Powstała na zboczu tak, by wtapiać się leśne otoczenie. „Osada” projektu Majorarchitekci to niewielki kompleks domków letniskowych wykonanych z drewna, które stały się wakacyjną bazą dla grupy przyjaciół.
we wnętrzu domków dominuje drewno i czerń
© major architekci
„Osada” zlokalizowana została na jednym ze zboczy Kotliny Kłodzkiej. Powstała dla grupy przyjaciół, którzy chcieli stworzyć swoją wakacyjną enklawę, w której mogą odpoczywać w czasie wspólnych urlopów. Stworzenie projektu powierzyli pracowni major architekci.
Wszystkie domki są identyczne. Prowadzą do nich drewniano-kamienne schody dziko obrastające zielenią. Trudny teren wymagał odsłonięcia części konstrukcyjnej wyrastających z ziemi filarów pomalowanych na czarno. Do drewnianych domów dołączono nietypową konstrukcję w postaci tarasów, wyróżniających się sposobem wykończenia, a także kształtem konstrukcji. Tarasy tworzą wrażenia „nieskończonych”, być może przez kontrast z elewacją domu.
Wnętrza domków nie służą całorocznemu przebywaniu, dlatego mogły zostać dostosowane do celów odpoczynkowych. W tej części podobnie jak na elewacji dominuje drewno, które tylko w kilku miejscach przełamane jest kolorystyką czerni — najlepiej widoczną w złożonej z kwadratowych płytek wyspie kuchennej, ramach okien czy sprzęcie kuchennym. Niewielkie salony, z wielkim przeszkleniem otwierającym się na krajobraz, służą przede wszystkim odpoczynkowi, dlatego postawiono tu na niewielką ilość mebli skupioną wokół kominka.
salon
© major architekci
O tym, jak powstał pomysł na „Osadę” i dlaczego tarasy wydają się doklejone, opowiada Karolina Siewniak z major architekci.
Wiktor Bochenek: Jak powstał pomysł na „Osadę”?
Karolina Siewniak (major architekci): Pomysł na osadę zrodził się z potrzeby posiadania wspólnej przestrzeni dla grupy znających się od lat przyjaciół. Miejsce to odpowiadać miało ich potrzebom związanym z eksploracją gór, pasją rowerową i chęcią ucieczki od zgiełku miasta. Zagospodarowanie działki pozwoliło na wygospodarowanie zarówno części wspólnych, jak i bardziej intymnych – prywatnych.
Wiktor: „Osada” powstała na dość wyboistym, pagórkowatym terenie. Jak wpłynęło to na projekt?
Karolina: Trudny górzysty teren pozwolił na osiągnięcie w pełni zamierzonego efektu tzw. „domu w górach”. Kosztem utrudnionej realizacji domy zyskały na świetnej ekspozycji, intymności oraz walorach czysto estetycznych. Użytkowanie domów również wymaga poświęcenia i sprawności, co zapewnia aktywny tryb wypoczynku, o jakim marzyli właściciele.
domy zlokalizowane zostały na zboczu
© major architekci
Wiktor: Skąd pomysł na rozbudowane tarasy, sprawiające wrażenie dodatkowo dołączonych do domu?
Karolina: Tarasy i ich charakter „doklejenia” był w pełni zamierzonym ruchem estetyczno-funkcjonalnym. Ich rola jest niezwykle ważna w funkcjonowaniu tak małych domów, gdyż większość czasu spędza się właśnie na nich. Pełnią one funkcję zadaszonych ganków wejściowych wyposażonych w dużą zewnętrzną szafę. Szafa mieści w sobie „wszystko” – narty, buty, narzędzia itp. Zadaszenia, w szczególności zimą, stanowią znakomity bufor przed wejściem do domu.
Wiktor: Czy „Osada” miała bardziej wtopić się w leśny krajobraz, czy raczej z niego wyróżniać?
Karolina: Domy były zaprojektowane tak, aby wtopiły się w leśne zbocze przy, jak najmniejszej ingerencji w naturę. Usytuowanie na zboczu pozwoliło na lepszy kontakt z zielenią. Zależało nam również, aby powstałe domy nie zaburzały urbanistyki istniejącej wioski, którą charakteryzują zagrody o większej skali, usytuowane przy drodze. Dlatego „uciekliśmy” z domkami wysoko w góry tworząc pewnego rodzaju niewidoczne „szałasy”. Kolejnym aspektem były korzyści „energetyczne”. Dzięki otoczeniu drzew domy nie są przegrzewane latem, natomiast zimą — odwrotnie — słońce wspomaga w dużym stopniu ich ogrzewanie.
do domów „doklejone” zostały niewielkie tarasy
© major architekci
Wiktor: W jaki sposób rozwiązana została elewacja budynku?
Karolina: Elewacja budynku wykonana została z modrzewia. Drewno z uwagi na swoje naturalne właściwości ochronne nie zostało niczym zabezpieczone. Elewacja poddana jest procesowi naturalnej patyny, który wpłynie na jeszcze większą integrację z otaczającym lasem.
Wiktor: Co było najtrudniejsze przy tym projekcie, a z czego jesteście najbardziej zadowoleni?
Karolina: Podczas projektowania domów zmierzyliśmy się z szeregiem trudnych, nietypowych problemów. Od zaprojektowania instalacji tak, aby nie zamarzała zimą podczas nieobecności właścicieli po zastosowanie ocynkowanej blachy trapezowej i pozbycia się rynien z uwagi na ilość drzew liściastych.
Najbardziej zadowoleni jesteśmy z tego, że idea wspólnej inwestycji, sposób zamieszkiwania, oraz korzystania ze wspólnych przestrzeni sprawdziły się i okazały się odpowiedzią na potrzeby inwestorów.
Wiktor: Dziękuje za rozmowę.