Pod naciskiem rządu poznańscy radni zdecydowali: budujemy. Chodzi o pieszo-rowerową przeprawę w samym centrum miasta znaną jako Kładka Berdychowska. W dalszych planach miasto ma w planach jeszcze jeden most dla cyklistów i pieszych. Budowa innej tego typu kładki kończy się natomiast na styku z granicą Poznania.
To już kolejna odsłona coraz dłuższej historii budowy dwuczęściowej przeprawy dla pieszych i rowerzystów, która połączy Stare Miasto z Ostrowem Tumskim, kampusem Politechniki i dalej – z jeziorem Maltańskim. Drogowy most planowano tam jeszcze pod koniec zeszłego stulecia. Potem plany zmieniły się i w 2015 roku miasto ogłosiło budowę pieszo-rowerowego połączenia z wykorzystaniem przęseł rozebranego mostu kolejowego.
Warta w Poznaniu, widok na miejsce, w którym mają powstać mosty Berdychowskie — po lewej — Stare Miasto, pośrodku — Ostrów Tumski, po prawej — kampus Politechniki
fot.: Jakub Głaz
Niedoskonałą formę kładki oprotestowali skutecznie architekci oraz społecznicy. Na przelomie 2017 i 2018 roku odbył się zatem konkurs wygrany przez konsorcjum w składzie: ARPA Architektoniczna Pracownia Jerzego Gurawskiego, Błażej Szurkowski, Maciej Sokolnicki oraz Adam Turczyn. Zwycięzcy zaproponowali dwie niezależne konstrukcje: nad Wartą, między Starym Miastem a Ostrowem Tumskim (165 m) i nad kanałem ulgi między Ostrowem Tumskim a Politechniką (117 m). Oba mosty mają elegancką, ale inżynieryjnie trudną formę: bez dodatkowych podpór między przyczółkami.
Projekt mostów Berdychowskich (kładki) w Poznaniu — proj. ARPA Architektoniczna Pracownia Jerzego Gurawskiego, Błażej Szurkowski, Maciej Sokolnicki oraz Adam Turczyn — widok ogólny od południa, w tle katedra na Ostrowie Tumskim, po lewej — Stare Miasto, po prawej — Poltechnika
© ARPA Architektoniczna Pracownia Jerzego Gurawskiego, Błażej Szurkowski, Maciej Sokolnicki oraz Adam Turczyn
nie tak gładko z tą kładką
Prace nie rozpoczęły się jednak do dzisiaj, bo przez cały czas rosły koszty budowy. Najpierw z ok. 30 do 69 mln złotych. Miasto zaczęło nawet odchudzać projekt, ale – dość nieoczekiwanie – dostało na przeprawę 95 mln złotych od rządu (jako rekompensatę za obniżone dochody podczas pandemii). Wydawało się, że kwota ta wystarczy z nawiązką. Nic z tego. W zeszłorocznym przetargu oferty wahały się od 158 do ponad 170 mln złotych (o tych perturbacjach pisaliśmy szerzej tutaj). Władze chciały zatem zawiesić projekt, a przyznane na niego środki wykorzystać na inny cel. Rząd jednak się na to nie zgodził. Trzeba by zwrócić dotację, a potem – z niewiadomym skutkiem – ubiegać się o nową.
W grudniu rowerowi aktywiści apelowali zatem, by – mimo kryzysu w miejskiej kasie – jednak wysupłać brakujące pieniądze. Skutecznie. Mimo wahań związanych z pilniejszymi wydatkami, radni wpisali do tegorocznego budżetu 56 mln złotych na budowę przeprawy (jako uzupełnienie dotacji), zwanej coraz częściej już nie kładką, a mostami Berdychowskimi (co ma sens biorąc pod uwagę ich rozmiar i sporą nośność). Budowa miałaby ruszyć w tym roku po kolejnym przetargu. I, mimo, że z pewnością nowe mosty nie należą do priorytetów, ich realizacja bardzo korzystnie wpłynie na funkcjonalne zrośnięcie się ze sobą obu brzegów Warty i Ostrowa Tumskiego.
Projekt mostów Berdychowskich (kładki) w Poznaniu — proj. ARPA Architektoniczna Pracownia Jerzego Gurawskiego, Błażej Szurkowski, Maciej Sokolnicki oraz Adam Turczyn — Rzut. Po lewej stronie dawna gazownia na Starym Mieście, pośrodku — Ostrów Tumski, po prawej — Politechnika
© ARPA Architektoniczna Pracownia Jerzego Gurawskiego, Błażej Szurkowski, Maciej Sokolnicki oraz Adam Turczyn
z tarasem taniej?
Tymczasem, w tle poznańskich zawirowań z mostową inwestycją, dobiega końca budowa innej kładki nad Wartą, zaraz za północną granicą miasta. Stawiana od ponad roku przeprawa połączy dwie miejscowości: Owińska i Biedrusko (gminy Suchy Las i Czerwonak), co znacznie uatrakcyjni korzystanie z tzw. północnego klina zieleni Poznania. Do tej kładki ma zostać przedłużona w najbliższych latach tzw. Wartostrada – rozbudowywany od dekady ciąg dróg pieszo-rowerowych wzdłuż obu poznańskich brzegów Warty. Wyposażona w wysoko położony taras widokowy konstrukcja ma być gotowa połowie tego roku. Finansuje ją gmina Czerwonak ze wsparciem miasta Poznania. Koszt? O wiele niższy, niż w przypadku mostów Berdychowskich: 23 mln złotych.
Projekt kładki między Biedruskiem a Owińskami, na północnej granicy Poznania — Po prawej stronie widoczne schody na taras widokowy
źródło: poznan.pl
Do coraz odleglejszej przyszłości należy natomiast budowa innej planowanej przez miasto przeprawy dla rowerzystów i pieszych – tzw. kładki Piastowskiej między dzielnicami Wilda i Rataje. Konkurs na tę konstrukcję odbył się w 2020 roku.
Projekt kładki Piastowskiej, I nagroda w konkursie z 2020 roku
© Krzysztof Janus „ARCHIMEDIA” – Pracownia Architektoniczna – Architekci & Inżynierowie
Zwycięska okazała się praca z biura o nazwie Krzysztof Janus „ARCHIMEDIA” – Pracownia Architektoniczna – Architekci & Inżynierowie z Poznania. Od tego czasu nie pojawiły się jednak żadne konkretne informacje dotyczące choćby przybliżonej daty rozpoczęcia inwestycji.