Oglądnij transmisje LIVE z jesiennej edycji Festiwalu Otwartych Pracowni Architektonicznych 2024
Oglądnij LIVE-wideo z pracowni biorących udział w jesiennej edycji Festiwalu Otwartych Pracowni Architektonicznych 2024 YouTube A&B Facebook A&B Festiwal Otwartych Pracowni Architektonicznych - jesień 2024
 
timer
 
timer
timer
START o 13.00!
DZISIAJ o 13.00
TRWA LIVE!
AFTERPARTY!
expand
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Projektując w ograniczonej przestrzeni. Lodowato pracowni Paradox

12 lipca '23
w skrócie
  1. Projekt Lodowato, kawiarni i lodziarni, stanowił wyzwanie ze względu na trudną narożną działkę o nietypowym kształcie.
  2. Architekci starali się maksymalnie wykorzystać przestrzeń i stworzyć interesującą grę brył budynku.
  3. Działka i nieprzekraczalna linia zabudowy wpłynęły na kształt i rozmieszczenie funkcji w budynku.
  4. Bezpośrednie otoczenie jeziora Paprocany i zabudowy domów jednorodzinnych miało wpływ na decyzję architektów dotyczącą dopasowania bryły do kontekstu.
  5. Fasada budynku została zaprojektowana z wykorzystaniem różnych materiałów i tekstur, aby odróżnić poszczególne części budynku.

  6. Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej portalu A&B.

Projektowanie architektury zazwyczaj rozpoczyna się od ograniczeń. W przypadku Lodowato architekci z pracowni Paradox stanęli przed wyjątkowo trudną, narożną działką, którą chcieli wykorzystać w sposób jak najbardziej efektywny.

Lodowato to kawiarnia i lodziarnia, za której projekt architektoniczny odpowiadała pracownia Paradox. Projekt wnętrz opracowała pracownia musk kolektyw. Narożna działka przylegająca do zabudowy mieszkaniowej w niedalekiej odległości od jeziora Paprocany w Tychach. Na działce architekci starali się maksymalnie wykorzystać przestrzeń, stworzyć interesującą grę brył i racjonalnie zorganizować przestrzeń na zewnątrz budynku.

rzut aksonometryczny

rzut aksonometryczny

© Pracownia Paradox

O tym, jak powstawał projekt Lodowato, co stanowiło problem przy projektowaniu na wąskiej działce o nietypowym kształcie i jak udało się pogodzić wszystkie wymagane funkcje, opowiadają Szymon Borczyk i Dawid Marszolik — architekci z pracowni Paradox.

Wiktor Bochenek: W jaki sposób działka wpłynęła na projekt budynku? Co trzeba było pogodzić przy jej kształcie?

Szymon Borczyk: Działka, którą dysponował inwestor, była dosyć mała, o nieregularnym rzucie, przypominającym literę L. Co więcej, w decyzji ustalającej warunki zabudowy, od strony drogi wrysowana została nieprzekraczalna linia zabudowy wchodząca w głąb działki niemalże na pięć metrów, konsekwentnie odsuwając nowo projektowaną zabudowę, nawiązując do sąsiednich zabudowań istniejących. W efekcie tego otrzymaliśmy naprawdę niewielki obszar do działania, na którego przestrzeni musieliśmy umiejscowić produkcję, biura oraz sprzedaż, czyli wszystkie wymogi inwestora, co do funkcji budynku.

