Kliknij i zobacz jak w prosty sposób opublikować swój projekt w A&B
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Spokojnie

29 grudnia '18
Dane techniczne
Inwestor: Lauritz Lauritzen Inge Vandvik i gmina Suldal, norweska administracja dróg publicznych
Pracownia: Rintala Eggertsson Architects
Autorzy: Dagur Eggertsson, Sami Rintala, Ivan Kroupa, Vibeke Jenssen, Kaori Watanabe, Ingrid Londono, Inge Hoftun
Lokalizacja Norwegia
Konstrukcja: Kristoffer Apeland
Projekt 2013
Realizacja 2013
Generalni wykonawcy: Endre Kvæstad, Block Berge Bygg
Materiały Drewno, Metal

Większość z nas zapytana o skojarzenia z krajami skandynawskimi zareagowałaby podobnie i na samą myśl o panujących tam mrozach wzdrygnęłaby się. Po dłuższym zastanowieniu okazałoby się jednak, że na Półwyspie Skandynawskim wykształciło się trochę zjawisk, które w równym stopniu przywarły do ich wizerunku, co przeszywające zimno, łosie i fiordy.

Do popularnej świadomości szturmem wdarły się szwedzkie kryminały na czele z Millenium i cyklem o Wallanderze. Programy motoryzacyjne podkreślają szalenie trudne warunki drogowe i niezmiernie trudny proces kształcenia kierowców. W większości sportów motorowych można zresztą wyłapać liczne nazwiska o północnym pochodzeniu. I to w światowej czołówce. Dość ekstremalne skandynawskie gatunki muzyczne mają rzesze fanów i naśladowców na całym świecie. No i meble. Konia z rzędem temu, kto nigdy nie miał w domu nic ze sklepu na literkę I. No i jest jeszcze architektura.

Czasem jest surowa, brutalna wręcz, czasem są to bardzo humanitarne dzieła Alvara Aalto, czasem skromna i powściągliwa, a czasem bardzo wernakularna. Prawie zawsze jednak wykazuje tendencje do dialogu z naturą, zarówno przez zastosowanie odpowiednich materiałów, jak i poprzez formę. Przede wszystkim jest to jednak flirt z krajobrazem. A cóż to za krajobraz!

sytuacja

sytuacja

© Rintala Eggertsson Architects

W miastach żyje tylko około siedemdziesięciu pięciu procent ludności Norwegii, a zaludnienie powyżej dziesięciu tysięcy osób notuje się w 45 spośród nich. Oznacza to, że pozostałe dwadzieścia pięć procent ma przyjemność żyć w warunkach pozwalających na obserwacje zapierających dech scenerii, które zaliczyć można do najbardziej wyjątkowych w świecie.

Otoczenie miejscowości Sand może nie wywiera takiego wrażenia, jak fiordy poszarpanej linii brzegowej, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by zachwycić się spokojną atmosferą norweskiej prowincji. Iglasty las, ośnieżone szczyty na horyzoncie widoczne w krystalicznie czystym, mroźnym powietrzu i urokliwa, zadziwiająco rwąca rzeka, wepchnięta pomiędzy dwa brzegi. Czasem płynnie zatapiające się w wodzie, a czasem brutalnie wcinające się w koryto przeciwstawnymi blokami skał.

Dwa z tych bloków spięto niepozornym mostkiem. Niby nic takiego. Trochę betonu, trochę siatki cięto‑ciągnionej i trochę stali cortenowskiej. Bardzo prosto. Powściągliwie. Spokojnie. Bez pośpiechu.

przekrój terenu/elewacjamostu

przekrój terenu / elewacja mostu

© Rintala Eggertsson Architects

Prostopadłościenna geometria kładki stanowi dość wyraźne podkreślenie organicznych kształtów natury. Nie stara się ich imitować, nie przytłacza. Owszem, jest w krajobrazie horyzontalnym akcentem i to dość mocnym, zważając na otoczenie, lecz nie odbiera uwagi temu, co tu najważniejsze. Kontrast, który buduje z pozornie chaotycznymi liniami krzywymi i łamanymi, tworzącymi krawędzie skał, nie jest nachalny. Nie zauważymy tu nadmiernej wielokierunkowości czy ekwilibrystycznych połączeń obłości z kształtami ostrymi. Najbardziej ekstrawaganckimi elementami, odbiegającymi od ściśle określonego układu współrzędnych, są skośne zastrzały, będące elementami siatki bocznych kratownic. Wszystko jest proste i czytelne. Proste, ale nie prostackie.

Ta geometryczna asceza dostrzegalna jest zresztą nawet w izolacji od trzeciego wymiaru. Rzut obiektu to w zasadzie dwa zestawione ze sobą dłuższymi bokami prostokąty o wspólnej krawędzi. Od układu odbiegają jedynie odchylone częściowo rampy prowadzące do tunelu.

Dobór materiałów wspiera reprezentowaną filozofię. Podstawowe tworzywa wykorzystane przy budowie kładki są jednocześnie dość zwykłe i szlachetne. I choć są to pojęcia pozornie przeciwstawne, to w naturze często zdają się opisywać te same przedmioty.

rzut

rzut

© Rintala Eggertsson Architects

Rudawa barwa stali cortenowskiej, użytej do konstrukcji i pochwytów oraz szarość betonu pokrytego niebanalną kompozycją (a któż by podejrzewał deszcz o talent malarski?) rdzawych zacieków korespondują z kolorystyką otoczenia. Nie cytują jej i nie giną wśród zieleni i bieli spienionej wody, ale umiejętnie akcentują dzieło ludzkiego umysłu i rąk w scenerii jeszcze nie do końca wyrwanej z władania matki natury. Akcentują, ale nie dominują nad krajobrazem.

Autorzy zdradzają, iż od samego początku istotnym elementem myśli projektowej była chęć uchwycenia i pokazania nieokiełznanej mocy rzeki przepływającej pod spodem. Dość prosta konstrukcja tunelu, oparta o dwie główne belki kratownicowe pozwala każdemu przechodniowi na doświadczenie tego żywiołu. Dzięki zastosowaniu stricte utylitarnej, zazwyczaj siatki cięto-ciągnionej ze stali nierdzewnej, którą obłożono boki, można ją zobaczyć, a nawet poczuć krople rozchlapanej wody odbijające się od powierzchni skał. W zlokalizowanej pośrodku niewielkiej, akustycznej przestrzeni osłoniętej arkuszami stali cortenowskiej można ją natomiast usłyszeć.

Ponieważ mostek łączy Sand z otaczającymi je lasami, nakłaniając mieszkańców do wycieczek i spacerów, projektanci przewidzieli na jego południowym końcu, w formie mniejszego z prostopadłościanów, prosty betonowy pawilon, umożliwiający wypoczynek strudzonym wędrowcom na rozczulająco ascetycznych, opartych na ścianach, betonowych siedziskach. Lub po prostu oferując miejsce na piknik z widokiem na rzekę w trakcie niedzielnej przechadzki.

Cieszy myśl o takim spacerze. Nawet w zimnym, norweskim klimacie wizja rozpościerających się widoków skąpanych we mgle dolin i meandrów okolicznych rzek rozgrzewa coś wewnątrz człowieka. Prawdopodobnie projektanci rozmyślając nad połączeniem dwóch brzegów, czuli coś podobnego.

Maciej KAPOŁKA

fot.: Dag Jenssen
© Rintala Eggertsson Architects

Głos został już oddany

Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Lakiery ogniochronne UNIEPAL-DREW
PORTA BY ME – konkurs
INSPIRACJE