Kliknij i zobacz jak w prosty sposób opublikować swój projekt w A&B
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Technika, a nie technicy. Co nowego w Muzeum Inżynierii i Techniki w Krakowie?

28 listopada '23
w skrócie
  1. Ewolucja miast poprzez technikę: Wystawa skupia się na historii rozwoju miast od starożytności do współczesności, pokazując wpływ techniki na ich powstawanie i funkcjonowanie.
  2. Narracja wystawy obejmuje obszary takie jak hydrotechnika, energetyka, komunikacja, czy zdrowie publiczne, prezentując ich ewolucję i związki z życiem codziennym.
  3. Kuratorzy starali się wyeksponować kluczowe zagadnienia, balansując między głównymi tematami a pobocznymi aspektami, tworząc spójną i zróżnicowaną ekspozycję.
  4. Konserwacja obiektów technicznych to wyzwanie, szczególnie przy decyzji o zachowaniu oryginalnej substancji zabytkowej i jej integralności.
  5. Wystawa została dostosowana do nastolatków, ale treści są zrozumiałe i fascynujące dla szerokiego spektrum odbiorców, wykorzystując interaktywne elementy i bogate źródła informacji.

  6. Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej portalu A&B

 

Snucie opowieści o historii coraz częściej wychodzi poza szkolne ramy. Dziś nie tylko bitwy, dynastie i stronnictwa polityczne definiują nam przeszłość, ale również kultura, sport czy technika. To było jednym z celów nowej wystawy stałej w krakowskim Muzeum Inżynierii i Techniki „Miasto. Technoczułość”, o której rozmawiamy z jej kuratorami — Piotrem Żabickim i Filipem Wróblewskim.

siedziba muzeum przeszła rewaloryzację, o której rozmawialiśmy z Magdaleną Matejką

siedziba muzeum przeszła rewaloryzację

© Muzeum Inżynierii i Techniki

 
Wiktor Bochenek
: Skąd wziął się pomysł na wystawę „Miasto. Technoczułość” opowiadającą o roli techniki w powstawaniu i funkcjonowaniu miast?

Piotr Żabicki: Nasza placówka ma przekrojową kolekcję muzealiów. Do marca 2022 roku nazywaliśmy się Muzeum Inżynierii Miejskiej. Ta nazwa jednak nie oddawała w pełni profilu kolekcji, stąd zmiana na Muzeum Inżynierii i Techniki. Chcieliśmy usankcjonować to, co rzeczywiście gromadzimy, nie tylko zmieniając nazwę instytucji, ale także (przy okazji gruntownej przebudowy kompleksu zajezdni) tworząc nową wystawę stałą. Zamiarem naszego zespołu była przekrojowa prezentacja posiadanych zbiorów zabytków techniki.

Staraliśmy się stworzyć wystawę traktującą o rozwoju i przemianach inżynierii miejskiej od starożytności, aż do chwili obecnej. Było to ogromne wyzwanie.

wcześniej nosiło nazwę Muzeum Inżynierii Miejskiej, którą zmieniono w marcu 2022

nazwę Muzeum Inżynierii Miejskiej zmieniono w marcu 2022 roku

© Muzeum Inżynierii i Techniki


Wiktor
: Jak staraliście się porządkować poszczególne rozwiązania technologiczne? W narracji wystawy zwiedzający może spotykać się z energetyką, hydrotechniką, technologiami związanymi z niemal każdym aspektem życia codziennego.

Filip Wróblewski: Na wstępie dokonajmy pewnego istotnego rozróżnienia. W ramach wyjaśnienia: mówimy o technice, nie o technologii. Prosto tutaj o pomyłkę. Technika jest zagadnieniem bardziej ogólnym, odsyła do kunsztu, umiejętności, rzemiosła. To wiedza na temat sposobów wytwarzania urządzeń lub narzędzi, czy wywoływania zjawisk niewystępujących naturalnie w przyrodzie. To teoretyczna i praktyczna myśl inżynieryjna stojąca za rozwiązaniami ułatwiającymi nam życie. Technologia ma to do siebie, że jest bardzo konkretnym sposobem wytwarzania i produkcji, to metoda działań i proces realizacji. Można zatem powiedzieć, że miasto jest technologią do mieszkania. Le Corbusier mówił zresztą, że „miasto to maszyna do mieszkania”.

