Na Ochocie w Warszawie w ciągu dwóch lat ma powstać Centrum Aktywności Międzypokoleniowej. To swoisty dom, w którym będą integrować się cztery grupy społeczne i cztery pokolenia: seniorzy, wychowankowie domu dziecka, podopieczni domu opieki społecznej i dzieci ze żłobka. Idea centrum ma sprzyjać budowaniu wspólnotowości i walczyć ze społecznym wykluczaniem. To bez wątpienia wyjątkowy i zaangażowany społecznie projekt. Architekci z XYstudio, którzy podjęli wyzwanie zaprojektowania budynku, przekonują, że spełni on oczekiwania przyszłych lokatorów.
Centrum Aktywności Międzypokoleniowej ma stanąć w bezpośrednim sąsiedztwie parku „Fort Szcza”. Inwestorem przestrzeni jest Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta. Architekci z XYstudio tak zaprojektowali kameralny piętrowy budynek, by pomieścił ponad 300 osób: 100 seniorów w domu dziennego pobytu; 40 osób w środowiskowym domu samopomocy; 14 dzieci w placówce opiekuńczo-wychowawczej; 150 dzieci w żłobku. Będzie to miejsce spotkań nie tylko tych grup, ale też ich rodzin.
integracja pokoleń — walka z wykluczaniem społecznym
Pomysł, żeby w jednym budynku ulokować cztery pokolenia, które w dodatku mają się integrować, może wydać się idylliczny i dla niektórych trudny do realizacji, jednak architekci wierzą, że dzięki ich przemyślanemu projektowi, jest to możliwe. W dużej mierze dlatego, że dużą przestrzeń podzielili na strefy funkcjonalne i służące rekreacji dla każdej z grup.
W domu dziennym, gdzie będą przebywać głównie seniorzy i podopieczni środowiskowego domu pomocy społecznej, mają znaleźć się: obszerny hol, recepcja z windą, sale terapii indywidualnej i grupowej i przestrzeń do rekreacji. Również w tej przestrzeni będą mogli spotykać się przedstawiciele organizacji pozarządowych.
Kolejne strefy to dom dziecka — zlokalizowany w niezależnej części na parterze. Został zaprojektowany w stylu dużego domu rodzinnego. Są w nim pokoje dwuosobowe, w tym dwa przeznaczone dla osób z niepełnosprawnościami, salon, jadalnia z dużym stołem i kuchnia.
Elewację tej części budynku chcieliśmy podkreślić w wyjątkowy sposób — zdobi ją autorski mural Marcina Czai. Dzieciaki mają wyjścia z pokoi bezpośrednio do ogrodu, w którym mogą się bawić i odpoczywać — tłumaczą architekci z XYstudio.
A w ostatniej części centrum, tej graniczącej z parkiem, wydzielono miejsce na 6-oddziałowy żłobek! Na wizualizacjach widzimy, że Centrum Aktywności Międzypokoleniowej ma być przestrzenią pełną aktywności, zabawy i spotkań. Wszystko po to, by łączyć pokolenia, a tym samym sprzeciwić się wykluczaniu społecznemu.
uniwersalizm i poszanowanie potrzeb osób z niepełnosprawnościami
Budynek oraz otoczenie zostały zaprojektowane w sposób uniwersalny. Są przestronne. Klarowny układ wewnętrzny ma ułatwić komunikację, a atrakcyjny program funkcjonalny pomoże rozwijać najróżniejsze formy aktywności. Spełniają również standardy budynków i przestrzeni przystosowanych do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Centrum jest również bardzo dobrze skomunikowane z parkingiem czy przystankiem autobusowym. Architekci przekonują, że właściwie z każdego pobliskiego rejonu, będzie dobrze widoczne.
