Pracowni Tamizo Architects chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Kojarzona głównie z Łodzią, obecnie z powodzeniem realizuje projekty w całej Polsce i za granicą. W ciągu niemal dwunastu lat działalności wypracowała swój rozpoznawalny minimalistyczny styl. Wszystkie projekty charakteryzują się niezwykłą dbałością o detale oraz precyzyjnie wyselekcjonowanymi materiałami, wśród których zdecydowanie przeważają beton i szkło, a towarzyszą im najczęściej naturalny kamień oraz drewno, które pięknie się starzeją. Narzędziem pozwalającym stworzyć niepowtarzalny klimat oraz przyjazną przestrzeń jest światło, bardzo ważny element każdego projektu. Pomimo konserwatywnej filozofii projektowej realizacje, które powstają, są zupełnie nieszablonowe, zaskakujące w swojej prostocie — autorem ich koncepcji jest Mateusz Kuo Stolarski, twórca Tamizo Architects.
Domy powstały na przepięknie usytuowanej działce w niewielkiej miejscowości Viimsi, nieopodal estońskiej stolicy. Lokalizacja łączy w sobie dwie bardzo istotne cechy: zapewnia sąsiedztwo wielkiego ośrodka miejskiego, gdzie tętni życie kulturalne i rozrywkowe, raz bliskość portu lotniczego i wszelkich udogodnień, a jednocześnie można się obudzić wśród niezurbanizowanych, zielonych krajobrazów — jakby tego było mało, w spacerowej odległości od Bałtyku!
sytuacja
rys.: Tamizo Architects
Teren wokół domów porasta równo przycięty trawnik, dzieniegdzie pojawiają się głazy oraz strzeliste sosny. Działka jest częściowo ogrodzona, ale również ogrodzenie jest spójne z charakterem całego założenia. To ciąg drewnianych masywnych desek naprzemiennie przesuniętych względem siebie, sprawiających wrażenie wyłaniających się wprost z podłoża — współczesna wariacja na temat klasycznego parkanu. Tam, gdzie nie ma ogrodzenia, prywatny ogród płynnie przechodzi w dziewiczy las, tak płynnie jak miesza się tutaj zapach bryzy morskiej i żywicy.
Chęć pozostania w bliskości z naturą widać niemal w każdym ruchu projektowym. Przybiera ona nawet formę pewnej ekstrawagancji, jak w przypadku otworów nad tarasem przewidzianych dla istniejących drzew. Ten ukłon w stronę przyrody jest jednocześnie jednym z najbardziej charakterystycznych i fotogenicznych elementów obiektu, jest także trudny pod względem wykonawczym, bo wymaga precyzji. Należy zwrócić uwagę na fakt, że jasne fragmenty elewacji są z białego betonu architektonicznego, a nie tynkowane na biało, jak początkowo mogłoby się wydawać. Świetnie wykonany beton architektoniczny pojawia się nie tylko na elewacjach, lecz również w nowoczesnych wnętrzach. Realizacja miała szczęście do starannego wykonania, nikt przecież nie dopilnuje lepiej budowy niż sam inwestor, który zna się na rzeczy — właściciel jednego z domów prowadzi firmę specjalizującą się w konstrukcjach z betonu, drugi jest deweloperem.
