„Granice kadru są często bardziej interesujące niż jego centrum” — słowami Luciano Tovoli, włoskiego operatora filmowego, zespół architektów z krakowskiej pracowni nsMoonStudio (w składzie: Piotr Nawara, Katarzyna Dendura, Michał Marcinkowski, Bartosz Puchalski, Stanisław Borys, Aneta Kozińska, Julia Kawa i Katarzyna Koterba) wprowadza w szczegóły konkursowego projektu na siedzibę Europejskiego Centrum Filmowego CAMERIMAGE w Toruniu.
widok z lotu ptaka
© nsMoonStudio
Priorytetem dla projektantów stał się język filmu — pytanie, od którego architekci wyszli w procesie projektowym, dotyczyło nie tyle samej architektury, ile uchwycenia idei rejestrującej obrazy kamery filmowej, stworzenia — jak sami piszą — „maszyny kadrującej”.
Każda opowieść zaczyna się od człowieka, od obserwatora, twórcy. Osoba ta może uczestniczyć w scenariuszu biernie bądź aktywnie, być statystą, aktorem, reżyserem bądź operatorem. Nasz bohater wciela się w rolę operatora filmowego, który przechadza się po planie filmowym i szuka odpowiednich kadrów. Na początku wystarczają mu świadome oczy, które patrzą przez ramkę stworzoną z rąk kadrujących otoczenie. Wybiera najważniejsze ujęcia, tworzy kompozycje, odrzuca co nieistotne — tłumaczą swoją wizję architekci.
schemat kształtowania bryły
© nsMoonStudio
Jak w filmowym scenopisie projektanci ułożyli więc sekwencję kadrów — totalny, pokazujący panoramę zabytkowego fragmentu miasta, bliższy, skupiony na otaczającym teren parku, daleki, wskazujący na miejskie dominanty, pełny prowadzący wzrok na stojący w parku pomnik i stały, wycinający fragment zmieniającej się scenerii Torunia.
uzyskane kadry
© nsMoonStudio
Te starannie wybrane w przestrzeni ujęcia wpisane zostały w prostopadłościan o podstawie w proporcjach 16:9, dalej wyznaczono ściany w wymiarach ekranowych (4:3) i panoramicznych, a na końcu określono wspomniane kadry, które zdefiniowały ostateczny wygląd rozczłonkowanej bryły. Cztery uzyskane w ten sposób części obiektu odpowiadają podziałowi programu funkcjonalnego — dominująca w przestrzeni, centralna bryła mieści główne Centrum Festiwalowe (budynek ma 30 metrów wysokości) z salą główną, którą zdobi lustrzana ściana odbijająca sylwetę miasta, a pozostałe, niższe — Dom Kina, Market, Centrum Edukacji i Studio (wysokie na 20 metrów).
rzuty piano nobile i poziomu +9
© nsMoonStudio
Każda z uzyskanych przestrzeni funkcjonować może niezależnie lub razem, tworząc jedno założenie. Całość tworzy otwarto‑zamkniętą kompozycję pełną miejsc, które użytkownik, niczym inspirujący twórców operator filmowy, może samodzielnie eksplorować w poszukiwaniu najlepszych kadrów. Do kompleksu prowadzą trzy drogi — od wschodu są to reprezentacyjna promenada i schody festiwalowe, od południowego‑zachodu plac łączący obiekt z parkiem i ostatnia, biegnąca prosto do Domu Kina i Centrum Edukacji, wytyczona od strony północno‑zachodniej.
„maszyna kadrująca”
© nsMoonStudio
W ten sposób powstał budynek złożony z ujęć, kadrujący otaczającą ECFC przestrzeń, w którym, jak tłumaczą autorzy projektu, ściany są ekranami, podłogi sceną, a użytkownicy — aktorami.
Wizja naszego bohatera zmaterializowała się w maszynę kadrującą, w przestrzeń multimedialną złożoną z ekranów, projekcji, ścian multimedialnych. Budynek łączy Centrum Festiwalowe z otaczającym sąsiedztwem, tworzy dialog z miastem. Zamknięte ramą kadrów fragmenty miasta wchodzą w skład kompozycji budynku Camerimage. Stworzone ciągi komunikacyjne, place zostały podłączone do systemu komunikacyjnego miasta, tworząc centrum kulturalne Torunia. Dzięki temu każdy może wybrać ścieżkę, jeden z wielu scenariuszy, którym podąży z danego miejsca w mieście w kierunku ECFC. Nasz bohater może teraz, używając gotowej scenografii, zarejestrować swój film złożony z poszczególnych scen — kontynuują opowieść projektanci.
wejście do budynku
© nsMoonStudio
Aby uzyskać gładką, możliwie neutralną powierzchnię na elewacjach pełniących funkcję ekranów architekci postawili na jasne kolory. Zadbali także o ukrycie źródeł światła i możliwość sterowania barwą oświetlenia, zaawansowany system oszczędzania zużycia mediów, panele fotowoltaiczne, energooszczędny system wentylacji, kanalizacji oraz gruntowe pompy ciepła, a na dachach wprowadzili niewymagającą dodatkowego podlewania zieleń.
oprac.: Ola Kloc