Będzie to opowieść o kontrastach — z jednej strony oko puszcza do nas nawiązanie do znanego z przepychu Dubaju, a z drugiej — pokora, wyważenie i symbioza z naturą. W historii tej wyobrazimy sobie nadmorski kurort przyszłości — otoczoną lasami sosnowymi dawną rybacką wieś nad Bałtykiem, która przyciągać będzie turystów niecodzienną platformą widokową i zejściem prowadzącym wprost na jedną z najpiękniejszych plaż w Polsce.
mamy Dubaj w domu
Słynne, imponujące (choć sztuczne) dubajskie plaże w Polsce? W położonym nad Morzem Bałtyckim niewielkim Jarosławcu, między Ustką a Darłowem, możemy poczuć się jak na jednej z plaż w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. A to wszystko za sprawą ogromnej (powierzchnia: 5 hektarów!), sztucznej plaży znanej jako „Polski Dubaj”.
Ukończona w 2018 roku plaża w Jarosławcu jest nie tylko atrakcją turystyczną, jej główne zadanie to ochrona najwyższego na Pomorzu Środkowym klifu przed osunięciem.
Platforma widokowa z zejściem na „Plażę Dubaj” w Jarosławcu, widok z lotu ptaka
© Restudio Jacaszek Architekci
Na szczęście władze Gminy Postomino, której częścią jest nadmorski Jarosławiec, nie wykorzystały tej chwytliwej nazwy, jaką opatrzono sztuczną plażę do wprowadzenia rozwiązań budowlanych rodem z Dubaju. Postawiły na organizację (we współpracy z koszalińskim Oddziałem Stowarzyszenia Architektów Polskich) realizacyjnego konkursu na projekt platformy widokowej i zejścia na „Plażę Dubaj”.
W konkursowym regulaminie podkreślano, że owszem, projekt ma stać się wizytówką miasta (nie od dziś wiadomo, że nadmorskie miejscowości na różne sposoby próbują przyciągać turystów), ale też cechować się stosownością i umiarem, oraz spełniać zasady projektowania inkluzywnego i uniwersalnego.
Platforma widokowa z zejściem na „Plażę Dubaj” w Jarosławcu, widok z lotu ptaka
© Restudio Jacaszek Architekci
na jednej z dzikich plaż
Zdaniem jury konkursu, któremu przewodniczył Marcin Brataniec, najlepszą „niepopmatyczną” formę zaproponowała pracownia Restudio Jacaszek Architekci. W myśl zasady, którą deklarują architekci na swojej stronie internetowej, ich propozycja to dialog między człowiekiem a otoczeniem. Usytuowany na klifie punkt widokowy przybrał formę pierścienia, z którego na plażę dotrzeć można po schodach, po zygzakowato biegnącej ścieżce lub nieco szybciej... ześlizgując się po zjeżdżalni! Sam punkt widokowy ma dwa tarasy — górny, na który można wejść bezpośrednio z poziomu ulicy i dolny — mieścić się tu będą niewielki plac amfiteatralny ze sceną, a także toalety i zaplecze techniczne.
Pierwszą nagrodę przyznano za wrażliwe wpisanie architektury w krajobraz. W propozycji autorów wejście na plażę w rejonie ulicy Nadmorskiej jest integralną częścią przestrzeni publicznej miejscowości. [...] Zaproponowane rozwiązania architektoniczne i krajobrazowe, także w zakresie małej architektury wskazują drogę nowej jakości przestrzeni publicznych Jarosławca — czytamy w uzasadnieniu jury.
Platforma widokowa z zejściem na „Plażę Dubaj” w Jarosławcu, widok z promenady
© Restudio Jacaszek Architekci
O największych wyzwaniach projektu, proekologicznych rozwiązaniach
i genius loci Jarosławca opowiada Maciej Jacaszek z pracowni Restudio Jacaszek Architekci
Ola Kloc: Zgodnie z założeniami konkursu proponowane rozwiązanie miało jednocześnie być atrakcyjne architektonicznie, stać się wizytówką i symbolem gminy, a przy tym wyróżniać się stosownością i umiarem. Jak udało Wam się połączyć te dwa aspekty?
