Kameralny budynek na warszawskiej Pradze, który mieściłby lokale rzemieślników uprawiających często zapomniane zawody, mieszkania kreatywnych twórców i integrujące lokatorów z okolicznymi mieszkańcami strefy wspólne zaproponowali architekci z pracowni MFRMGR. Inspirujące założenia projektanci ubrali w prostą, ale niezwykle przemyślaną drewnianą, prefabrykowaną konstrukcję.
wyjątkowa lokalizacja
Warszawska Praga ma swój szczególny klimat, zachowany układ urbanistyczny i skalę zabudowy. Jak zauważają architekci z pracowni MFRMGR, dzielnica ta w znacznym stopniu oparła się złym praktykom deweloperskim lat 90. i 2000., których grodzone osiedla i pogoń za każdym dodatkowym metrem niszczyły charakter dawnych kwartałów. W ostatnich latach podjęto szereg działań mających przywrócić blask dzielnicy — program rewitalizacji, remonty pustostanów czy adaptację terenów pofabrycznych.
Chcieliśmy zwrócić uwagę na to, że klimat i historia tego miejsca — starej Pragi, to też mniejsze, skromne obiekty, na przykład starych kuźni, zakładów obuwniczych czy czynszówek. […] Konstruowane między innymi z drewna, jak na przykład Drewniak Burkego — piszą architekci z biura MFRMGR.
zdjęcie makiety
© MFRMGR Architekci
drewniana plomba F25
Zespół architektów z warszawskiego biura MFRMGR na jednej z praskich działek zaproponował nietypowy budynek — drewnianą plombę, sześciokondygnacyjny obiekt mieszkalno‑usługowy, który integrować ma użytkowników i mieszkańców z lokalną społecznością. Wewnątrz zaplanowano siedem lokali mieszkalnych, które tymczasowo zajmować mieliby twórcy i badacze, miłośnicy tej wyjątkowej dzielnicy tworzący w przestrzeni budynku platformę interakcji i wymiany poglądów, i trzy lokale usługowe przeznaczone dla rzemieślników uprawiających zanikające dziś zawody, którzy chcieliby przekazać swoje umiejętności kolejnym pokoleniom. W obiekcie ważną rolę odgrywają także integracyjne strefy, w których mieszkańcy mogliby się spotykać — na ostatniej kondygnacji zaplanowany został porośnięty zielenią wspólny taras, a na poziomie -1 — doświetlona naturalnym światłem przestrzeń na różnego typu aktywności oraz miejscem na stoliki kawiarniane.
wizualizacja budynku
© MFRMGR Architekci
Ten projekt zamówiony przez prywatnego inwestora mógł wyglądać grzecznie i sztampowo. Elewacja byłaby wykonana z cegły nawiązującej do nieotynkowanych obiektów fabrycznych, a funkcja byłaby typowo komercyjna — czyli sprzedaż „modnych” mikroapartamentów w „loftowych klimatach”. Jako świadomi projektanci dostrzegliśmy potencjał tej działki i zaproponowaliśmy obiekt, który pełniłby trochę inną funkcję. Byłby zarazem kameralnym budynkiem mieszkalnym z usługami, ale funkcjonującym trochę inaczej — tłumaczą projektanci.
drewniana konstrukcja
Niecodzienna funkcja wpisana jest w równie niecodzienną dla obiektów tej skali konstrukcję. Zgodnie z projektem zarówno struktura obiektu, jak i jego elewacje wykonane mają być z drewna. Niemal cała konstrukcja wykonana byłaby z drewnianych prefabrykatów, a parter, poziom -1, szyb windy i klatka schodowa z żelbetu.
aksonometria
© MFRMGR Architekci
Moduły jednostek mieszkalnych ze wszystkimi niezbędnymi instalacjami oraz wyposażeniem mają być prefabrykowane niezależnie w innym miejscu i umieszczane w obiekcie, tak aby nie tracić czasu na szczegółowe wykańczanie lokali. Zakładamy przez to, że czas przewidziany na całą budowę zostanie skrócony do minimum –— dodają autorzy projektu.
Elewacja wykończona ma być odpowiednio zabezpieczonymi panelami z klejonej, wodoodpornej sklejki w naturalnym, szarym kolorze. Na szczytowej, ślepej ścianie zaplanowano miejsce na mural, który zgodnie z planami projektantów, zmieniałby się wraz z kolejnymi lokatorami F25.
przeznaczona na mural ściana szczytowa
© MFRMGR Architekci
Ola Kloc: Piszecie, że projektem F25 chcieliście przypomnieć o dziedzictwie budowania na warszawskiej Pradze obiektów z drewna. Które z nich stanowiły dla Was największą inspirację?
