uprawy aeroponiczne i centrum badawcze
dzika łąka i pierścień upraw aeroponicznych
© Adriana Sowa
Uprawy konkretnych gatunków roślin leczniczych autorka projektu postanowiła umieścić we wnętrzu zaprojektowanego przez siebie obiektu w formie pierścienia. Byłoby to centrum badawcze z uprawą aeroponiczną. Jak dodaje autorka — dychotomia wytworzona między przestrzenią wzrostu a środowiskiem naturalnym roślin odzwierciedla pogarszającą się kondycję środowiska. Kontrast ten podkreślają użyte materiały, dzieląc obiekt na strefę przyziemia (budowanej z użyciem naturalnych, ciepłych materiałów — kamienia i samej zieleni) natury oraz piętra laboratoriów (skonstruowane za pomocą zimnych i czystych materiałów — stali i szkła). Uprawy aeroponiczne zostały umieszczone w specjalnie zaprojektowanych regałach. Wzrost roślin następowałby w powietrzu, bez użycia podłoża stałego lub płynnego. Korzenie byłyby opryskiwane mgłą, będącą mieszanką wody i pożywki w odpowiedniej dla danej rośliny proporcji oraz częstotliwości.
uprawy aeroponiczne
© Adriana Sowa
Kondygnacje z roślinami w Herbarium byłyby ogrzewane nawiewem ciepłego powietrza. Wymaganą kontrolę temperatury, wilgotności i wymianę powietrza zapewniałaby wentylacja mechaniczna z rekuperacją. Część zapotrzebowania energetycznego obiektu pokrywałyby panele fotowoltaiczne na dachu. Stamtąd także odprowadzano by wodę opadową do dwóch zbiorników wodnych w przyziemiu, gdzie byłaby uzdatniana i wykorzystywana do nawadniania upraw (nadmiar wody trafiałby do kanalizacji, część zatrzymywałby także ekstensywny zielony dach). Z kondygnacji upraw można byłoby przedostać się do zachodniego skrzydła parteru z blokiem pomieszczeń służących do obróbki zebranego surowca zielarskiego.
pawilon herbaciarni
napary można wypić w otoczeniu zieleni
© Adriana Sowa
Ostatnim ogniwem, spajającym całość jest osadzona w centrum herbaciarnia — pawilon, w którym można nabyć surowiec lub wypić napary ziołowe w otoczeniu łąki. Herbaciarnia składałaby się z trzech przestrzeni. Pierwszą stanowiłoby wnętrze budynku z pomieszczeniem dla obsługi. Jedynym źródłem światła byłyby tam przeszklone drzwi i świetlik podkreślający ścianę, na której znajdowałyby się suszone zioła wraz z opisami. Kolejnej strefa przeznaczona na picie naparów, znajdowałaby się w przestrzeni otoczonej jedynie szklanymi, przesuwnymi oknami, umożliwiającymi pełne otwarcie na zieleń. Trzecią częścią herbaciarni byłby wysunięty dach, stwarzający możliwość przebywania na łące w strefie zacienionej i osłoniętej od deszczu.
pawilon herbaciarni podzielony jest na trzy przestrzenie
© Adriana Sowa
Herbarium wydobywa z tkanki miejskiej chwasty, ukazując ich piękno oraz właściwości lecznicze. Stanowi pierwszy krok, który poprzez zrozumienie buduje wrażliwość i szacunek do roślin.
Projekt Adriany Sowy został nominowany do międzynarodowego konkursu YTAA 2020, którego wyniki poznamy pod koniec września br. Herbarium jest także w finale tegorocznej edycji Nagrody im. Zbyszka Zawistowskiego „Dyplom Roku”, której rezultaty zostaną ogłoszone w październiku.
oprac.: Dobrawa Bies
ilustracje dzięki uprzejmości Adriany Sowy