Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize
Kliknij i zobacz jak w prosty sposób opublikować swój projekt w A&B

Jakie mity wyrosły wokół technologii CLT? Projekt biurowca AMBIENT

25 marca '24

Technologia wykorzystania w budownictwie drewna CLT wraz ze wzrostem popularności obrasta w kolejne mity. Przykładem może być biurowy budynek projektu pracowni AMBIENT, który wzbudził sporą dyskusję. O sam budynek i popularność CLT pytamy Magdalenę Pios (AMBIENT).

Wiktor Bochenek: Zaprojektowany przez AMBIENT budynek będzie pierwszym obiektem z pozwoleniem na budowę dla biurowca w technologii drewnianej. Czy zdobycie tego pozwolenia było trudne?

Magdalena Pios: Powiedziałabym, że samo uzyskanie pozwolenia przebiegło dość sprawnie, ale trudność tego projektu polegała na wypracowaniu takich rozwiązań przestrzennych, konstrukcyjnych i materiałowych, które zapewnią zgodność z przepisami budowlanymi oraz spełnienie wymagań użytkowych stawianych budynkom o funkcji biurowej. 

Tu chciałam doprecyzować — zaprojektowany przez nas obiekt jest pierwszym średniowysokim budynkiem biurowym w technologii drewnianej. Wcześniej pojawiły się już inne projekty obiektów biurowych, ale nie przekraczały one 12 metrów, więc mieściły się w kategorii budynków niskich. Natomiast nasz budynek, mający 4 kondygnacje i 16 metrów wysokości znalazł się już w klasie odporności pożarowej B, gdzie wymagana odporność ogniowa konstrukcji głównej to R120, czyli konstrukcja główna budynku musi wytrzymać pożar trwający dwie godziny. To było pierwsze wyzwanie, z którym musieliśmy się zmierzyć.

Kolejne zagadnienie to nierozprzestrzenianie ognia. Zgodnie z wymaganiami warunków technicznych konstrukcja, ściany zewnętrzne i wewnętrzne budynku muszą być nierozprzestrzeniające ognia, co jest łatwe do uzyskania przy zastosowaniu technologii standardowych, a bardziej złożone w przypadku elementów drewnianych. Dodatkowo dochodzi problematyka rozprowadzenia instalacji, zagadnienia akustyczne i zagadnienia cieplno-wilgotnościowe. Ponieważ obiekt jest projektowany z elementów prefabrykowanych, konieczne było także opracowanie zasady podziału na prefabrykaty. Aby uzyskać uzgodnienie rzeczoznawcy do spraw przeciwpożarowych, już na etapie projektu budowlanego musieliśmy przedstawić do zaopiniowania konkretne propozycje połączeń elementów budowlanych, metod ich zabezpieczania do klasy NRO, ale także rozwiązań instalacyjnych. Przy tym część rozwiązań wykracza poza standardowe systemy dostępne na polskim rynku. Pod tym względem był to projekt zdecydowanie bardziej pracochłonny i rozbudowany niż typowy projekt na etapie budowlanym.

 
Wiktor: Upowszechnienie technologii CLT na polskim rynku dotyczy przede wszystkim domów jednorodzinnych — czy to się zmienia? Jakie bariery stoją na tej drodze?

Magdalena: Poza domami jednorodzinnymi zostało zrealizowanych już w Polsce kilka obiektów użyteczności publicznej, np. przedszkola czy budynki biurowo-szkoleniowe Lasów Państwowych. Są to na razie obiekty w niewielkiej skali, ale stopniowo technologia jest oswajana zarówno przez inwestorów, jak i architektów, i skala zastosowania tego materiału na pewno będzie rosnąć. Oczywiście są w polskich przepisach wymagania, które przyczyniają się do ograniczenia skali budynków lub do wzrostu kosztów realizacji. Przykładem podnoszącym koszty jest np. konieczność zabezpieczania powierzchni płyt CLT do klasy NRO. W większości innych europejskich krajów nie ma takiego wymagania. Jednak proces zmiany przepisów już się rozpoczął i można mieć nadzieję, że także ustawodawca wyjdzie naprzeciw rosnącemu zainteresowaniu technologiami opartymi na drewnie.

Tu warto zaznaczyć, że technologia drewniana to bardzo szeroki i ciągle rosnący zestaw rozwiązań, które mają różne właściwości i mogą być różnie stosowane. My zarówno w projekcie budynku biurowego, jak i w projekcie ukończonej niedawno biblioteki w Choszczówce zastosowaliśmy połączenie różnych technologii opartych na drewnie, dobierając technologię do potrzeb i wymagań stawianych konkretnym elementom. W budynku biurowym płyty CLT zastosowane są jako płyty stropowe, ale inne elementy wykonane są z drewna klejonego (GL) lub jako panele szkieletowe. Odpowiedni dobór rozwiązań zapewnia optymalizację pod względem technicznym, ale też pod względem kosztów realizacji takiego obiektu.