Do dziś pamiętam moje i mojej żony zaskoczenie, kiedy stanęliśmy przed budynkami i przez kilkanaście minut obserwowaliśmy je w milczeniu. Wtedy chyba najbardziej zapadły mi w pamięć dwie rzeczy. Pierwsza — powietrze. Połączenie morskiego i leśnego klimatu jest nie do opisania. Tak czyste, tak rześkie, niesamowite. Drugie — widok biegających i bawiących się przed domami dzieci. Ich beztroska, radość idealnie pokazywały jak harmonijnie udało się wkomponować budynki w otoczenie. Wtedy właśnie usłyszałem od mojej żony zdanie »musisz zaprojektować nam dom«. Czułem to samo, mimo że wcześniej wzbranialiśmy się przed tym pomysłem…
Mateusz Kuo Stolarski
fot.: Mateusz Kuo Stolarski © Tamizo Architects
Architekt mocno podkreśla świetną współpracę z tymi ludźmi i w naszej rozmowie z pewną nostalgią w głosie wraca do roku 2013, kiedy to dostał maila, od którego wszystko się zaczęło. Jak sam przyznaje, te pięć lat temu zagraniczne projekty zdarzały się o wiele rzadziej, dlatego bez większego entuzjazmu potencjalni inwestorzy zostali zaproszeni na spotkanie. Okazało się, że potraktowali zaproszenie bardzo poważnie i już po kilku dniach zjawili się w Łodzi, by porozmawiać o szczegółach. Wówczas siedziba biura była mniejsza niż obecnie, więc rozmowa odbyła się w jednej z knajp na Off Piotrkowska. Podczas spotkania uzgodniono najważniejsze kwestie dotyczące zakresu projektu, zasad współpracy i wzajemnych oczekiwań. Ustalono formę zaliczki i obie strony wymieniły się uściskiem dłoni. Można sobie tylko wyobrazić zdziwienie właściciela Tamizo, który tak wspomina tamten dzień: „Wróciłem do biura, usiadłem do komputera i zacząłem opowiadać współpracownikom o spotkaniu — piętnaście minut później otwierają się drzwi pracowni, wchodzą moi niedawni rozmówcy, kładą przede mną na biurku kupkę pieniędzy (oczywiście przy wszystkich pracownikach) i pytają kiedy dostaną koncepcje? Nieśmiało odpowiedziałem, że za około dwa tygodnie. Uśmiechnęli się, podziękowali, pożegnali i wyszli. Dodam, że nie podpisaliśmy wtedy żadnej umowy…”.
Słowo się rzekło — po dwóch tygodniach koncepcja dwóch domów została wysłana mailowo do Estonii. W przypadku jednego z nich wprowadzono tylko kosmetyczne zmiany, drugi zmienił się nieco bardziej, ponieważ inwestor nie był przekonany do spadzistych dachów, których wymagał plan miejscowy. Udało się jednak przeforsować płaski dach w urzędzie i po naniesieniu zmian do pierwotnej koncepcji nadszedł czas, aby przejść do przygotowywania dokumentacji budowlanej. Okazało się, że niezbyt uszczegółowione rysunki satysfakcjonowały inwestorów i na ich podstawie otrzymano pozwolenie na budowę, i tak na początku lipca 2015 roku na leśną działkę wjechały koparki.
dom Reigo; zewnętrzna kuchnia, miejsce do spożywania posiłków, sauna czy basen to elementy, które powinny stanowić intergralną, aczkolwiek zewnętrzną część domów. Stąd konieczność dużej ilości zadaszonych tarasów
fot.: Mateusz Kuo Stolarski © Tamizo Architects
Koncepcja zaczęła się urzeczywistniać. Powstały dwa różne domy, ale utrzymane w tej samej kolorystyce i stylu. Surowe, białe połacie na elewacjach ocieplają elementy wykończone drewnem. W przypadku obu domów drewno pojawia się na elementach wystających ponad horyzontalnie ułożone bryły z betonu architektonicznego, czy to dwuspadziste domki syntetycznie nawiązujące do tradycyjnej typologii, czy to wyłaniające się prostopadłościenne kostki. Naturalne drewno pokrywa też zewnętrze tarasy, a wewnątrz częściowo także podłogi, pojawia się też w meblach. Nie brakuje go również w kadrach. Duże przeszklenia otwierają dom na otoczenie, budując więź człowieka z naturą. W projekcie ujmuje troska o zachowanie istniejącego drzewostanu. Jak już zostało napisane, daje to pretekst do odważnych i ciekawych rozwiązań, zarówno pod względem estetycznym, jak i technicznym.
