Łagodny, inteligentny, z charakterem — tak opisywany jest typowy przedstawiciel rasy whippet. To samo można by powiedzieć o wnętrzu zaprojektowanym przez katowickiego architekta Grzegorz Layer. Mieszkanie znajdujące się w sąsiedztwie parku i stawu musiało mieć równie otwartą wewnętrzną przestrzeń.
Sztauwajery to śląska nazwa dla Doliny Trzech Stawów w Katowicach. To właśnie tu znajduje się mieszkanie o powierzchni 67 metrów kwadratowych. Założeniem projektu było stworzenie przestronnego mieszkania, spersonalizowanego pod jego mieszkańców — pary młodych ludzi. Przestrzeń została pozbawiona zbędnych podziałów i drzwi — pozostały jedynie te bezwzględnie konieczne, prowadzące do toalety i strefy prywatnej. Składają się na nią łazienka, wyżej wspomniana toaleta oraz sypialnia. Sypialnię i łazienkę oddzielają jedynie szklane ściany. Takie rozwiązanie może wydać się nieco kontrowersyjne — odebrana jest część prywatności domowników, jednak przeszklenie można zasłonić od strony pokoju ciężką i nieprzepuszczającą światła zasłoną.
Mieszkanie na Sztauwajerach
© Grzegorz Layer
Strefa dzienna mieszkania to obszerny salon połączony z kuchnią. Z tego pokoju wychodzą
duże okna i szklane drzwi na taras, wychodzące na rozciągający się widok na park oraz staw. Mieszkanie zostało utrzymane w jasnej kolorystyce i minimalistycznej geometrii form. Architektowi zależało na zachowaniu wrażenia przestronności i otwartości, co podkreślają wybrane barwy. We wszystkich pomieszczeniach zastosowano jednolitą, gładką posadzkę.
Przestrzeń nie sprawia wrażenia mdłej — charakteru nadają ciemne elementy: brązowa zabudowa kuchni, stolik z czarnego marmuru czy butelkowozielona kanapa. Motyw kuchennej kolorystyki powtórzony został w sypialni. W przyjemny sposób koresponduje z niebieskością ścian łazienki.
Całości dopełniają liczne rośliny doniczkowe oraz dwa charty angielskie wylegujące się na sofie.
