Matylda Wolska z Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej zaprojektowała przyjazną i otwartą placówkę edukacji wczesnoszkolnej. Proponowany przez nią budynek mógłby powstać w okolicach warszawskiego osiedla Wilno i ogródków działkowych ROD. Jej praca otrzymała aż dwie nagrody w konkursie Mies+ WAPW — w kategorii „szkoła” oraz Nagrodę Publiczności.
Mies+WAPW to konkurs na najbardziej pociągającą ideę projektową organizowany Wydział Architektury Politechniki Warszawskiej. Tematyka ocenianych projektów jest szeroka. Pracą konkursową może być projekt domu, budynku użyteczności publicznej czy skomplikowane rozwiązanie urbanistyczne. Wyniki konkursu poznaliśmy na początku grudnia br. Transmisję możecie zobaczyć tutaj.
wnętrze jednej z sal lekcyjnych
© Matylda Wolska
W kategorii „szkoła”, jury za najlepszy projekt uznało pracę Matyldy Wolskiej. Jej propozycja spodobała się również publiczności, która przyznała jej swoją nagrodę.
Projekt szkoły potraktowałam jako manifest i zaczyn do dyskusji oraz pytanie na temat czym dziś powinna być szkoła. Wyznaczyłam sobie trzy wątki, które były fundamentami do myślenia projekcie: miejsce do nauki, a nie bycia nauczanym; zdrowa architektura; szkoła, jako generator życia społecznego. Chciałam, aby budynek miał przytulny, udomowiony charakter, który ma stać w kontrze do wizerunku szkoły jako poważnej i doniosłej instytucji, o pruskich XIX wiecznych tradycjach. Szkoła nie ma onieśmielać, tylko zapraszać, tak żeby każdy przybywając w niej, czuł się swobodnie — tłumaczy Matylda Wolska.
projekt szkoły w Warszawie, rozwój bryły
© Matylda Wolska
strefowany budynek
Pracę nad projektem studentka zaczęła od postrefowania formy na części przystosowane do wieku użytkowników — dla młodszych i starszych, część sportową i ogólnodostępną bez ograniczeń na wiek. Szkoła została również podzielona na funkcje: część sportową i część edukacyjną oraz na strefę głośną na parterze z salami lekcyjnymi i kawiarnią, oraz cichą na piętrze z biblioteką.
schemat modułów
© Matylda Wolska
możliwość modyfikacji
Autorka starała się stworzyć jak najbardziej kompaktową placówkę, która będzie można łatwo dostosować do różnych potrzeb i programów nauczania. Jak mówi, ciężko przewidzieć co stanie się za kilka lat, dla tego zmiana jest wpisana w konstrukcję budynku.
Modułem startowym były dwie kwadratowe sale ze wspólnym przedsionkiem. Po złożeniu ruchomych ścianek pomieszczenia tworzą jedną wspólną całość, którą można zamknąć przesuwnymi drzwiami kieszeniowymi. Moduł ten był punktem wyjścia dla projektantki do stworzenia siatki konstrukcyjnej, którą następnie strefowała, dzieląc na części.
schody oddzielają część ogólnodostępna od tej tylko dla uczniów
© Matylda Wolska
czytelny podział
Zaraz za głównym wejściem znajdują się schody, oddzielające część ogólnodostępną od części przeznaczonej dla uczniów. Po lewej stronie autorka umieściła sale dla dzieci młodszych, salę języków obcych oraz salę komputerową. Na wprost od wejścia znajduje się część przeznaczona dla dzieci starszych oraz świetlica. Tam też znajdziemy szkolną stołówkę, pokój nauczycielski oraz łącznik z częścią sportową. Idąc schodami na wyższą kondygnację, trafiamy do biblioteki, administracji, gabinetu psychologa, pedagoga, logopedy, profilaktycznej opieki medycznej oraz dostępnego ogrodu na dachu.
rzut parteru i piętra
© Matylda Wolska
otwarte sale
Po otrzymaniu szkieletu szkoły, Matylda zaczęła „dogęszczać” moduł wyjściowy, uzupełniając go. Pomiędzy elementami konstrukcyjnymi dodała meble — szafki, schowki i ławki. Następnie połączyła sale z głównym korytarzem, umieszczając duże przeszklenia.
Całej szkole chciałam nadać „przejrzystość” i delikatnie zatrzeć granice sal lekcyjnych, by dać dzieciom poczucie znajomości budynku oraz przyjaznego i otwartego charakteru — dodaje autorka.