dom Reigo
fot.: Mateusz Kuo Stolarski © Tamizo Architects
Wielkopołaciowe przeszklenia i nieregularne otwory pozwalają na interesującą grę światła, co jest jednym z kluczowych aspektów dobrego projektu. Tutaj udało się zapanować nad światłem naturalnym i uczynić z niego narzędzie do tworzenia klimatu miejsca oraz wydzielenia stref funkcjonalnych zgodnie z potrzebami domowników. Dla inwestorów jedną z najważniejszych kwestii było stworzenie komfortowych oraz tak samo ważnych, przenikających się przestrzeni na zewnątrz budynków, pomiędzy nimi i we wnętrzach. To było bodźcem do zaproponowania kilku brył na zamkniętych obrysach, a pomiędzy nimi stworzenia rodzaju patio — całość miała być spięta wspólnym zadaszeniem. Na zalesionej działce niemożliwe byłoby wykonanie jednego dużego stropodachu bez „ofiar” w drzewach, ale rozwiązaniem okazały się… nieregularne dziury. Dzięki temu nie tylko wycięto możliwie jak najmniej drzew, ale też osiągnięto interesujące doświetlenie wnętrz oraz zewnętrznych stref aktywności mieszkańców, między innymi basenu. Kształt otworów w stropie został zapożyczony z formy, w jakiej zaplanowano niewielkie ronda przy zagospodarowaniu terenu.
dom Mait
fot.: Mateusz Kuo Stolarski © Tamizo Architects
Architekci nie sprawowali nadzoru autorskiego nad realizacją projektu. Wiedzieli o otrzymaniu pozwolenia i rozpoczęciu budowy, ale nie znali szczegółów dotyczących ich przebiegu. Tym większe było zaskoczenie Mateusza Kuo Stolarskiego, kiedy po dwóch latach dostał zaproszenie do prywatnego chatu na jednym z portali społecznościowych. Rozmowy toczyły się po estońsku, ale nie słowa, a zdjęcia były najważniejsze — jak można się domyślać, fotografie przedstawiały realizację projektu! Architekt postanowił odnowić kontakt i zasugerował spotkanie, by obejrzeć realizację i wykonać sesję zdjęciową. Pomysł spotkał się z ogromnym entuzjazmem i zaproszeniem dla całej rodziny.
Takiej propozycji się nie odrzuca — cała rodzina wyruszyła do Estonii. Otrzymane wcześniej zdjęcia z profesjonalnej sesji wykonanej przez lokalną firmę dawały jakiś pogląd, jednak rzeczywistość przerosła oczekiwania projektanta. Miał on okazję nie tylko sprawdzić, jak budynek wygląda, ale przede wszystkim jak funkcjonuje, zarówno poprzez obserwację, jak i uczestniczenie w życiu tej architektury. Spędził z rodziną w Viimsi kilka sielankowych dni przeplatanych zwiedzaniem, sauną, basenem i wspólnymi posiłkami; zostali ugoszczeni najlepiej, jak mogli sobie wyobrazić i potraktowani jak najlepsi przyjaciele. Z tym miejscem tętniącym życiem i życzliwymi ludźmi wiążą się tylko pozytywne wspomnienia.
dom Mait; największym jednak wyzwaniem było pogodzenie projektowanych budynków z rosnącymi na działkach drzewami. Wtedy właśnie pojawił się pomysł na zadaszenia z dużymi otworami w środku, które nie kolidowały z zielenią.
fot.: Mateusz Kuo Stolarski © Tamizo Architects
Projekt został doceniony nie tylko przez najważniejszych jurorów — samych użytkowników — ale także został uznany za najlepszą realizację wzniesioną w Estonii z użyciem betonu, zdobywając Grand Prix w konkursie Aasta Betoonehitis 2017. Dla porównania wcześniejszą edycję wygrało Eesti Rahva Muuseum w Tartu.
Pozostaje trzymać kciuki za dalsze sukcesy w Estonii, bo wszystko wskazuje na to, że współpraca Tamizo z tymi inwestorami będzie miała ciąg dalszy, a jak pokazuje ten przykład, dobra kooperacja architekta z inwestorem przynosi świetne rezultaty i zadowolenie obu stron.