Staramy się zatem opowiadać o technice, jako o wypadkowej bardzo różnych rozwiązań, które się splatają i przenikają, dając w rezultacie stale zmieniającą się tkankę miejską — zarówno pod względem układu urbanistycznego, jak i infrastruktury. Nad wystawą pracował zespół kuratorski składający się z sześciu osób odpowiadających za opracowanie scenariusza. W pierwszej kolejności zdefiniowaliśmy kilka podstawowych obszarów — czym miasto jest? Jak je postrzegamy? W jaki sposób zapewnia bezpieczeństwo i możliwość rozwoju? Na jakie potrzeby człowieka odpowiada? Wystawa „Miasto. Technoczułość” jest odpowiedzią na te pytania.

W kontekście tego, co mamy w kolekcji, staraliśmy się wybrać kluczowe obiekty do przedstawienia tego, jak miasta powstawały i zmieniały się na przestrzeni wieków. W tym celu bardzo pomocne było wyznaczenie dwunastu dziedzin inżynieryjnych. Pozwoliło nam to na uporządkowanie poszczególnych wątków we wzajemnie powiązane ścieżki tematyczne. Jedne z nich bardziej odpowiadają „twardej” inżynierii; drugie, są bardziej umowne. Mamy zatem klasyczne dziedziny techniki, takie jak hydrotechnika, energetyka, ciepłownictwo, gazownictwo, czy mobilność (transport), a z drugiej strony środowisko, zdrowie publiczne, handel i przemysł, ale też komunikowanie się.

zamiarem zespołu była przekrojowa prezentacja posiadanych zbiorów zabytków techniki

zamiarem zespołu była przekrojowa prezentacja posiadanych zbiorów zabytków techniki

© Muzeum Inżynierii i Techniki


Wiktor
: Co jest największą trudnością w opowiadaniu o mieście przez pryzmat techniki? Większość ludzi przechodzi przez edukację historyczną na bazie epok, okresów i zdarzeń.

Piotr: Próba wybrania zagadnień kluczowych, bez pominięcia niczego ważnego, a jednocześnie bez wprowadzenia zbyt wielu wątków pobocznych, które same się nasuwały. Liczyło się dla nas stworzenie możliwie zbalansowanego obrazu. Czasem pewne wątki uznaliśmy za kluczowe, stąd poświęcaliśmy im więcej uwagi, tworząc z nich doświadczenia kluczowe. Przykładowo, tak było w przypadku rozwoju kolei żelaznych w dobie pierwszej rewolucji przemysłowej, reprezentującej dziedzinę mobilności. Innym razem te i podobne zagadnienia okazywały się drugorzędne, a tak było w przypadku starożytnych czy średniowiecznych szlaków handlowych. Dlatego poświęcaliśmy im mniej uwagi, umieszczając informacje i materiały na ich temat na drugim, czy trzecim planie. By takie systematyzowanie treści było możliwe, pracę zaczęliśmy od stworzenia dużego katalogu zagadnień, który systematycznie zawężaliśmy, jednocześnie szukając powiązań między nimi.

jak wskazuje Piotr Żabicki, ani dziadek, ani jego wnuczek nie będą się nudzić.

jak wskazuje Piotr Żabicki, na wystawie ani dziadek, ani jego wnuczek nie będą się nudzić

© Muzeum Inżynierii i Techniki

Filip: Najtrudniejsza była praca koncepcyjna, wobec koniecznej zmiany perspektywy z ujęcia zdarzeniowego na procesualne. Zależało nam, żeby popatrzeć na miasto pod kątem inżynieryjnym, spróbować zrozumieć, jak zmienia się technika jego funkcjonowania, uchwycić to, jak przekształca się tworząca miasto sieć rozwiązań i urządzeń, czyli infrastruktura. Żeby to zrobić, trzeba zrozumieć procesy, które zachodzą na przestrzeni wieków, często niemal niezauważalnie. Trzeba rozpoznać je w konkretnych obiektach materialnych.