 
Wiktor: Czy dostęp do materiałów na polskim rynku nie jest też przeszkodą w tym procesie?

Magdalena: Na obecnym etapie rzeczywiście duża część drewna konstrukcyjnego pochodzi z innych krajów europejskich — Austrii, Niemiec, krajów skandynawskich. Jeśli chcielibyśmy przyjąć zasadę budowy obiektów w dużej skali z materiałów produkowanych w Polsce, ich dostępność i cena mogą być ograniczeniem. Planując dużą inwestycję, trzeba liczyć się z tym, że część elementów będzie dostarczona spoza Polski. Projektując nasz budynek, potwierdziliśmy jednak, że polski producent jest w stanie zapewnić drewno klejone na słupy i belki stanowiące główną konstrukcję budynku, natomiast stropy z płyt CLT muszą być importowane. Odległości w Europie są jednak na tyle małe, że można uznać, że drewno europejskie jest nadal materiałem produkowanym lokalnie. Istotne jest, żeby zastosowane drewno pochodziło z udokumentowanych źródeł, posiadało certyfikaty FSC lub PEFC świadczące o prowadzeniu przez producenta zrównoważonej gospodarki leśnej.

Oczywiście, jeśli kalkulujemy ślad węglowy budynku, musimy doliczyć także ślad wynikający z transportu, ale w ogólnym rozliczeniu zastosowanie drewna zamiast żelbetu czy stali będzie przyczyniać się zmniejszenia emisji. Istnieją więc ograniczenia, jeśli chodzi o pochodzenie drewna, ale mimo to Polska jest trzecim w Europie eksporterem prefabrykowanych domów drewnianych. Budynki te produkowane są głównie w konstrukcji szkieletowej, ale w jednej z dużych fabryk uruchamiana jest obecnie także linia produkcyjna budynków z CLT. Polskie firmy eksportują prefabrykowane domy jednorodzinne, wielorodzinne, a teraz także budynki użyteczności publicznej do Niemiec czy Norwegii. Te budynki mogłyby być realizowane także na polskim rynku.

obiekt zaprojektowany przez pracownie jest pierwszym średniowysokim budynkiem biurowym w technologii drewnianej

obiekt zaprojektowany przez pracownie jest pierwszym średniowysokim budynkiem biurowym w technologii drewnianej

© AMBIENT


Wiktor
: Dlaczego warto zwrócić uwagę na technologie drewniane w budownictwie wielkopowierzchniowym? Czy jest szansa, że drewno wyprze beton?

Magdalena: Sektor budowlany odpowiada za około 40% światowych emisji CO₂. Produkcja betonu i stali, które są podstawowymi materiałami konstrukcyjnymi ze względu na bardzo duże zapotrzebowanie na energię, wiąże się z wysokimi emisjami. Stal jest materiałem, który można użyć ponownie, więc za jakiś czas, jeśli zwiększy się udział energii odnawialnej w produkcji stali, ona też będzie ekologicznym wyborem. Beton natomiast jest materiałem trudnym do ponownego wykorzystania. Pojawiają się pierwsze kruszywa z recyklingu, które mogą być użyte do wykonania nowych elementów betonowych, ale nadal jest to rozwiązanie niszowe. Dodatkowo do produkcji betonu zużywamy deficytowy zasób, jakim jest piasek. W związku ze wdrażanymi w Unii Europejskiej zasadami gospodarki o obiegu zamkniętym i ogólnie polityką klimatyczną mającą na celu dojście do neutralności klimatycznej, czyli zerowych emisji netto do roku 2050, materiały naturalne, odnawialne, niskoemisyjne, do których należy drewno, stały się znowu obiektem zainteresowania branży budowlanej. Mając na celu realizację budynków zeroemisyjnych, musimy szukać rozwiązań służących redukcji wbudowanego śladu węglowego.

W wielu przypadkach drewno, produkty drewnopochodne czy inne produkty naturalne mogą zastąpić bardziej emisyjne materiały i nie dotyczy to tylko konstrukcji, ale też izolacji termicznych, materiałów wykończeniowych czy elewacyjnych.

 
Wiktor: W projekcie biurowca na terenie Poleczki Park udało się przede wszystkim zmniejszyć ślad węglowy. Jakie zalety ma wykorzystanie CLT, a jakie wady ma ta technologia?

Magdalena: Przede wszystkim CLT to płyty, jest to więc technologia, która w budynku biurowym może być wykorzystana do realizacji stropów i ścian zewnętrznych. Ze względu na potrzebę zachowania otwartej elastycznej powierzchni biurowej, konstrukcja główna biurowca jest tak zwanym „ciężkim szkieletem”, czyli są to słupy i belki. Technologia CLT bardziej odnajduje się w budynkach o konstrukcji ścianowej. Takimi obiektami są np. budynki wielorodzinny i hotelowe.

