Artykuł pochodzi z numeru A&B 7-8|23
Piękno, dobro, trwałość — czy te wartości są wciąż aktualne? Jakie są dzisiaj największe wyzwania projektowe związane z architekturą domów jednorodzinnych?
Globalizacja architektury i rozproszona zabudowa podmiejska to tylko niektóre z podstawowych wyzwań, z jakimi musimy się mierzyć w przypadku projektowania domów indywidualnych. Trudno znaleźć uporządkowany kontekst projektowy w coraz bardziej zróżnicowanym krajobrazie, zaśmieconym artefaktami architektonicznymi. Powszechna jest utrata cech lokalnej architektury, wymieszanie stylów i form. Mamy wyjątkowe rozproszenie zabudowy. Wsie i miejscowości ciągną się bez końca, jedna łączy się z drugą. Dodatkowo na obrzeżach miast pojawiają się dziwne formy urbanistyczne — zabudowa łanowa — tworząc koszmarne, aspołeczne przestrzenie do życia.
Dom na skarpie| proj.: HORIZONE Studio
fot.: Piotr Piatek © HORIZONE Studio
Z powodu coraz szybszego tempa życia wszyscy poszukujemy spokoju i chwili wytchnienia. Kiedyś najłatwiej było wyjechać z miasta. Wytchnienie przychodziło samo w górach, nad morzem, w odludnych dolinach, nad brzegami rzek czy jezior. Mogliśmy cieszyć się niezakłóconym krajobrazem. Dziś wszystko się zmieniło, świat w Polsce oszalał, buduje się wszystko i wszędzie. Każdy chce zagrabić trochę krajobrazu dla siebie, choćby przez posiadanie „widoku”, którym usprawiedliwia się wszystko. Spotkałem się z przypadkami dolin, które od zawsze były otwarte dla turystów, a w pewnym momencie, po zmianie właściciela, zostały pozamykane. Znamy przypadki budowy zamków (!) nad brzegiem jeziora w środku puszczy (w XXI wieku!) oraz wielkich przeskalowanych hoteli na wybrzeżu z całkowitą ignorancją otaczającego krajobrazu. Zabijają nas egoizm i indywidualizm, skierowanie uwagi na siebie, a powinno być dokładnie na odwrót. Brak wrażliwości i myślenia, w jaki sposób moja inwestycja wpłynie na otaczający krajobraz.
W niedalekiej Szwecji jest dotyczące wszystkich prawo „Allemansrätten”, mówiące, że krajobraz i natura to dobro wspólne, należy o nie wspólnie dbać i nie można ograniczać do niego dostępu. Dobrym przykładem dbania o krajobraz są nasi południowi sąsiedzi, Słowacy i Czesi, którzy dawno tę pracę domową odrobili. Efekt widać zaraz po przekroczeniu granicy. Dzięki konsekwentnemu utrzymaniu przyjętych zasad urbanistycznych udało im się zachować widoczny ład przestrzenny. Najbardziej czytelny jest w małych miejscowościach i zabudowie wiejskiej. Tej konsekwencji i świadomości bardzo im zazdroszczę. Niestety w Polsce nie udało się nad tym zapanować. Zamiast brać dobry przykład od sąsiadów, mamy na to własny patent, który średnio działa, a jego skutki widać wszędzie. Atrakcyjność działek jest określana ich odległością od kolejnej. Często panuje przekonanie, że im dalej, tym lepiej, a przecież powinno być na odwrót. Wszystkie ekonomiczne, ekologiczne i socjalne argumenty przemawiają za tym, aby robić inaczej, ale niestety uczymy się bardzo powoli. Nadal mamy źle pojętą swobodę obywatelską i prawo własności, które w mniemaniu wielu osób kończy się na progu ich domu lub na granicy działki. To, co dzieje się poza granicami, już nie stanowi dla nas problemu, pozostawiliśmy tę strefę bez kontroli.