Świetnym tego przykładem jest prezentowana na wystawie kabina windy z krakowskiego Pałacu Prasy. Za pomocą tego obiektu ilustrujemy kilka sprzęgniętych z sobą zagadnień. Po pierwsze, postępującą od XIX wieku zmianę materiałów i technik budowlanych: pojawienie się cementu portlandzkiego, konstrukcji kratownicowej, stali, połaciowego wykorzystania szkła, czy wreszcie żelbetu. Rozwiązania te pozwoliły nie tylko inaczej budować, ale też inaczej myśleć o architekturze. Miasta przestają się tylko rozlewać na obrzeża, ale też zaczynają się piąć w niebo i schodzić pod ziemię w drugiej połowie XIX wieku powstają pierwsze wysokościowce i metro. Dzięki zwiększonym możliwościom konstrukcyjnym budynki zaczynają liczyć więcej niż trzy czy cztery piętra. I tu pojawia się druga kwestia, czyli problem: jak skutecznie i szybko transportować ludzi w kilkunastu czy kilkudziesięciopiętrowych budynkach? Winda albo ruchome schody, które także skonstruowano w tamtym czasie, to konkretne rozwiązania techniczne pozwalające pokonać tę trudność. Po trzecie, dzięki tym rozwiązaniom możliwa jest nie tylko zmiana podejścia do budownictwa, lecz również dokonanie często daleko idących przekształceń tkanki urbanistycznej. W tym choćby względzie ściśle związany z uprzemysłowieniem modernizm porządkował przestrzeń miasta na dzielnice pełniące określone, oddzielne funkcje: mieszkalną, usługową, biurową, czy produkcyjną. Właśnie za pomocą jednego, dobrze dobranego obiektu jesteśmy w stanie opowiedzieć o tego rodzaju sprzężeniach czy procesach.

Piotr: Podejście, które preferujemy i pokazujemy, jest czymś zgoła odmiennym od klasycznej edukacji szkolnej. Wymagało ono również zmian w naszym własnym myśleniu.

Filip: Dla nas fundamentalną decyzją było przesunięcie, o co trudno w kontekście wystaw poświęconych technice, na dalszy plan postaci wynalazców i inżynierów. W ten sposób chcieliśmy oddać pierwszy plan prezentacji procesów.

opowieść o technice należy prowadzić jako wypadkową bardzo różnych rozwiązań

opowieść o technice należy prowadzić jako wypadkową bardzo różnych rozwiązań

© Muzeum Inżynierii i Techniki

 
Wiktor
: Przyznam, że dopiero teraz do mnie dociera to, że nie zapamiętałem ani jednego nazwiska z wystawy.

Piotr: Takie było nasze założenie, by opowiedzieć o historii techniki, a nie o historii techników.

„Miasto. Technoczułość” starała się na nowo opowiedzieć o historii

wystawa „Miasto. Technoczułość” starała się na nowo opowiedzieć o historii

© Muzeum Inżynierii i Techniki


Wiktor
: W jaki sposób ta, bardzo często niewidoczna na pierwszy rzut oka technika kształtuje miasto?

Filip: Fakt, puszczając wodę w kranie, nie zastanawiamy się, jak ona tam trafia, ani jak dba się o jej czystość. Ujmując rzecz historycznie i problemowo — w narracji wystawy znalazł się wątek związany z hydrotechniką, która odpowiada podstawowej potrzebie człowieka, jaką jest zaspokojenie pragnienia. Pijemy wodę, by przetrwać i wykorzystujemy ją do tego, by przygotować posiłki, zadbać o higienę albo wykonać jakąś rzecz. W starożytności miasta zakładano wzdłuż rzek, czy przy jeziorach, a gdy woda nie była tak dobrze dostępna, kopano studnie, albo budowano akwedukty i proste sieci wodociągowe. Te sieci pojawiały się szczególnie wtedy, gdy populacja danego miasta przyrastała. Sprawne działanie takiego systemu zapewniała grawitacja w przypadku akweduktów, albo urządzenia mechaniczne takie jak śruba Archimedesa, albo noria, czyli koło łopatkowe do podnoszenia wody. Gromadzoną w zbiornikach wodę filtrowano za pomocą piasku.

kuratorom zależało, by muzeum było miejscem, do którego przyjdą rodziny z dziećmi, żeby młodzież była w stanie samodzielnie zwiedzać muzeum.

kuratorom zależało, by muzeum było miejscem, do którego przyjdą rodziny z dziećmi, żeby młodzież była w stanie samodzielnie zwiedzać muzeum

© Muzeum Inżynierii i Techniki

W średniowiecznych miastach pojawiają się fosy, oszalowane doły kloaczne, czy wyodrębnione, otwarte rynsztoki. Publiczne ujęcia takie jak rząpie, zaopatrują w wodę cysterny gromadzące deszczówkę albo drewniane rury wodociągowe, do których wodę doprowadzają rurmusy ujmujące ją z rzek. Egzemplarze takich rur z Krakowa i Gdańska pokazujemy na wystawie.