Budynek i otoczenie zaprojektowano tak, by sprzyjały aktywności i integracji. Kluczową rolę odgrywa tam zieleń
kluczowa rola zieleni
Istotną rolę w projekcie ma odgrywać zieleń w różnej odsłonie. Pojawi się nie tylko wokół budynku, ale również na jego ścianach i tarasie.
Budynek ma być częścią parku, dlatego niektóre ściany porośnięte będą pnączami. Zadbaliśmy również o połączenie wąskiego pasu parku od strony ulicy Korotyńskiego z terenem przed budynkiem. Zieleń została uzupełniona w taki sposób, by stać się naturalną kontynuacją już istniejącej. Chcąc uchronić jak najwięcej zastałej zieleni, teren rekreacyjny zaprojektowano z poszanowaniem zastanych różnic poziomów — tłumaczą zabiegi z wykorzystaniem zieleni architekci.
Co ciekawe, każde stare drzewo zostanie opisane nazwą gatunkową i będzie miało swoje imię. Na środku placu stanie ogromny dąb Henryk — symbol patrona tego miejsca.
Projekt zakłada również powstanie zielonego placu z małą kawiarnią. Na działce pojawią się też budki dla jeżyków, motyli, łąka kwietna dla stołecznych pszczół, ścieżka dendrologiczna, boisko do gry w bule czy siłownia powietrzna dla osób starszych. Wychowankowie domu dziecka będą mieli swój własny ogródek z huśtawkami i hamakami zawieszonymi między starymi drzewam, a dzieci ze żłobka plac zabaw i sporo zielonej przestrzeni do biegania.
To nie koniec atrakcji. Od strony ul. Sierpińskiego, lekko spłaszczona górka zimą będzie spełniać funkcję toru saneczkowego. Również tam stanie dom dla trzech miejscowych kotów, które aktualnie mieszkają w piwnicy istniejącego budynku. Ten pomysł wpadł architektom do głowy w ostatniej chwili!
projekt społeczny pełen wyzwań
Mimo że architekci z XYstudio mają doświadczenie w projektowaniu przestrzeni dla różnych grup społecznych, przyznają, że akurat ten projekt był dla nich wyzwaniem i przygodą.
Ten temat w zasadzie był spełnieniem naszych marzeń, ale wiedzieliśmy, że stoimy przed poważnym wyzwaniem. Tego typu projekty są bardzo specyficzne, ponieważ trzeba stworzyć funkcjonalną przestrzeń, która będzie odpowiedzią na potrzeby kilku grup wiekowych i społecznych — mówi Dorota Skibińska, współautorka projektu.
Zaznacza, że trudnym zadaniem było m.in. uzyskanie efektu dostępności w obszarze terenów zielonych.
Poszukiwaliśmy choćby rozwiązania, jak na opadającym o półtora metra terenie zachować spadki terenu zgodnie z zaleceniami dla osób niepełnosprawnych ruchowo i pięć wejść do budynku na jednym poziomie, a jednocześnie nie wycinać drzew — mówi.
Przed przystąpieniem do prac projektowych konieczne były również konsultacje eksperckie i rozmowy z przyszłymi mieszkańcami centrum.
Współpracowaliśmy z gronem zaangażowanych, pełnych pasji ludzi. Co prawda Stołeczny Zarządu Rozbudowy Miasta był inwestorem, ale w konsultacjach projektowych uczestniczyli przede wszystkim przedstawiciele placówek opiekuńczo-wychowawczych, żłobków warszawskich, Centrum Aktywności Międzypokoleniowej i Biura Polityki Społecznej — mówi architektka.
Najpierw wspólnie, potem w mniejszych podgrupach, przez trzy miesiące analizowaliśmy rozwiązania funkcjonalne. Odwiedzaliśmy istniejące placówki, rozmawialiśmy z osobami, które je prowadzą, podglądaliśmy jak funkcjonują ich użytkownicy. Słuchaliśmy. Dorzucaliśmy do tego nasze doświadczenia i tak powstał projekt — dodaje.