Dom na skarpie| proj.: HORIZONE Studio
fot.: Piotr Piatek © HORIZONE Studio
Czasami mamy wrażenie, że to architekci w duecie z inwestorem są hamulcowymi, często ograniczamy apetyty naszych klientów, próbujemy ich przekonać, że zbyt przeskalowane obiekty, bez głębokiego uzasadnienia, nie sprawdzą się. Tu najważniejsze powinny być tradycja i podstawowe potrzeby ludzkie, ergonomia i funkcjonalność, umiejętność uchwycenia ludzkiej skali. Jak już te podstawowe kryteria sobie ustawimy, to uzyskanie lepszej czy gorszej formy jest proste. Forma i kształt kiedyś wynikały ze strefy klimatycznej, lokalnych uwarunkowań, dostępności materiałów i umiejętności budowniczych. W dobie globalizacji wszystko się wymieszało, cechy charakterystyczne dla regionów zaniknęły. Technologia daje nowe możliwości, ważniejsze stały się kwestie energetyczne, tempo budowy, koszty utrzymania, dostępność mediów czy infrastruktury. Próbujemy odnaleźć się w ciągle zmieniających się realiach. Rozumiemy częste zagubienie inwestorów, którzy są spoza branży i chcą mieć coś podobnego do domu zobaczonego podczas wakacyjnego wyjazdu albo na internetowym forum. Czasami ich marzenia są do zrealizowania, ale niekiedy trzeba ich delikatnie naprowadzić i przekonać, że to nie będzie działać. Naszą rolą jest projektowanie budynków dopasowanych do potrzeb inwestora oraz pomoc w ich realizacji. Cieszy nas, kiedy po jakimś czasie słyszymy, że to była najlepsza możliwa inwestycja, dobrze im się mieszka, przyjęte rozwiązania sprawdzają się i gdyby mieli to powtórzyć, to tylko z nami.
Dom na skarpie| proj.: HORIZONE Studio
fot.: Piotr Piatek © HORIZONE Studio
Prezentowany dom, który powstał pod Krakowem, jest próbą wpasowania się w otaczający kontekst; tutaj mieliśmy komfortową sytuację i do dyspozycji działkę o powierzchni hektara. Jedynym utrudnieniem był duży spadek terenu, około 10 metrów, z wypłaszczeniem w miejscu posadowienia domu. Początkowo miał to być dom weekendowy o powierzchni mniej więcej 120 metrów kwadratowych, który podczas procesu projektowego rozrósł się dwukrotnie. Dom parterowy, osadzony — wbity w zbocze. W części przyziemia znajduje się alternatywne wejście do budynku, wszystkie pomieszczenia techniczne, spiżarnia, pralnia oraz mały hol wejściowy z windą. Jednobiegowe schody prowadzą do części mieszkalnej, rozdzielonej na część nocną z trzema sypialniami i łazienką z garderobą, oraz część dzienną. Część dzienną tworzą pokój — salon połączony korytarzem z kuchnią i jadalnią. Korytarz stanowi też główne lobby wejściowe do domu. Pomysłem na rozplanowanie budynku jest zastosowanie osi widokowych, gry światła i cienia, zmienności charakteru w ciągu dnia. Główna ekspozycja widokowa w kierunku północnym zapewnia daleki widok. Wschodnia i zachodnia ekspozycja pomieszczeń skrajnych w budynku ograniczona jest przez perforowane stalowe żaluzje. Ich ciekawy wzór powoduje we wnętrzach animację światła i cienia. Od południa znajduje się tylko jedno okno z sypialni, które przez swoje obramowanie zapewnia komfort świetlny i termiczny. Jadalnia zlokalizowana jest w najbardziej wschodnim skrzydle, otoczona szkleniem z trzech stron, daje poczucie unoszenia się w powietrzu i panoramiczny widok. Dzięki rozsuwanym skrzydłom szklanych drzwi możemy połączyć funkcjonalnie obie strefy dzienne. Konstrukcja budynku jest hybrydowa, przyziemie stanowi betonowa skrzynia stabilizująca posadowienie budynku, a część mieszkalna razem z dachem to szkielet stalowy wypełniony bloczkami ceramicznymi. Elewacja wykonana jest z lokalnego kamienia brydlicy, dach jest zielony w systemie Optigrün, który zmienia swoje kolory zgodnie z porami roku, dopasowując się do otoczenia. Stolarka okienna Schüco z selektywnym szkleniem powoduje mocniejszy refleks, odbijając otoczenie. Oprawy okien i żaluzje oraz cała strefa wjazdowa wykonane są z perforowanych cortenowych paneli z wycinanym wzorem. Całość otacza piękny ogród z różnymi strefami funkcjonalnymi.