
wnętrze wyburzonego biurowca Atrium w Warszawie
fot. Kacper Kępiński
Czy projektowane budynki w ogóle powstaną? Architekci zaznaczają, że przedstawione wizualizacje to bardzo wstępna koncepcja, która za zadanie ma prezentację wizji dla tego miejsca. Przedstawiona koncepcja to jedna z wielu jaką opracowano:
Powstało kilka wersji koncepcji (o bardziej jednorodnej i silnej formie, poprzez obiekt nastawiony na rozwiązania proekologiczne — jedne mniej, a inne bardziej „przezierne”). Wstępnie wszystkie zostały zaprezentowane przedstawicielom służb Prezydenta i wybrana została koncepcja, która (po modyfikacjach) w założeniu łączyć ma oczekiwania Miasta (związane z szeroko rozumianym kontekstem urbanistycznym), jak i wyobrażenia zamiary inwestorów. Zakładamy, że to początek całego procesu projektowania, a nie wizja ostateczna — Marcin Kamiński.
Przyszłe zagospodarowanie działki w centrum Kielc jest więc wciąż kwestią otwartą, choć rozpoczęte już rozmowy z Miastem mogą wskazywać, że urzędnicy nie powinni stawiać przeszkód przed realizacją tych śmiałych zamierzeń.