Dawid Marszolik: Wiedzieliśmy, że ewentualna rezygnacja z którejkolwiek funkcji obniży znacząco funkcjonowanie pozostałych, a inwestycja w takim przypadku nie będzie miała sensu. Budynek „rozlaliśmy”, więc w bardzo ograniczonej przestrzeni i tym samym wypełnia on ją niemal w stu procentach. Na trochę ekstrawagancji mogliśmy pozwolić sobie wyłącznie od strony wschodniej, bo tylko tam udało się wygospodarować więcej miejsca na stoliki i leżaki. Nie obyło się to bez specjalnych rozwiązań, musieliśmy podciąć w tym miejscu bryłę i nadwiesić kondygnację piętra. W taki sposób naturalnie powstało nam również zadaszenie nad wejściem. Po analizie można śmiało stwierdzić, że to właśnie działka i nieprzekraczalna linia zabudowy zaprojektowały nam rzut budynku.

budynek został wkomponowany w trudną przestrzeń otoczenia jeziora Paprocany

budynek został wkomponowany w trudną przestrzeń otoczenia jeziora Paprocany

© Pracownia Paradox

Wiktor: W jaki sposób bezpośrednie otoczenie jeziora Paprocany i zabudowy domów jednorodzinnych wpłynęło na bryłę budynku?

Dawid: Oglądając wraz z inwestorami ten teren, zrozumieliśmy, że możemy tutaj działać na dwa sposoby. Idąc przykładem sąsiednich inwestycji, w tym konkurencji możemy zaprojektować coś osobliwego, nie do końca pasującego do bezpośredniego otoczenia, ale za to dopasowane do kontekstu funkcji i lokalizacji. Taka droga z pozoru wydawała się najbardziej logiczna z uwagi na mnogość funkcji i spore gabaryty obiektu w stosunku do działki budowlanej. Drugim sposobem było jednak podjęcie próby wpasowania się w otoczenie przy jednoczesnym uwzględnieniu potencjalnej skali budynku i jego przeznaczenia.

Szymon: Uświadomiliśmy sobie, że przede wszystkim projektujemy w dzielnicy budynków mieszkalnych, jednorodzinnych i już wystarczającą ingerencją jest wstrzyknięcie w nią innej funkcji, pomimo tego, że jest to kraniec tej zabudowy. Ostatecznie nie chcieliśmy iść drogą inwestycji sąsiednich, które już rozpoczęły agresywne przejmowanie i zawłaszczanie przestrzeni. Najbliższe otoczenie jeziora Paprocany jest wspaniałą przestrzenią, która dzięki wysiłkom urzędników nie stała się kolorowym jarmarkiem z wielobarwnymi budami i namiotami o przeróżnym przeznaczeniu, ale jednym celu, czyli jak najwięcej wziąć, a jak najmniej dać. Takie przestrzenie jak nowotwór rozlewają się po wielu miejscowościach turystycznych, zatruwają przestrzeń wizualnie i akustycznie, by poza sezonem zapaść w głuchy, zabity płytami OSB sen. Oczywiście, nie mamy nic przeciwko komercjalizacji takich przestrzeni, ale zawsze radujemy się, kiedy widzimy, że ktoś włożył, choć trochę pracy, starań, uwagi, a przede wszystkim środków, aby tej przestrzeni także coś dać i cieszymy się, że mogliśmy projektować w takim otoczeniu. Wierzymy, że ostatecznie taka architektura, zaprojektowana z szacunkiem dla miejsca, obroni się na przestrzeni lat i może stanie się inspiracją dla innych.

architekci starali się maksymalnie wykorzystać przestrzeń i stworzyć interesującą grę brył budynku.

architekci starali się maksymalnie wykorzystać przestrzeń i stworzyć interesującą grę brył budynku.

© Pracownia Paradox

Wiktor: Co wpłynęło na takie rozwiązanie fasady?

