W jaki sposób architektura może oddziaływać na emocje? Czy za pomocą prostych środków może wpływać na nastroje? Ten temat podjęły dwie studentki Politechniki Śląskiej — Julia Więckowska i Patrycja Iskra. Projekt „Emotional Maze” został wyróżniony umieszczeniem na krótkiej liście międzynarodowego konkursu.
„Museum of Emotions” organizowany przez platformę Buildner to konkurs, którego celem było zaprojektowanie dwóch niezależnych przestrzeni, w których można doświadczyć pozytywnych oraz negatywnych emocji. Istotnym elementem był brak możliwości dołączenia opisu autorskiego — językiem, którym posługiwali się twórcy i twórczynie były jedynie ilustracje, grafiki i schematy. Praca studentek ze Śląska została wyróżniona umieszczeniem na krótkiej liście.
rzut
© Julia Więckowska i Patrycja Iskra
pomiędzy ścianami labiryntu
Julia Więckowska i Patrycja Iskra w swojej pracy odwołały się do idei labiryntu, który ma odwoływać się do skomplikowanej natury ludzkich emocji. Labirynt ma stanowić metaforę odnajdywania się we własnych emocjach, próbę zmierzenia się z poczuciem skomplikowania przytłaczającej ilości informacji dzisiejszego świata. Punktem wyjścia było również to, jak często gubimy się w zrozumieniu własnych emocji. W jaki sposób został rozplanowany układ kompleksu? Podzielono go na dwie części — odnoszące się do negatywnych i pozytywnych emocji.
pierwsza część labiryntu odwołuje się do negatywnych emocji — stresu, strachu czy niepokoju
© Julia Więckowska i Patrycja Iskra
przechodząc przez najgorsze
Pierwsza część labiryntu odwołuje się do negatywnych emocji — stresu, strachu czy niepokoju. Autorki założenia chciały pobudzać je przede wszystkim przez zwężenie korytarza, ograniczenie światła i powierzchnie odlane z surowego betonu. Przejście przez tę część ma stworzyć poczucie beznadziei i zakłopotania, podkreślane przez klaustrofobiczny i niekomfortowy charakter spaceru po pawilonie.
przejście przez negatywną część ma stworzyć poczucie beznadziei i zakłopotania
© Julia Więckowska i Patrycja Iskra
Może to okazać się trudnością, która wprawi odwiedzającego w jeszcze większe zakłopotanie, przerażenie, konfuzję — czytamy w opisie autorskim.
autorki założenia chciały pobudzać negatywne odczucia poprzez zwężenie korytarza, ograniczenie dostępu światła i powierzchnie odlane z surowego betonu
© Julia Więckowska i Patrycja Iskra
w dobrą stronę
Druga część labiryntu odwołuje się do pozytywnych emocji. Dlatego podstawą jej lokalizacji jest otwarta przestrzeń bez twardych, ograniczonych przejść, które zostały zastąpione miękkimi, organicznymi kształtami. Ściany wykonane zostały z jasnych, zwiewnych i przeziernych materiałów, nadających wnętrzu delikatny, spokojny charakter.
druga część labiryntu odwołuje się do pozytywnych emocji
© Julia Więckowska i Patrycja Iskra
Wybór ten ma podkreślać oraz dodawać lekkości i przejrzystości otoczeniu. Przebywanie w tej przestrzeni ma odprężać, uspokajać, umożliwiać kontemplację i napawać optymizmem. Pozwala ona również na integrację i dzielenie się emocjami z innymi — czytamy w opisie autorskim.
podstawą kompleksu pozytywnego jest otwarta przestrzeń bez twardych, ograniczonych przejść, które zostały zastąpione miękkimi organicznymi kształtami
© Julia Więckowska i Patrycja Iskra
Istotnym elementem pawilonu poświęconego pozytywnym emocjom jest roślinność, która ma pozwalać na odpoczynek pośród natury i tworzyć mniej skomplikowany układ, w którym łatwiej można się odnaleźć.
zestawienie obu części — negatywnej i pozytywnej
© Julia Więckowska i Patrycja Iskra