cwtch [z walijskiego: przytulenie]
Meggie’s Centre to sieć bezpłatnych ośrodków działających we współpracy z publicznymi szpitalami NHS w Wielkiej Brytanii, które zapewniają wsparcie zarówno dla osób zmagających się z chorobą nowotworową, jak i ich bliskich.
Zapoczątkowane przez parę projektantów — Maggie Keswick Jenks i jej męża Charlesa — centra oparte są na idei tworzenia pięknych przestrzeni, które mają pomóc w lepszym samopoczuciu. Ośrodki Meggie projektowane są jako przeciwieństwo szpitala — budynki mają być jednocześnie znajome i inspirujące, jak piękny i zaskakujący dom, który pomoże poczuć się komfortowo, podniesie na duchu, pozwoli złapać oddech i nabrać sił do walki z chorobą.
Zarząd ośrodka Maggie’s Centre zamówił ponad dwadzieścia budynków, które w tym samym celu powstaną w różnych lokalizacjach. Architekci, którym powierzono to zadanie, otrzymali jedynie listę niezbędnych pomieszczeń, które powinny znaleźć się wewnątrz centrum. Za inspirację służył im esej autorstwa Maggie Keswick Jenks („A View from the Front Line”) — historia, w której autorka opisuje swoje doświadczenie z chorobą nowotworową i jej pomysły na przestrzeń, która pomogłoby się z nią zmagać.
Budynki ośrodka Maggie powinny być czytelne dla każdego, kto do nich wejdzie. Nie ma w nich recepcji, ale biuro, z którego pracownicy mogą dyskretnie obserwować, kto wchodzi i wychodzi. Przestrzenie są otwarte, więc łatwo jest się w nich odnaleźć. W ośrodku znajdują się również pokoje — duże, średnie i małe — pomieszczenia przeznaczone na zajęcia i prywatne konsultacje. I choć głównym założeniem ośrodka jest jego otwartość i docieranie do innych ludzi, jest w nim także przestrzeń, w której można się schować i wyciszyć.
Lokalizacja
Maggie’s Cardiff, projektu architektów z londyńskiej pracowni Dow Jones Architects, znajduje się przy Velindre — specjalistycznym szpitalu onkologicznym w Whitchurch, w Cardiff. Usytuowany jest w widocznym i łatwym do znalezienia miejscu, na trójkątnej działce w rogu parkingu. Sama lokalizacja, jak piszą autorzy projektu, jest dość surowa i nijaka — otoczona samochodami i asfaltem, ale z drugiej strony, tło dla budynku tworzą drzewa — jedyny krajobraz na terenie szpitala.
szkic
© Dow Jones Architects
Forma i materiał
Celem architektów było stworzenie formy, która odpowiadałaby zarówno na mieszkaniowy charakter sąsiednich ulic, jak i szerszy kontekst otaczających teren gór. Seria dwuspadowych dachów o kącie nachylenia 45° i zbliżony do trójkąta rzut budynku kształtują nierówną i falującą bryłę budynku.
Zarówno dach, jak i ściany pokryte są falistą, odporną na warunki atmosferyczne stalą (corten) tak, aby cały budynek sprawiał wrażenie abstrakcyjnej formy, a żywa, pomarańczowa kolorystyka rdzawej stali przypominała jesienną paproć, charakterystyczną dla okolicznych wzgórz.
Kształt dachu widoczny jest także wewnątrz budynku. Przestrzenie zdefiniowane są poprzez drewniane elementy przypominające gigantyczne meble, pomiędzy którymi poszczególne pomieszczenia otwierają się i łączą. Drewno, zdaniem autorów projektu, dodaje wnętrzu ciepła i miękkości oraz kontrastuje z gładką betonową podłogą.
szkic drewnianych elementów
© Dow Jones Architects
W sercu centrum znajduje się cwtch — wysoka i kameralna przestrzeń ze świetlikiem w dachu, inspirowana dużymi kominami charakterystycznymi dla lokalnej architektury. Walijskie słowo cwtch ma dwa znaczenia — oznacza jednocześnie małą, wygodną przestrzeń, jak i przytulenie. Jak piszą architekci, rozpoczynając pracę nad projektem, natychmiast pomyśleli o tym właśnie słowie i to od niego nazwany został mały, dający poczucie bezpieczeństwa pokój ukryty w ośrodku.
przekroje
© Dow Jones Architects
Współpraca z artystami
Architekci od samego początku poszukiwali możliwości współpracy z artystami, aby uczynić pobyt w ośrodku inspirującym i ożywczym doświadczeniem. Jedną z pierwszych prac, jakie znalazły się w Maggie’s Centre, był obraz walijskiego malarza, Osiego Rhysa Osmonda, który powstał w ostatnich tygodniach życia artysty zmagającego się z chorobą nowotworową.
Płytki zdobiące kominek zostały zaprojektowane przez Lindę Florence, ceramiczne kubki wykonała Lisa Krigel, a znak nad wejściem do centrum — Pat O’Leery. Stojące przed wejściem słupki, które chronią budynek przed przejeżdżającymi samochodami zaprojektował Anthony Gormley.
oprac. red.
na podstawie opisu autorskiego