1 kwietnia br. w życie wejdzie rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki oraz ich usytuowanie. Nowe przepisy mają ograniczyć patodeweloperkę, czy to się uda?
Jakie zmiany wprowadzi nowelizacja? Dotyczyć one będą między innymi odległości budynku od granicy działki, minimalnej powierzchni lokalu użytkowego, a także planowania miejsc postojowych oraz placów zabaw i przestrzeni rekreacji.
Czy ustawowe zmiany realnie wpłyną na jakość życia w polskich miastach? Czy położą kres dysfunkcyjności polskiego mieszkalnictwa? O nowym prawie, które ma walczyć z patodeweloperką, w audycji Polskiego Radia 24 rozmawiali dr Michał Domińczak, ekspert ds. gospodarki przestrzennej z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, i Małgorzata Tomczak, redaktorka naczelna miesięcznika „Architektura & Biznes”.
Rozmówcy zwrócili uwagę na niewystarczający czas przygotowawczy do wprowadzonych przez ustawodawcę przepisów oraz przerzucenie pełnej odpowiedzialności na deweloperów. Podkreślili także rolę samorządów w tworzeniu przestrzeni wspólnych oraz kosmetyczny charakter zmian.
Proces przygotowawczy jest szalenie ważny, jeżeli chcemy walczyć z patodeweloperką, to nie róbmy patoprawa, które powoduje, że jedną rzecz próbujemy naprawić, a stawiamy inwestorów w sytuacji, w której muszą się spieszyć i naprędce coś poprawić — mówiła Małgorzata Tomczak.
Audycję przesłuchać możecie TUTAJ.
Czy nowe przepisy poradzą sobie z mieszkaniowymi patologiami? Jak pisał Łukasz Drozda w książce „Dziury w ziemi. Patodeweloperka w Polsce”
patodeweloperka nie jest nieprawidłowością w systemie, ale jego naturalnym produktem.
Zmiana nie nastąpi z dnia na dzień ani za pomocą drobnych korekt, potrzeba solidnych zmian i współpracy rozmaitych środowisk.