Projekt domu w Paplinie to prezent dla rodziców architektki z pracowni Ggrupa. Budynek powstał z myślą o realizacji na zgłoszenie, a zarówno jego elewacja, jak i wnętrze nawiązują do okolicznej architektury oraz domków letniskowych z czasów PRL-u.
obrazy stworzone przez Gusię Szlachciak mają uchwycić sielską atmosferę wakacji na wsi
il. Gusia Szlachciak © Ggrupa
Dom letniskowy został zaprojektowany z myślą o realizacji na zgłoszenie — do trzydziestu pięciu metrów kwadratowych. Na niewielkiej przestrzeni parteru poza strefą dzienną i łazienką architekci umieścili sypialnię oraz schody na antresolę. Elewacja domu nawiązuje do okolicznej architektury i budynków gospodarczych — pokrytych głównie tynkiem i włóknocementową dachówką. Takie rozwiązanie materiałowe jest zarazem ekonomiczne i spójne z otoczeniem, a wypełnione sosnową boazerią wnętrze odwołuje się do skojarzeń z domkami letniskowymi z czasów PRL-u.
dom został zaprojektowany z myślą o realizacji na zgłoszenie
© Ggrupa
Dobrawa Bies: Dla kogo został zaprojektowany dom? Czy inwestorzy postawili Państwu konkretne wymagania projektowe?
Mateusz Frankowski: Dom został zaprojektowany dla rodziców jednej z członkiń naszego zespołu. Dom miał być całoroczny i miał mieć maksymalnie 35 metrów kwadratowych. Mimo niewielkiego metrażu, na parterze musieliśmy zmieścić jednocześnie komfortową strefę dzienną, sypialnię oraz wygodne schody na antresolę.
wnętrze domu przypomina wypełnione boazerią PRL-owskie domki letniskowe
il. Gusia Szlachciak © Ggrupa
Dobrawa: Proszę opowiedzieć o inspiracjach i pracy nad projektem.
Mateusz: Naszym głównym zadaniem było skompresowanie tego dosyć szerokiego programu funkcjonalnego do wytyczonego metrażu 35 metrów kwadratowych. Przez kilka tygodni testowaliśmy więc różne ustawienia w celu optymalizacji ergonomii i wyglądu przestrzeni wewnątrz i na zewnątrz. Inspiracji szukaliśmy głównie przy doborze materiałów wykończeniowych — elewacje ściągnęliśmy z okolicznej zabudowy gospodarczej, gdzie dominuje włóknocement i tynk, a wnętrze domu nawiązuje do wypełnionych boazerią PRL-owskich domków letniskowych.
elewacja domu nawiązuje do okolicznej architektury
il. Gusia Szlachciak © Ggrupa
Dobrawa: Wizualizacje do tego projektu są nietypowe. Przypominają ilustracje książkowe, a nie fotorealistyczne wizualizacje 3D. Skąd taka decyzja?
Mateusz: Projekt nie był komercyjny, można go nazwać prezentem, mieliśmy więc większą niż zwykle swobodę w wyborze środków prezentacji obiektu. Obrazy, które zostały stworzone przez Gusię Szlachciak, poza prezentacją architektury miały uchwycić coś, czego nie są w stanie oddać zwyczajne fotorealistyczne wizualizacje — czyli sielską atmosferę wakacji na wsi.
Dobrawa: Dziękuję za rozmowę!