W każdej sali znajdują się grube zasłony, które mają podczas lekcji odcinać salę, ograniczając dodatkowe bodźce, poprawiać akustykę budynku i udomowić go w całości jego charakter. Sale lekcyjne otwierają się zarówno do wewnątrz budynku, jak i na zewnątrz. Każda klasa ma dedykowany własny ogródek, którym zajmują się uczniowie, ucząc się w ten sposób odpowiedzialności. Zieleń wydziela też granicę między przestrzenią publiczną a terenem klasy zewnętrznej.
schemat sal lekcyjnych
© Matylda Wolska
klasy zewnętrzne
Teren zewnętrzny szkoły został również podzielony na strefy. Po prawej stronie budynku znajduje się część przeznaczona do zabawy, z boiskiem oraz placem zabaw. Po lewej stronie autorka zaproponowała przestrzeń do nauki — są tam stoły do pracy i ogródkami edukacyjnymi.
Całość otacza IV przyroda, czyli rośliny rozwijające się samoistnie na tym terenie. Chciałam, żeby rodzima przyroda i wykształcony tu ekosystem „wlewał się” do placówki oraz otaczał całość — tłumaczy Matylda.
konstrukcja budynku wykonana jest głównie z drewna i betonu konopnego
© Matylda Wolska
zdrowa architektura
W 2015 roku Uniwersytet w Salford opublikował wyniki badań, których tematem był wpływ architektury na kształcenie dzieci. Według raportu czynniki takie jak światło, dźwięk, temperatura, jakość powietrza oraz powiązania z naturą mogą poprawić postępy w nauce nawet o szesnaście procent. Do podobnych wniosków doszli naukowcy z Harvardu, publikując swoje badania w 2017 rok, gdzie wymieniono największe problemy w placówkach edukacyjnych, takie jak: pleśń, słaba wentylacja, nieodpowiednie oświetlenie, czy hałaśliwe warunki. Według tych badań co 1/13 opuszczonych dni w szkole jest spowodowana złymi warunkami w budynkach. Podczas projektowania skupiłam się na rozwiązaniu każdego z tych aspektów, by stworzyć jak najzdrowsze środowisko rozwoju — mówi studentka PW.
Kierując się badaniami, Matylda postawiła na nieszkodliwe, hipoalergiczne materiały. Projektowany obiekt składa się głównie z drewna i betonu konopnego. Konstrukcja szkoły została wykonana z drewna klejonego klejem poliuretanowym, który nie zawiera formaldehydów. Drewniana konstrukcja służy jednocześnie jako szalunek tracony dla ubitego betonu konopnego. Płyty OSB użyte do ubijania ścian zostały ponownie wykorzystane — oczyszczone, zabezpieczane żywicą epoksydową z odrobiną białego pigmentu, tworzą posadzkę.
Szkoła wyposażona jest w cztery świetliki, a cały budynek otoczony jest wystającym okapem. Ma on ograniczyć przegrzewanie się sal latem, a zimą wpuszczać światło. We wnętrzach znajduje się też dużo roślin, wpływających korzystnie na mikroklimat i uczniów.
Przekrój szkoły w Warszawie
© Matylda Wolska
generator życia społecznego
Obszar, na którym mogłaby powstać szkoła — rejonu ul. Swojskiej i osiedla Wilno w Warszawie funkcjonuje głównie jako sypialnia. W niedalekiej odległości znajdują się domy jednorodzinne, zabudowa wielorodzinna, a także ogródki ROD. Szkoła znajduje się w miejscu, które mijają mieszkańcy i to było jednym z punktów zaczepienia studentki, która chciała zaprosić ich do obiektu oraz wprowadzić sąsiedzki charakter i współpracę, widoczną na przykład pośród ogrodników z ROD.
Placówka, oprócz głównej funkcji edukacji wczesnoszkolnej, ma być miejscem zdobywania wiedzy, otwartym dla mieszkańców. Budynek po zakończeniu lekcji ma funkcjonować dalej i otwierać się na lokalną społeczność. Moim celem było stworzenie obiektu, z którym identyfikują się mieszkańcy. Ma być miejscem, do którego chodzi się chętnie i które stopniowo przekształca się w przestrzeń do spędzania wolnego czasu. Można przyjść, poczytać książkę, pograć w piłkę, przejść się po ogrodzie, zjeść obiad i poznać swoich sąsiadów — podsumowuje Matylda Wolska.