Utworzenie „tradycyjnego sadu” w Parku Południowym zapowiedział Gdański Zarząd Dróg i Zieleni, który szuka wykonawcy przedsięwzięcia. To pierwsza tego typu inicjatywa w stolicy województwa pomorskiego.
Miejski sad owocowy będzie atrakcją planowanego w południowo-zachodniej części Gdańska Parku Południowego. Ten drugi ma być największym po Parku Reagana parkiem w mieście, powstaje na bazie istniejącej zielonej infrastruktury oraz zbiorników retencyjnych.
atrakcja, ale i korzyści
W planach jest posadzenie 22 drzew owocowych (dziesięciu jabłoni, czterech śliw, trzech gruszy, trzech wiśni i dwóch czereśni) wzdłuż wybudowanej na wiosnę ścieżki rekreacyjnej. Nie chodzi tylko o ozdobę krajobrazu i świeże owoce — choć to na pewno atuty miejskiego sadu. Z czasem historyczne odmiany drzew owocowych w krajobrazie będą pełniły ważną funkcję ekologiczną.
Koncepcja Parku Południowego w Gdańsku
© Urząd Miejski w Gdańsku
Staną się miejscem żerowania wielu gatunków ptaków, owadów, płazów, gadów oraz drobnych ssaków. To przyczyni się do zwiększenia różnorodności biologicznej terenu. Dodatkowo stare odmiany drzew owocowych sprzyjają rozwojowi pożytecznej entomofauny, czyli owadów występujących w danym środowisku, produkując obficie pyłek i nektar, a to z kolei powoduje, że zwiększa się liczebność dzikich zapylaczy, które są niezbędne do właściwego zapylania wielu upraw — informuje Patryk Rosiński z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
Wykonawca będzie miał osiem tygodni na utworzenie sadu od dnia podpisania umowy. Efektów nie zobaczymy jednak od razu.
W początkowej fazie drzewa będą niewielkich rozmiarów z uwagi na fakt, że tego typu odmiany dostępne są jedynie w stosunkowo wczesnej fazie wzrostu, a dojrzalsze egzemplarze gorzej znoszą moment przesadzania — mówi Patryk Rosiński.
Katarzyna Rozmarynowska, architektka i urbanistka, specjalistka w dziedzinie architektury krajobrazu i historii sztuki ogrodowej w rozmowie z A&B podkreśla, że miejski sad to zdecydowanie dobry pomysł.
Tak mogą wyglądać parkowe ścieżki
© Urząd Miejski w Gdańsku
Dobrze wkomponowane w park owocowe drzewa mogą go uatrakcyjnić. Oczywiście taki sad trzeba pięknie zaprojektować: uwzględnić indywidualne formy drzew, kolory ich kwiatów i liści, a także wygląd w różnych porach roku. Miasto musi się też liczyć z kosztami utrzymania sadu, ale nie powinny być one dużo wyższe niż utrzymanie miejskich kwietników. Miejski sad może mieć wartość estetyczną, edukacyjną i rekreacyjną oraz służyć jako atrakcyjne miejsce organizacji rozmaitych imprez, np. festynów albo akcji wspólnego zbierania owoców. Będzie przyciągał odwiedzających — dodaje.
miejskich sadów jak na lekarstwo
Choć w kraju znajdziemy przykłady takich inicjatyw, trudno mówić o większym trendzie. Najczęściej projekty miejskich sadów zgłaszają mieszkańcy w ramach budżetów obywatelskiego. Tak było w Tychach, gdzie w 2021 roku mieszkańcy zasadzili między innymi czereśnie, wiśnie, mirabelki, brzoskwinie, jabłonie, różne odmiany malin czy jeżyny. W ubiegłym roku — także dzięki budżetowi obywatelskiemu — 81 roślin owocowych: drzew i krzewów posadzili mieszkańcy Mrągowa. Dlaczego miejskich sadów — pomimo korzyści jakie dają — jest w kraju niewiele?
Masterplan Parku Południowego
© Urząd Miejski w Gdańsku
To pokłosie tego, jak dotąd podchodziliśmy do zieleni. Ciągle niewielu mamy w Polsce projektantów zieleni i udanych przykładów — uważa Katarzyna Rozmarynowska.