To czasy, kiedy przede wszystkim korzystano z łaźni publicznych, a w domach rzadko kiedy zdarzały się ujęcia wody. Do mycia korzystano z mis, a za toaletę służyły nocniki. Łazienki na dobrą sprawę w kamienicach pojawiały się dopiero w XIX wieku. To porównanie pokazuje jak różne systemy, które się pojawiały, a także stopień ich zaawansowania, definiowały funkcjonowanie miasta. Zazwyczaj nie zwracamy uwagi na infrastrukturę, bo przeważnie jest ona ukryta przed naszym wzrokiem — żyjemy wygodnie, dopóki coś się nie zepsuje. Miasto cały czas się zmienia, ale nam jako użytkownikom tworzących te sieci trudno to dostrzec.

Piotr: Historia rozwoju techniki miejskiej jest tak naprawdę historią rozwoju komfortu mieszkańców. 

kuratorzy chcieli odpowiedzieć na kilka istotnych pytań

kuratorzy chcieli odpowiedzieć na kilka istotnych pytań — czym miasto jest? Jak je postrzegamy? W jaki sposób zapewnia bezpieczeństwo i możliwość rozwoju? Na jakie potrzeby człowieka odpowiada?

© Muzeum Inżynierii i Techniki


Wiktor
: Widać to na wystawie w momencie pojawienia się wyposażenia toalet indywidualnych. 

Filip: Zgadza się, przy czym należy pamiętać o zestawieniu, w którym z jednej strony w kamienicach pojawiają się łazienki, gdzie mamy wanny, piecyki i toaletę ze spłuczką, a z drugiej strony janusowe oblicze tego systemu. Czyli sieć wodociągowa złożona z ujęć wody, olbrzymich filtrów do jej oczyszczania, czy pomp tłoczących ją pod ciśnieniem na wielkie odległości za pośrednictwem instalacji z rur żeliwnych. Ścieki odprowadza się zamkniętą sklepieniami, zabudowaną kanalizacją, która zastępuje otwarte rynsztoki, a do której prowadzą kratki ściekowe i właz produkowane choćby przez krakowskie zakłady Stryjeńskiego albo Zieleniewskiego — to wszystko XIX wiek.

jak wskazują kuratorzy, najtrudniejsza była praca koncepcyjna, wobec koniecznej zmiany perspektywy z ujęcia zdarzeniowego na procesualne

jak wskazują kuratorzy, najtrudniejsza była praca koncepcyjna, wobec koniecznej zmiany perspektywy z ujęcia zdarzeniowego na procesualne

© Muzeum Inżynierii i Techniki


Wiktor
: Udostępniona w Muzeum Inżynierii i Techniki wystawa wykracza poza ujęcie historyczne, bo staracie się państwo mówić także o nowoczesności. W jaki sposób próbowaliście zasygnalizować problemy dzisiejszego świata?

Piotr: W toku prac zespołu kuratorskiego ustaliliśmy, że będziemy wybiegać w przyszłość, czyli poza klasyczny katalog rozwiązań i odpowiedzi na pytania, w czym dziś pomaga technika. Podjęliśmy próbę wskazania tego, co może się dziać w przyszłości i co może ona przynieść. Podstawowym i samonarzucającym się problemem były zagrożenia związane ze zmianami klimatu. Jesteśmy przekonani, że to właśnie one odcisną największe piętno na rozwoju miast, choćby przez dostęp do czystej wody i pożywienia, wymuszonej migracji, trudnościach w zapewnianiu energii elektrycznej czy powodowanych nagłymi zjawiskami pogodowymi uszkodzeniach infrastruktury komunalnej.

Głos został już oddany

BIENNALE YOUNG INTERIOR DESIGNERS

VERTO®
system zawiasów samozamykających

www.simonswerk.pl
PORTA BY ME – konkurs
INSPIRACJE