Kolejarze przywrócili wreszcie dworcowi w Helu dawny blask. Jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że o ile niszczejąca od lat elewacja została ładnie odnowiona, aranżację wnętrza — na tym ważnym turystycznie dworcu — potraktowano po macoszemu. Otwarcia doczekał się też dworzec w Pucku.
Ze względu na nadmorskie położenie, dworce w Helu i Pucku latem obsługują tłumy turystów. Oba budynki leżą przy linii kolejowej 213 Reda-Hel, a czasy świetności dawno miały już za sobą. Helski dworzec wzniesiony został w latach 20. XX wieku, charakteryzuje go elewacja o konstrukcji szachulcowej (tzw. mur pruski). Kolejarze chwalą się, że podczas trwającego blisko 1,5 roku remontu, który kosztował 10,03 mln zł, budynek odzyskał historyczny wygląd.
Od strony południowej zrekonstruowano otwartą wiatę. Renowację przeszła również unikatowa elewacja budynku w formie muru pruskiego. Elementy drewniane pomalowano na kolor ciemnobrązowy, a powierzchnie pomiędzy nimi na biało. Dach natomiast pokryto dachówką w kolorze naturalnej cegły — podaje spółka PKP.
Kolejarze wyliczają też, że zlikwidowano bariery architektoniczne oraz wprowadzono usprawnienia dla osób z niepełnosprawnościami, pojawiły się nowe okna i drzwi. Nowością w otoczeniu dworca jest wiata rowerowa, na dachu której zamontowano panele fotowoltaiczne do pozyskiwania „zielonej energii”. A także — na zewnątrz — kącik dla najmłodszych.
Na pasażerów czeka również nowa strefa obsługi podróżnych. W pobliżu poczekalni, którą zaaranżowano nowocześnie w odcieniach bieli (ściany, sufit) oraz szarości (podłoga) i wyposażono w gabloty na rozkład jazdy, elektroniczne tablice przyjazdów i odjazdów pociągów, ławki oraz zegar, pasażerowie znajdą toalety oraz pomieszczenia kasy biletowej oraz dla rodzica z dzieckiem — zaznacza Bartłomiej Sarna ze spółki PKP.
dworzec w Helu — ładna elewacja, nijakie wnętrze
Ale o ile niszczejąca od lat elewacja odzyskała historyczny blask i budynek z zewnątrz wreszcie prezentuje się dobrze, o tyle nie można powiedzieć tego o wnętrzu. Owszem, zostało odnowione, ale aranżację wnętrza i zagospodarowanie terenu — na tym ważnym turystycznie dworcu — potraktowano mocno po macoszemu. Wspomniana przez PKP „nowoczesność” pozbawiła nadmorski dworzec charakteru. Takie wnętrze mogłoby powstać praktycznie wszędzie. Poza tym, w oczy kłuje brak zieleni w otoczeniu dworca. Kolejarze nie zdecydowali się na jej wprowadzenie — i to mimo że remont objął też teren przed budynkiem, w tym nową nawierzchnię. Teren wokół trudno więc uznać dziś za atrakcyjną przestrzeń publiczną.
Tak prezentuje się wyremontowane wnętrze dworca w Helu
© PKP
Podobne wrażenia można odnieść też w Pucku. Choć tu — jak podkreśla PKP — we wnętrzu przebudowanego budynku z 1928 roku pojawiają się „detale nawiązujące do historycznego charakteru budynku”. Remont trwał ponad dwa lata i pochłonął 11,6 mln zł.
dworzec w Pucku. Co się zmieniło?
Wyższej części budynku przywrócono ceglany wygląd, natomiast niższą parterową, w której mieściła się dawniej ekspedycja kolejowa, odbudowano od podstaw, otynkowano i pomalowano na biało. Zyskała ona również aluminiowo-szklaną fasadę. Budynek zyskał również iluminację nocną — podaje PKP.
Na nowo zaaranżowano hol oraz poczekalnię sezonową. W budynku dworca przewidziano lokale usługowe: prawie 200-metrowy lokal na parterze oraz biura.
Dworzec w Pucku po przebudowie
© PKP
Poczekalnię oraz hol urządzono nowocześnie, oraz utrzymano w modnych odcieniach bieli i szarości. Ciekawostką jest posadzka z odtworzonymi na wzór historycznych białymi i czarnymi płytkami z geometryczną bordiurą (element ozdobny podłogi), a także wyeksponowanie pomalowanej na szaro cegły w górnej części ścian — podają kolejarze.
Co ważne, na obu dworcach wprowadzono szereg usprawnień dla osób z niepełnosprawnościami.
Wnętrze dworca w Pucku po przebudowie
© PKP
W Pucku metamorfozę przeszło najbliższe otoczenie dworca. Ułożono nową nawierzchnię, pojawiły się elementy małej architektury, planowana jest wiata rowerowa. Pomiędzy nią a elewacją dworca, na niewielkim placyku, pozostawiono miejsce pod ustawienie food trucków w sezonie letnim. Niestety, podobnie jak w Helu — na próżno szukać zieleni.