Maciej Jacaszek: Odnalezienie odpowiedniego języka architektonicznego w konkretnym krajobrazowym kontekście było chyba najtrudniejszym aspektem tego konkursu. W naszej pracy od wielu już lat staramy się prowadzić dialog z otoczeniem, unikając rozwiązań, gdzie forma będzie dominować. Takie wrażliwe i umiarkowane podejście interesuje nas najbardziej, nie próbujemy konkurować z pięknem naturalnego krajobrazu.
W mojej ocenie, rozwiązania projektowe w Jarosławcu, godzą sprzeczność pomiędzy umiarkowaniem a rozpoznawalnością. Wkomponowany, zintegrowany z otoczeniem obiekt ma jednocześnie zdecydowane, oryginalne cechy nadające mu charakterystyczną, indywidualną tożsamość. Górny taras widokowy zaprojektowany jest w poziomie ul. Nadmorskiej, dzięki czemu nie przesłania atrakcyjnych widoków na morze od strony głównego ciągu pieszo-jezdnego. Od strony zejścia na plażę oraz samej plaży obiekt sprawia wrażenie unoszenia się nad terenem.
Platforma widokowa z zejściem na „Plażę Dubaj” w Jarosławcu, widok z ulicy
© Restudio Jacaszek Architekci
Ola Kloc: Skąd pomysł na wkomponowanie w projekt zjeżdżalni?
Maciej Jacaszek: Marta Marszałek — architektka z naszego biura, chciała koniecznie szybko i bez wysiłku, spuszczać po zjeżdżalni sprzęt turystyczny (plecaki, namiot...) z górnego tarasu bezpośrednio na plażę. Przy tej okazji powstał pomysł zaprojektowania trzech alternatywnych zejść na plażę: po schodach, po ścieżkach o 6% nachyleniu i po ekspresowej zjeżdżalni dla dzieci i amatorów wrażeń
Ola Kloc: Projekt miał czerpać z proekologicznych rozwiązań — na jakie zabiegi postawiliście?
Maciej Jacaszek: Dla mnie architektura ekologiczna to przede wszystkim taka, która nie niszczy naturalnego krajobrazu, stając się jego integralną częścią. W trakcie prac nad konkursem naprawdę wnikliwie analizowaliśmy sylwetę naturalnego klifu. Zaprojektowany wielofunkcyjny plac z platformami widokowymi został, w mojej ocenie, optymalnie wkomponowany w otoczenie. Wyznacznikiem naszego myślenia o dobrej architekturze jest natura — jej ład oraz uniwersalna równowaga i symbioza.
Ponadto zastosowaliśmy także standardowe już dzisiaj rozwiązania: ledowe oświetlenie terenu z automatyczną regulacją strumienia świetlnego na bazie systemu detekcji ruchu, oraz odseparowane od głównego placu autonomiczne maszty z ogniwami fotowoltaicznymi do produkcji prądu głównie na potrzeby zasobnika ciepłej wody w sanitariatach.
Platforma widokowa z zejściem na „Plażę Dubaj” w Jarosławcu, wnętrze
© Restudio Jacaszek Architekci
Ola Kloc: Infrastruktura nadmorskich miejscowości w Polsce kojarzy się zwykle z kontrastującym z naturalnym krajobrazem widokiem, w którym każdy centymetr powierzchni zachęcać ma turystów do wejścia lub zakupów. Rozwiązań podobnych do tych planowanych w Jarosławcu jest niewiele. Czy jest szansa, że Wasz projekt stanie się przyczynkiem zmian przestrzeni tego typu?
Maciej Jacaszek: Podchodzimy z zaangażowaniem i odpowiedzialnością do naszej pracy i nie mamy ambicji wyznaczania jakichś trendów w architekturze. Myślę, że nie tylko w architekturze warto poruszać się z pewną pokorą. Nie interesuje nas architektura ikoniczna i dominująca. Historyczna latarnia morska w Jarosławcu stanowiąca symbol miasta jest jednocześnie dominantą wysokościową, z którą nowo projektowane elementy nie powinny konkurować. Nasz plac na planie koła (forma horyzontalna) symbolicznie odnosi się do istniejącej latarni na planie koła (forma wertykalna). Oba obiekty, będące w swoistym dialogu, kreują genius loci Jarosławca.
Ola Kloc: Dziękuję za rozmowę.