Im bliżej historycznego centrum miasta, tym trudniej jest zakotwiczyć w jego architekturze nową zabudowę. Przy próbach nietrudno o budowlaną katastrofę, zaś projektowanie budynków miałkich i niecharakterystycznych może nie satysfakcjonować architektów, inwestorów, a nawet mieszkańców. Naprzeciw tym trudnościom wyszła Maćków Pracownia Projektowa, która stworzyła koncepcję budynku wpisującego się w trudną, historyczną tkankę wrocławskiej architektury. Pierwszy etap Bernardyńskiej 4 jest gotowy!
Długo wyczekiwana inwestycja dewelopera Toscom zmierza do finiszu — obecnie ukończony jest pierwszy z dwóch etapów budynku. Całe założenie składać się będzie z dwóch brył zlokalizowanych w kwartale pomiędzy ulicami Bernardyńską, Klemensa Janickiego, Jana Ewangelisty Purkyniego oraz alei Słowackiego. Budynek realizowany w pierwszym etapie, umiejscowiony po stronie południowej, przyjął kształt zbliżony do obrysu litery „C” — jego północny odpowiednik, który stanie na miejscu przeznaczonego do rozbiórki biurowca Orange, zaplanowano na rzucie czworobocznym, z wewnętrznym dziedzińcem.
Bernardyńska 4 we Wrocławiu — proj.: Maćków Pracownia Projektowa
proj.: Maćków Pracownia Projektowa @ zdjęcia udostępnione dzięki uprzejmości Aluprof
kontekst po trzykroć
Oglądając realizację wzniesioną wedle projektu pracowni Zbigniewa Maćkowa wydaje się, że priorytetem było wpisanie zabudowań w architektoniczny kontekst, zarówno ten bezpośredni, kreowany przez kościół Bernardynów mieszczący Muzeum Architektury, Galerię Dominikańską czy zabytkową kamienice przy Alei Słowackiego, jak i nieco dalszy, do którego zaliczyć należy Halę Targową, Odrę z opinającymi ją bulwarami, a przede wszystkim położony nieopodal, międzywojenny gmach Urzędu Pocztowego. Najważniejsze rozwiązania, które zastosowano w celu zespolenia Bernardyńskiej 4 z jej otoczeniem, wydają się rozgrywać w trzech sferach — sposobu ukształtowania bryły i elewacji, doboru materiałów wykorzystanych do wykończenia budynków oraz konfiguracji przestrzennej obiektów w ramach zabudowywanej działki.
wrocławski zygzak
Najbardziej rzucającym się w oczy zabiegiem formalnym, który pozwolił wyróżnić Bernardyńską 4 na tle innych inwestycji mieszkaniowych, a przy tym — jakże przewrotnie — wpisać ją w otoczenie architektoniczne jest sposób ukształtowania elewacji. W tej Zbigniew Macków zdecydował się na nawiązanie dialogu z budowlami ceglanymi, konstytuującymi architektoniczny charakter najbliższej okolicy. Niewątpliwie wpływ na wygląd Bernardyńskiej 4 miały inspiracje budynkiem Urzędu Pocztowego, wzniesionego w 1929 roku wedle projektu Lothara Neumanna. W dobie modernistycznego triumfu, pierwszy wrocławski wieżowiec wybudowano w stylu ekspresjonistycznym, który wyraził się w wykorzystaniu czerwonej cegły w miejsce tynkowanych na biało ścian, geometrycznego detalu oraz „zygzakowatym” rozrzeźbieniu elewacji.
Wieża Urzędu Pocztowego we Wrocławiu
fot.: Beata Maliszewska @ CC BY SA 3.0 | Wikimedia Commons
Wszystkie te elementy odnaleźć można w nowym budynku zaprojektowanym przez Zbigniewa Maćkowa. Za motyw przewodni obrano... zygzak. Elewacje budynku podzielone są na prostokątne pola, w których mieszczą się duże okna oraz loggie. Za artykulację poziomą, rozgraniczającą poszczególne kondygnacje, obrano tu betonowe gzymsy w formie belek ustawionych nie równolegle względem linii zabudowy, a nieco pod kątem. Gzymsy naprzemiennie cofają się, tworząc falującą, zygzakowatą linię. Motyw powtórzono w wielu innych miejscach — od przegród oddzielających dachowe tarasy, poprzez ukształtowanie elewacji łącznika, formy barierek aż po nachylenie skrzydeł okiennych z przegrodami o wysokich współczynnikach izolacji.
Zastosowane przez Zbigniewa Maćkowa formy mają nie tylko ekspresjonistyczny, ale i gotycki rodowód. Świadczą o tym zarówno pełen dynamiki wyraz elewacji, jak i sposób rozwiązania artykulacji pionowej. Tę przeprowadzono przy pomocy pionowych, wielobocznych słupów, do złudzenia przypominających filary dźwigające sklepienia gotyckich kościołów. Nie jest przypadkiem, że jedna z takich budowli stoi właśnie przy Bernardyńskiej.