Szymon: Tutaj znów, nie był to wyłącznie jeden czynnik. Mieliśmy sporo wyobrażeń i wymagań, jakie sobie postawiliśmy odnośnie do tego budynku. Inwestor także oczekiwał jego odpowiedniej jakości. Na stodołach zastosowaliśmy dwa całkowicie odmienne materiały także pod kątem kolory i tekstury. Celowo chcieliśmy dodatkowo je od siebie odróżnić i uwidocznić ich funkcje. Stodołę gdzie znajdują się magazyny, produkcja i w zasadzie całe zaplecze obiliśmy blachą, przez co nadaliśmy jej neutralny wygląd. Stodołę, w której jest biuro oraz przestrzeń dla klientów obłożyliśmy w całości drewnianymi listwami. W tym przypadku dodatkowo listwy zasłaniają także okno, dając poczucie prywatności, jednocześnie nie zasłaniając widoku na jezioro. Ponadto to rozwiązanie poprawiło kompozycję elewacji i nieco ją ujednoliciło.

wnętrze       

wnętrze zaprojektowała pracownia Musk Kolektyw

© Pracownia Paradox

Rozwiązanie z zasłonięciem elewacji parteru panelami z siatki cięto-ciągnionej powstało niemal samoistnie. Z uwagi na towarzyszącą funkcję produkcji i związane z tym niepożądane elementy związane z obsługą dostaw i transportem materiałów do produkcji, które pojawiają się w otoczeniu takich budynków, kwestia zasłonięcia całego zaplecza była zagadnieniem oczywistym. Zastosowaliśmy siatkę, bo nie chcieliśmy stawiać murów, a raczej pełnych przesłon, które całkowicie oddzielałyby od siebie te przestrzenie. Siatka pozwala na doświetlenie pomieszczenia produkcji, pozwalając także na bardzo delikatny wgląd w to, co dzieje się za nią, ale nie odciągając uwagi od przestrzeni przed budynkiem. Panele dodają efekt trójwymiarowości oraz zatracają wynikowy obrys ścian parteru, rozmywając optycznie pełne ściany budynku, do tego stopnia, że nie do końca wiadomo, gdzie one właściwie się kończą.

działka i nieprzekraczalna linia zabudowy wpłynęły na kształt i rozmieszczenie funkcji w budynku.

działka i nieprzekraczalna linia zabudowy wpłynęły na kształt i rozmieszczenie funkcji w budynku.

© Pracownia Paradox

Wiktor: W jaki sposób zaprojektowano przestrzeń zewnętrzną? Czy nie myśleliście o większej ilości zieleni?

Dawid: Ze względu na to, że do zagospodarowania zostało nam naprawdę niewiele wolnej przestrzeni, zdecydowaliśmy się na umiarkowane rozwiązania z głównym naciskiem na ich trwałość. Wiedzieliśmy z innych lokalizacji lodziarni inwestora, że przed jego lokalami z uwagi na duże zainteresowanie ustawiają się zwyczajowo kolejki i ta strefa będzie naprawdę intensywnie użytkowana. Niestety nie sprzyja to urządzaniu, a przede wszystkim pielęgnacji zieleni, która z biegiem czasu zostanie prawdopodobnie najzwyczajniej zadeptana. Pozwoliliśmy sobie wyłącznie na działanie punktowe, wyraźnie określając w nawierzchni miejsca, które przeznaczono na obsadzenie roślinami. Przestrzenie te nawiązując do charakterystycznego logo inwestora, utworzyliśmy w postaci okrągłych wycięć w jednolitej nawierzchni. Kształty te powtórzyliśmy jeszcze obrysami tarasów, komponując wszystkie te elementy tak, aby, jak najlepiej nakierować klienta na wejścia do lokalu.

Wiktor: Dziękuje za rozmowę.

fasada budynku została zaprojektowana z wykorzystaniem różnych materiałów i tekstur, aby odróżnić poszczególne części budynku.

fasada budynku została zaprojektowana z wykorzystaniem różnych materiałów i tekstur, aby odróżnić poszczególne części budynku.

© Pracownia Paradox

 rozmawiał Wiktor Bochenek

Głos został już oddany

okno zamknie się za 5

BIENNALE YOUNG INTERIOR DESIGNERS

VERTO®
system zawiasów samozamykających

www.simonswerk.pl
Ergonomia. Twój przybiurkowy fizjoterapeuta
INSPIRACJE