W Poznaniu przy ulicy Towarowej architektka Maria Jachalska zaprojektowała apartament na wynajem krótkoterminowy. We wnętrzach dominuje jasna kolorystyka, marmur oraz bielona, drewniana podłoga.
Apartament o powierzchni siedemdziesięciu metrów kwadratowych to już trzeci projekt architektki w tej poznańskiej inwestycji. Jasna kolorystyka wnętrz składająca się z beżu, bieli, marmuru i bielonej drewnianej podłogi, przełamana jest kontrastowymi elementami z ciemnego drewna. Z mieszkania rozpościera się widok na panoramę Poznania, którą można podziwiać, popijając poranną kawę w kuchni.
w kuchni znajduje się ryflowana wyspa
© Maria Jachalska
Dobrawa Bies: Co stanowiło główną inspirację do tego projektu?
Maria Jachalska: Hedonistyczne podejście do życia inwestorów. Nie mamy sztywnego budżetu i nie musimy się martwić o praktyczność tej przestrzeni. To dało mi spore możliwości i brak ograniczeń. Nie chciałam jednak, aby wnętrza przytłoczyły coś, co w tym apartamencie jest najważniejsze, mianowicie — piękny widok na Poznań.
Dobrawa Bies: Jakie były oczekiwania i potrzeby inwestora?
Maria Jachalska: Mieszkanie przeznaczone jest na wynajem krótko terminowy, ale także ma stanowić miejsce, gdzie sami właściciele będą mogli zatrzymać się, odwiedzając Polskę — na stałe mieszkają w Hamburgu. Nie musiało być praktycznie. Przede wszystkim miało być pięknie. Część dzienna, z widokiem na panoramę Poznania, ma być strefą relaksu i spotkań ze znajomymi. Część kuchenna nie jest duża, ale na krótki pobyt wystarczająca. W tym apartamencie nie ma typowego stołu jadalnianego, zastępuje go ozdobna wyspa, przy której można zjeść śniadanie. Sypialnie miały być hotelowe, z małą szafą i miejscem na walizkę.
Dobrawa Bies: Skąd pomysł na takie połączenie kolorów, wzorów i materiałów?
Maria Jachalska: Chciałam, żeby było kontrastowo, ale ciepło. Lubię połączenie gorzkiej czekolady i śmietany, uważam, że jest bardzo eleganckie. Jeśli są dobrane dobre jakościowo materiały, nie ma mowy o banalnych beżo-brązach, których tak bardzo mieli dosyć wszyscy projektanci.
tapeta w sypialni oraz marmury na ścianach łazienki
© Maria Jachalska
Dobrawa Bies: Co sprawiło Państwu najwięcej satysfakcji przy tworzeniu tego projektu, a co było największym wyzwaniem?
Maria Jachalska: Sam projekt powstał bardzo szybko, od razu czułam, co ma się tam znaleźć. Bardzo szybko został też zaakceptowany przez klientów — większość pomieszczeń pozostała w niezmienionej, pierwszej wersji. Klienci nie chcieli wprowadzać żadnych zmian, co było dla mnie ogromnym komplementem…. Problem stanowiła jedna z sypialni. Klientce bardzo spodobała się sypialnia z innego mojego projektu, problem polegał na tym, że było to mieszkanie, również przeznaczone na wynajem, w tym samym mieście, w tym samym budynku, tylko piętro niżej. Bezskutecznie próbowałam zaprojektować coś innego, lecz podobnego do tego, jednak to nie zdawało egzaminu, ciągle było coś nie tak. Dopiero kiedy odcięłam się od tamtej sypialni całkowicie, mogłam zaprojektować przestrzeń, która odpowiadała nam wszystkim. Tapeta Wall& Deco w odpowiedniej kolorystyce, przedstawiająca idących po placu ludzi, doskonale wpisała się w projekt, nawiązując do przestrzeni miejskiej, w której znajduje się apartamentowiec.