Marta Frejda i Michał Gratkowski: Jako warszawiacy i mieszkańcy miasta stołecznego przez lata obserwujemy zmiany i degradację przeróżnych przestrzeni. Niewłaściwie konserwowana, niezabezpieczona i biedna zabudowa niezliczonej ilości działek w mieście znika, dając pole „nowemu lepszemu”.
Jako biuro braliśmy udział w projektach społecznych zarówno na Osiedlu Przyjaźń (drewniane budynki) na Bemowie, współtworząc jeden z projektów inicjatywy Skwer Sportów Miejskich, jak i zgłębialiśmy zagadnienia Jazdowa, gdzie poza urbanistyką ostała się także nienaruszona tkanka budynków z drewna. Ale były to obiekty powojenne. Teraz projektujemy kilka założeń architektonicznych w okolicach Otwocka i Józefowa, gdzie architektura drewniana jest czymś naturalnym.
W tym konkretnym przypadku na Pradze, która nas inspiruje, urzekła nas nierówna walka z czasem, między innymi Drewniaka Burkego, obiektu, który właśnie jest należycie zabezpieczany... i postanowiliśmy w naszym projekcie podjąć ten temat.
Ola: Co jest główną ideą tego projektu?
Marta i Michał: Projekt ma kilka ważnych założeń. Po pierwsze jest to plomba drewniana, osadzona w tradycji. Poza Pragą trudno w Warszawie o wznoszenie nowych budynków tego typu. Drugą kwestią jest to, że jest to obiekt, który coś daje lokalnej społeczności i nie jest to tylko znany sklep z płazem w logo, ale miejsce, które wchodzi w interakcję z otoczeniem. Zachęca do patriotyzmu lokalnego i podkreśla jakość lokalnych usług. Gdzie zarówno rzemieślnik, jak i klient znają się i szanują.
zagospodarowanie i rzut parteru
© MFRMGR Architekci
Ola: Jak Waszym zdaniem można na większą skalę wykorzystywać drewno w budynkach większych niż domy jednorodzinne?
Marta i Michał: Jest wiele dróg. Wydaje nam się, że dobrym wzorem jest Skandynawia, gdzie chyba nawet niedawno wielka firma meblowa zaczęła produkować budynki mieszkalne z drewna. Naszym zdaniem dobrze by było, żeby szło to w parze z prefabrykacją. I świadomością skąd to drewno pochodzi. Trzeba pamiętać, że prefabrykowanie elementów jest tańsze i łatwiejsze niż w przypadku korzystania na przykład z betonu. Przy okazji ślad węglowy takiej budowy jest mniejszy. Ale nie wiemy, czy odwrócenie w jednej chwili całej machiny tylko na budowę obiektów większej skali z drewna nie byłoby też szkodliwe...
Ola: Zgodnie z przyjętym przez Was założeniem F25 sprzyjać ma integracji lokalnej społeczności z przyszłymi mieszkańcami dzielnicy, jak Waszym zdaniem architektura może pomóc w takich działaniach?
Marta i Michał: Obiekty mieszkaniowe z usługami to poniekąd obiekty publiczne w mieście, powinny więc być dostępne dla okolicznych mieszkańców w jakimś stopniu. Integracja akurat w tym budynku jest wielowątkowa — począwszy od elewacji z tymczasowym muralem, który wpływa na odbiorcę. Podobnie przyjazne, nieoczywiste usługi, które nie są tylko biznesami, ale mają też charakter edukacyjny, umożliwiając na przykład organizację warsztatów. Można również wydzielić przestrzenie, które w jakimś stopniu będą przyjazne dla wszystkich, na przykład rodzaje patio, parków kieszonkowych... To wpływa na odbiór architektury przez sąsiadów. Sam budynek, zakładając, że przyszli użytkownicy będą zainteresowani badaniami i relacjami na Pradze, tworzy status miejsca, gdzie taka integracja jest wskazana.
schematyczny przekój
© MFRMGR Architekci
Ola: Ciekawe jest również Wasze podejście od zamieszkiwania budynku F25 — zajmowaliby go twórcy, których owoce pracy byłyby dostępne dla wszystkich. Opowiedzcie więcej o tej idei.
Marta i Michał: W pewnym sensie tak byśmy chcieli. Ale to jet otwarta formuła — ważne, żeby ktoś miał pomysł na to, co by chciał robić. W tym miejscu powinna odbywać się wymiana myśli i doświadczeń. Ale to nie jest budynek tylko dla artystów. Mogą to być socjolodzy, pisarze... Na przykład, jeśli ktoś zbiera dane o szyldach i po jakimś czasie się wyprowadzi, zawsze efekt jego pracy może zostać opublikowany online. Widzieliśmy podobne działające idee na przykład w Berlinie.
Ola: Dziękuję za rozmowę!