Technologia CLT, jak wszystkie technologie prefabrykowane może zapewnić wyższą jakość wykonania, niż ta uzyskana w przypadku realizacji całości inwestycji na miejscu, skrócenie czasu budowy i ograniczenie jej uciążliwości. Ze względu na lepsze planowanie użycia materiałów ogranicza się powstawanie odpadów. Tu istotne jest, aby projekt powstawał od początku na podstawie konkretne rozwiązania techniczne. Wtedy możliwe jest dostosowanie rozwiązań do dostępnych wymiarów elementów czy możliwości transportowych. Znajomość technologii i jej zrozumienie przez projektanta przekładające się na decyzje projektowe już na etapie koncepcji może zapewnić efektywne rozwiązania, które ograniczą zarówno ślad węglowy obiektu, jak i jego koszty. W przeciwnym razie koszty mogą okazać się argumentem przemawiającym przeciwko stosowaniu drewna.

Stosując CLT i drewno klejone możemy stworzyć w budynku wnętrza, które będą korzystnie wpływać na samopoczucie użytkowników, co potwierdzone jest już licznymi badaniami. Na przykład badania prowadzone przez University of British Columbia wykazały, że osoby przebywające w pomieszczeniach z wyposażeniem wykonanym z drewna miały niższy poziom stresu, niższe ciśnienie krwi, lepszą koncentrację niż te przebywające podczas badania w pomieszczeniu bez naturalnych materiałów. W szpitalach drewno przyczynia się do mniejszego odczuwania bólu i szybszego zdrowienia pacjentów.

 
Wiktor: Czy widzi Pani przyszłość technologii drewnianych w polskiej architekturze?

Magdalena: Z ankiety dotyczącej stosunku Polaków do budownictwa drewnianego przeprowadzonej przez Ministerstwo Środowiska w 2017 roku wynikało, że ponad 35% respondentów nie słyszało o całorocznych domach drewnianych, a poniżej 1% respondentów kojarzyło drewno z budynkami użyteczności publicznej. W roku 2021 budynki drewniane stanowiły zaledwie 1,1% budynków mieszkalnych oddanych do użytkowania w Polsce, podczas gdy w krajach takich jak Szwecja, Austria czy Niemcy budownictwo drewniane prefabrykowane stanowi około jedną czwartą rynku mieszkaniowego. Polacy są bardzo konserwatywni, ale na pewno świadomość istnienia drewnianych alternatyw dla technologii standardowych znacznie od 2017 roku wzrosła. Potrzebne jest kilka pierwszych realizacji, na których zostaną wypracowane standardy projektowania oraz metody oceny prac przez inspektorów, a potem upowszechnienie tych kompetencji.

Mając świadomość, że zgodnie z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu do roku 2030 kraje EU mają ograniczyć emisję CO₂ o 55% (w stosunku do roku 1990), a do 2050 Europa ma być neutralna klimatycznie, wiemy, że budownictwo wymaga gruntownej transformacji. Ta transformacja ma doprowadzić do ograniczenia emisji zarówno w fazie operacyjnej budynku, jak i śladu węglowego wbudowanego. Już wdrażane i nadchodzące regulacje prawne, będą wymagały stosowania rozwiązań niskoemisyjnych, co z pewnością przyczyni się do wzrostu użycia materiałów naturalnych. Zgodnie z projektowanymi obecnie zmianami dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (dyrektywa EPBD) podanie wartości śladu węglowego stanie się obowiązkową częścią charakterystyki energetycznej. Innymi aktami prawnymi, które wpłyną na przyspieszenie ograniczenia śladu węglowego związanego z inwestycjami w sektorze budowlanym, jest dyrektywa CSRD zobowiązująca firmy do raportowania wpływu działalności firmy na środowisko oraz Taksonomia określająca sposoby oceny, które inwestycje są zrównoważone środowiskowo.

Otoczenie prawne będzie więc zmuszać do poszukiwania rozwiązań obniżających ślad węglowy, a więc także używania do budowy materiałów niskoemisyjnych. Takie inwestycje również łatwiej uzyskają finansowanie. Można więc się spodziewać, że budownictwo drewniane — mimo rezerwy, z jaką w Polsce do niego podchodzimy — będzie się w stawało w naszym kraju coraz powszechniejsze.

Wiktor: Dziękuję za rozmowę.

 
rozmawiał Wiktor Bochenek

Głos został już oddany

Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Lakiery ogniochronne UNIEPAL-DREW
PORTA BY ME – konkurs
INSPIRACJE