Konsekwentnie stosowane materiały, dopieszczony detal, formalny spokój oraz harmonia barw i faktur. A, co najważniejsze, mnóstwo światła. To właśnie ono tak skutecznie tworzy nastrój i klimat tego wnętrza. Katarzynę Beresińską z warszawskiej pracowni TK Architekci pytamy o najważniejsze decyzje projektowe apartamentu na Bemowie.
rzut apartamentu przed i po aranżacji
Małgorzata Tomczak: 125-metrowy apartament na warszawskim Bemowie zastałyście jako stan deweloperski. Zamieszkała w nim czteroosobowa rodzina. Zaprojektowałyście wnętrza, w których jest bardzo jasno i słonecznie. Jak pracowałyście ze światłem, jak względem niego rozłożone są funkcje w mieszkaniu?
Katarzyna Beresińska: Strefa dzienna mieszkania ma okna wychodzące na zachodnią stronę i graniczy z balkonem. To był punkt wyjściowy do planowania „serca domu” czyli przestrzeni wspólnej domowników. Okna od zachodniej strony mają również pokoje dzieci, aby były maksymalnie doświetlone światłem słonecznym w ciągu dnia. Strefa nocna rodziców została zlokalizowana w pomieszczeniach, których okna wychodzą na północną stronę. W kwestii światła sztucznego trzymałyśmy się zasady, którą często stosujemy we wnętrzach prywatnych: każde pomieszczenie musi mieć zarówno możliwość jasnego światła zbliżonego do światła dziennego, jak i światła dyskretnego, klimatycznego, relaksującego.
łazienka przy sypialni rodziców
© TK Architekci
Małgorzata: Z rzutu wynika, że połączyliście dwa mniejsze mieszkania w jeden większy apartament. Tym sposobem pojawił się długi wąski korytarz, który dzieli dom na strefy — oddzielona jest strefa dzienna z kuchnią od sypialni rodziców i pokojów dziewczynek. Tym sposobem mieszkanie zyskało prywatną intymną część przeznaczoną tylko dla domowników. Na ile taki podział wynikał z zastanego kontekstu i rzutu mieszkania, a na ile był decyzją projektową?
Katarzyna: Wyjściowy układ (czyli 2 odrębne mieszkania oddzielone od siebie ścianą konstrukcyjną) stanowił bardzo duże wyzwanie. We wstępnej fazie koncepcji powstało wiele różnych wariantów układu funkcjonalnego, z których wspólnie z inwestorami wybraliśmy ten, który w najlepszy sposób wykorzystuje przestrzeń oraz umożliwia stworzenie planowanego programu. Zależało nam na wydzieleniu dużej strefy dziennej z otwartą kuchnią, strefy nocnej rodziców z prywatną łazienką i garderobą oraz dwóch pokoi dzieci, łazienki, pralni i toalety. Lokalizacja poszczególnych pomieszczeń w zaproponowanych miejscach w dużej mierze wynikała z ich ekspozycji na dzienne światło. Od strony zachodniej są okna pokoi dzieci oraz strefa dzienna, a od północy strefa nocna rodziców. Ze strefy dziennej jest też wyjście na największy balkon.
strefa dzienna
© TK Architekci
Małgorzata: Bardzo konsekwentnie stosujecie kolor i materiały w projekcie — białe szafki w każdym pomieszczeniu (kuchnia, pokoje dziewczynek, sypialnia) są wykonane z tej samej białej płyty MDF. Detal też jest bardzo dopracowany. Całość wygląda na bardzo staranną i dopieszczoną realizację.
Katarzyna: Nasze projekty wnętrz cechuje zwykle konsekwencja w kwestii zastosowanych materiałów. Uważamy, że użycie tej samej palety barw, faktur i typów materiałów w całym wnętrzu nadaje mu harmonii. Dopracowany detal we wnętrzu jest naszym zdaniem bardzo istotny, szczególnie w przypadku wnętrz minimalistycznych, w koncepcjach opartych na prostej, geometrycznej formie, wówczas detale bardzo zwracają uwagę.
Małgorzata: Na ile miałyście swobodę w doborze dodatków, a na ile inwestorzy mieli zamówienia na konkretne dizjanerskie przedmioty?
Katarzyna: Klientom zależało na wnętrzu nowoczesnym, w jasnej kolorystyce, jednocześnie ciepłym i przytulnym. Konkretne rozwiązania produktowe i materiałowe były naszą propozycją. W kwestiach estetycznych od razu było między nami porozumienie, także proces pracy nad projektem przebiegał bardzo zgodnie. Na koniec inwestorka wzbogaciła pokój młodszej córeczki o dodatki (pudełka na zabawki, pluszaki, tkaniny), które bardzo ładnie wkomponowały się we wnętrze. To też był dla nas sygnał, że pod kątem estetyki dobrze się rozumiemy.
pokój dziecka
© TK Architekci
Małgorzata: Co było największym wyzwaniem w pracy nad tym projektem?
Katarzyna: Połączenie dwóch średniej wielkości mieszkań w jedno większe stanowiło bardzo duże wyzwanie. Stworzenie przestronnego wnętrza z dużą strefą dzienną z wyjściowego układu wielu małych „pokoików”. Zaplanowanie całości w ten sposób, aby nie było problemów z przenoszeniem łazienek czy kuchni daleko od pionów kanalizacyjnych i wentylacyjnych.
Małgorzata: Dziękuję za rozmowę!
- Lampa natynkowa Tubka Fabian
- Lampa wisząca Octo
- Dywan GREENPOINT GRIS
- Dywan TRESS IVORY
- Kosz dekoracyjny Atmosfera
- Stolik kawowy Tonga
- Krzesło białe Escal