Bernardyńska 4 we Wrocławiu — proj.: Maćków Pracownia Projektowa
proj.: Maćków Pracownia Projektowa @ zdjęcia udostępnione dzięki uprzejmości Aluprof
kolejny wątek
Z architekturą gotycką, ale i wieloma innymi budowlami Wrocławia, kojarzenia budzi również materiał zastosowany do wykończenia elewacji. O ile artykulacja pozioma wykonana jest z elementów betonowych, to pionowe słupy obłożone są klinkierem przypominającym czerwoną cegłę. Architekci zdecydowali się tutaj na wykorzystanie wątku jodełkowego ze szczytami „jodełek” skierowanymi ku górze — powstały w ten sposób dekor nawiązuje zarówno do attyk Urzędu Pocztowego, jak i wertykalizmu średniowiecznych świątyń, przełamując jednocześnie horyzontalizm będący konsekwencją zwieńczenia budynku płaskim dachem.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że od strony wewnętrznego dziedzińca elewacje wykończone zostały w nieco bardziej oszczędny sposób. Zdecydowano się tam na pokrycie ścian tynkiem o jasnym, piaskowym odcieniu. Jednak nawet tutaj łamany rytm elewacji znajduje swoją kontynuację, choć w nieco innej redakcji. W odróżnieniu od elewacji wyglądających na ulice, podstawy balkonów od strony podwórza przybrały kształt prostokątów. Są za to naprzemiennie mniejsze i większe, tworząc rytmiczną, prostokątną falę.
Bernardyńska 4 we Wrocławiu — proj.: Maćków Pracownia Projektowa
proj.: Maćków Pracownia Projektowa @ zdjęcia udostępnione dzięki uprzejmości Aluprof
budynek widokowy
Choć działka, którą zabudowuje Toscom ma stosunkowo regularny kształt, jest ustawna i dobrze skomunikowana, to wyjątkowe otoczenie, w którym się znajduje, sprawia, że sposób rozplanowania budynków na parceli wymagał dużej dozy ostrożności. Za najważniejszy pobliski obiekt architektoniczny, który stanowił zapewne punkt odniesienia dla podjętych decyzji projektowych, należy uznać kościół będący częścią pobernardyńskiego założenia klasztornego.
Architekci zdecydowali się na rozbicie kompleksu na dwie bryły — powstała pomiędzy nimi przestrzeń utworzyła nową oś widokową, wychodzącą wprost na zachodnią elewację świątyni. Aby wzmocnić efekt perspektywiczny, skrzydło budynku południowego, rozpięte pomiędzy ulicami Bernardyńską i Janickiego zostało nieznacznie nachylone, pozwalając utworzyć plac na rzucie trójkąta, na którego końcu znajduje się fasada gotyckiego kościoła. Nową przestrzeń otwarto dla wszystkich, aranżując ją z wykorzystaniem małej architektury oraz drzew. Plac ożywić mają usługi zlokalizowane w przyziemiach części budynku zwróconych w stronę jego wnętrza.
Bernardyńska 4 we Wrocławiu — proj.: Maćków Pracownia Projektowa
proj.: Maćków Pracownia Projektowa @ zdjęcia udostępnione dzięki uprzejmości Aluprof
Od strony ulicy Janickiego widok na kościół wizualnie obramiony jest przez nadziemny, osadzony na smukłych, wielobocznych kolumnach łącznik komunikujący budynki Bernardyńskiej 4. Łącznik jest również ważnym elementem warunkującym odbiór elewacji od strony ulicy Klemensa Janickiego, przerywając rygorystyczny rytm niezwykle długiej fasady.
Budowla wpisuje się w okoliczną zabudowę także w kontekście stosunków przestrzennych wyrażanych w pionie — południowa bryła Bernardyńskiej 4 jest stopniowana, zrównując się ze szczytami sąsiednich obiektów, zaś szczyty, wzorem wielu wrocławskich budowli, zostały nieco cofnięte.
Bernardyńska 4 — schemat podziałów elewacji
rys.: Maćków Pracownia Projektowa
coś więcej
W przypadku nowej mieszkaniówki przy ulicy Bernardyńskiej we Wrocławiu nie ma co się czarować — to nie są tanie, dostępne dla wszystkich mieszkania. Aby dorównać oferowane mieszkańcom udogodnienia do wysokiego poziomu architektury oraz prestiżowej lokalizacji, inwestor zapewnia w budynku szeroką gamę przestrzeni wspólnych. Będzie można korzystać nie tylko z, coraz częściej spotykanych w „droższych” inwestycjach, siłowni czy strefy spa, ale też pokoju medytacyjnego, boisk do squasha i koszykówki oraz przestrzeni coworkingowej. Bernardyńska 4, mimo że składa się z dwóch budynków, to w rzeczywistości małe miasto w mieście. Oczywiście tylko dla wybranych.
Bernardyńska 4 we Wrocławiu
proj.: Maćków Pracownia Projektowa © Aluprof
wyjątkowy symptom niskich standardów
Pozytywne reakcje, jakie budzi wśród publiczności budynek przy Bernardyńskiej 4 są z pewnością uzasadnione. Jednocześnie są też symptomem niskiego poziomu budownictwa mieszkaniowego w naszym kraju. Czy elementy, które składają się na sukces Bernardyńskiej 4, czyli wpisanie architektury w kontekst, dbałość o szczegóły i jakość przestrzeni wspólnych, to aż tak wiele? Ich powinno być synonimem standardu, nie wskazując na wyjątkowość wrocławskiej realizacji. W rzeczywistości, niestety albo stety, biorąc pod uwagę właśnie te aspekty, Bernardyńską 4 za wyjątkową uznać należy.