Prosta, biała kostka — taka właśnie jest bryła poznańskiego domu zaprojektowanego dla pięcioosobowej rodziny. Dom z Dylami od Ktura Architekci powstał na terenie, którego niewielka powierzchnia wpłynęła na decyzje projektowe — umieszczenia wejścia od boku, czy zastosowania szklanych dyli przybliżających budynek do granicy działki.
Dom z Dylami został zaprojektowany dla pięcioosobowej rodziny z Poznania. Budynek mieszczący się na Grunwaldzie powstał na niedużej działce, bez bezpośredniego dostępu do drogi. Architekci wykonali go z dbałością o wykorzystanie każdego metra kwadratowego, zapewniając tym samym poczucie przestrzeni, oraz doprowadzili światło dzienne do wnętrza. W założeniach dom miał być zwarty i prosty, a jego realizacja sprawna.
w założeniach dom miał być zwarty i prosty, a jego realizacja sprawna
fot.: FOTOGRAFy © Ktura Architekci
Jak o realizacji mówią architekci:
Zależało nam też na tym, aby mimo niełatwego zagospodarowania i warunków zabudowy uzyskać kawałek ogrodu i oddechu wokół domu. Zaprojektowanie wejścia od boku okazało się kluczowe i rozwiązało wiele problemów projektowych. To prosta, biała kostka z elementami przysłonięcia wejścia i tarasu. Zdecydowanie najważniejszym elementem w tym domu są dyle szklane. W ciągu dnia wprowadzają one ogrom światła, a wieczorową porą rozświetlają prostą białą bryłę domu, nadając jej swój indywidualny charakter. Uwielbiamy je!
biel we wnątrzach jest tłem dla dębowego parkietu
fot.: FOTOGRAFy © Ktura Architekci
Biel to najważniejszy kolor na elewacji, obecny także wewnątrz budynku — stanowi tło dla dębowego parkietu układanego w jodełkę. Centrum domu jest strefa dzienna parteru. Jadalnia została bezpośrednio połączona z salonem poprzez wysokie, czarne, industrialne drzwi przesuwne. Stalowe, białe tralki to subtelny detal i zabezpieczenie klatki schodowej. Cała klatka schodowa jest wygodna, centralna i bezpieczna dla dzieci, a także wyraźnie łączy strefę dzienną z sypialnianą.
architekci zaprojektowali zarówno bryłę domu, jak i wnętrze
fot.: FOTOGRAFy © Ktura Architekci
Dobrawa Bies: Zaprojektowali Państwo całość — zarówno architekturę jak i wnętrze domu. Czy pozwala to na większą swobodę projektową?
Katarzyna Buczkowska-Grobecka: Projektowanie domu w całości jest bardzo wygodne, ale przede wszystkim dobre dla domu, dla inwestora i chyba każdy architekt sobie tego życzy. Nam na szczęście zdarza się to coraz częściej. Naszemu klientowi zależy na tym, aby kompleksowo oddać nam projekt całego domu. Projektując architekturę od początku, cały czas myślimy o wnętrzach, nieważne czy będziemy je kontynuować, czy też nie. Nie można inaczej, bo architektura z wnętrzem jest ściśle związana. Oczywiście później, kiedy możemy dalej zagłębić się w detale domu, po prostu rozwijamy naszą myśl. To czysta przyjemność i mało co wtedy nas zaskoczy. Wnętrza w naszych domach zauważamy bardzo szybko i każdy jego kąt widzimy dokładnie.
dyle wprowadzają rozproszone światło dzienne do wnętrza budynku
fot.: FOTOGRAFy © Ktura Architekci
Dobrawa: Charakterystycznym elementem są dyle — wertykalne formy, które również pojawiają się we wnętrzach. Proszę opowiedzieć więcej o pomyśle na takie akcenty.
Katarzyna: Pierwszy raz z dylami szklanymi zetknęłam się lata temu w budownictwie wielorodzinnym, na budowie. Już wtedy bardzo je polubiłam i mocno zostały w mojej głowie. Czasem mówi się o nich, że to nowoczesne luksfery szklane, które też uwielbiam. Dyle dają możliwość przede wszystkim wprowadzenia ogromnej ilości rozproszonego światła dziennego do wnętrza, tym samym stanowiąc świetny detal architektoniczny na zewnątrz. Są zupełnie niewymagające. Nie trzeba ich w żaden sposób pielęgnować, dobrze się zachowują zarówno na zewnątrz, jak i we wnętrzu. A co najważniejsze przez swoje parametry techniczne dają nam możliwość przybliżenia się do granicy działki o dodatkowy metr, co w tym przypadku było bardzo istotne.
salon z jadalnią łączą industrialne drzwi przesuwne
fot.: FOTOGRAFy © Ktura Architekci
Dobrawa: Cały projekt zarówno wnętrze, jak i zewnętrze utrzymane jest w bieli. Skąd taka decyzja? Czy inwestorzy nie obawiali się efektu „white cuba”?
Katarzyna: Zupełnie nie, bo takiego efektu naszym zdaniem nie ma w tym domu! Bezkompromisowa biel jest w tym przypadku przede wszystkim skorupą tej ciepłej i domowej maszyny do mieszkania. Otoczenie jest bardzo trudne, różne i ciasne. W środku jest miejsce na przestrzeń, kolor, na różnorodność materiałów, na dowolność formy a przede wszystkim na ludzi — to oni go tworzą. Założenie było takie, że w prosty sposób okalamy serce i życie tego domu. #bodomtoschron
Dobrawa: Dziękuję za rozmowę!