Ponad 70 lat (!) po zakończeniu wojny mieszkalne baraki dla Polaków ustępują miejsca nowemu osiedlu komunalnemu. Dobiega końca realizacja budowa pierwszych dwóch etapów zespołu zabudowy na poznańskim Świerczewie. Forma osiedla stanowi znaczny postęp w porównaniu z inwestycjami komunalnymi sprzed kilku lat. Do ideału jednak trochę brakuje.
Osiedle, w którym docelowo ma znaleźć się 1100 mieszkań powstaje na Świerczewie, peryferyjnej dzielnicy przy południowej granicy Poznania. W czasie wojny Niemcy wybudowali tu kilkadziesiąt murowanych baraków krytych stromym dachem dla Polaków wysiedlonych z mieszkań w śródmieściu. Niemiecka propaganda głosiła, że są solidniejsze niż przedwojenna zabudowa socjalna i, choć nie było to prawdą, baraki okazały się rzeczywiście solidne. Wojenna zabudowa przetrwała do dzisiaj. W części parterowych budynków po wschodniej stronie ul. Opolskiej nadal żyją ludzie. Natomiast kilka baraków po zachodniej stronie ulicy rozebrano w 2016 roku, a cztery lata później koparki wjechały na plac budowy pierwszego etapu osiedla, które jest największą tego typu inwestycją w Poznaniu — realizowaną przez Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych (ZKZL).
Osiedle komunalne przy ul. Opolskiej w Poznaniu
Widok z drona od strony południowo-wschodniej
© ZKZL Poznań
stopniowy postęp
Inwestycja, mimo że docelowo zajmie dużą przestrzeń, realizowana była w oparciu o projekt wyłoniony nie w architektonicznym konkursie, a przetargu nieograniczonym. Zwyciężyło w nim poznańskie biuro "Archimedia" — Pracownia Architektoniczna — Architekci & Inżynierowie. Wartą 70 mln zł. inwestycję realizowala natomiast firma Agrobex.
W ciągu najbliższych miesięcy zostanie oddanych do użytku 287 mieszkań w pięciu budynkach (I i II etap budowy): dwóch pięciokondygnacyjnych, dwóch o czterech kondygnacjach i jednym trzykondygnacyjnym — dopasowanym skalą do okolicznej niższej zabudowy. Lokale mają od jednego do trzech pokojów i metraże od 31 do 66 m kw. Wszystkie, poza parterowymi, wyposażono także w balkony. Niestety, wzorem inwestycji prywatnych, w części mieszkań pojawiły się pokoje z aneksami kuchennymi, których nie da się przekształcić w odrębne pomieszczenie z oknem. Atutem lokali dwu- i trzypokojowych jest natomiast dwustronne doświetlenie. W przeważającej większości pomieszczenia wszystkich typów mieszkań mają przyzwoite proporcje i są ustawne.
Dużą liczbę lokali, około 30 procent, przygotowano z myślą o osobach z niepełnosprawnościami. Połowa mieszkań tego typu jest dostosowana do potrzeb takich lokatorów, a w połowie możliwa jest adaptacja do pożądanego stanu. Zasiedlanie pierwszych trzech bloków planowane jest pod koniec tego roku, kolejnych dwóch w połowie przyszłego.
Budynki pięcio- i czterokondygnacyjne położone bliżej ulicy Opolskiej. Trwa wykończenie terenu i dziedzińców. Pierwsi lokatorzy wprowadzą się tu do końca roku.
fot.: Jakub Głaz
Jak projektanci poradzili sobie z kompozycją osiedla? W porównaniu z inwestycjami komercyjnymi zabudowa jest rozgęszczona: zaprojektowane na planie litery L budynki mają obszerne dziedzińce. Nowe osiedle prezentuje się też znacznie lepiej niż bloki komunalne stawiane przez ZKZL jeszcze kilka lat temu. Powtarzano wtedy w kilku wariantach typowy projekt o formie zbliżonej do oszczędnościowego budownictwa z czasów Gomułki. Bloki stawiane były jak od stempla na nadających się do tego celu niewielkich miejskich terenach. Przy ul. Opolskiej także planowano powielić gotowy projekt, ale — częściowo pod naciskiem prasowej krytyki — zdecydowano się na ambitniejszy wariant. To kolejna tego rodzaju próba, po lepszej od typowych bloków enklawie komunalnej zabudowy oddanej do użytku w 2019 roku w dzielnicy Strzeszyn.
mieszkania to nie wszystko!
Gorzej, że znaczna część przestrzeni między blokami, zarówno na Strzeszynie, jak i przy Opolskiej zostanie przeznaczona pod naziemne parkingi. Owszem, przewidziano miejsce na zieleń i place zabaw, ale obu inwestycjom daleko do modernistycznych osiedli z ich separacją ruchu kołowego i pieszego. Na razie brak też jakiejkolwiek infrastruktury towarzyszącej nowym blokom. Jedynie w dwóch najwyższych budynkach wyposażonych w windy i przewidzianych przede wszystkim dla osób starszych, powstanie świetlica dostępna zarówno z podwórza, jak i od wewnątrz. Planowane są również programy społeczne integrujące mieszkańców. Jest też miejsce na pięć lokali usługowych w parterach.
W bezpośrednim sąsiedztwie kompleksu, podobnie jak na Strzeszynie, brakuje jednak osobnych miejsc na usługi, handel lub przedszkole. Najbliższy zespół handlowy z marketem spożywczym znajduje się ponad kilometr od nowej inwestycji, a nieco bliżej — skromny sklep Społem. W planie miejscowym dla całego obszaru jest przewidziane miejsce na budynki usługowe, ale nie wiadomo kiedy one powstaną. Szczęśliwie osiedle jest dobrze obsługiwane miejskimi autobusami, które w godzinach szczytu kursują tu co kilka minut dowożąc pasażerów do węzłów przesiadkowych na Górczynie lub Dębcu. Być może w kolejnych etapach budowy osiedla pojawi się nieco bardziej zróżnicowana zabudowa. Kontynuacja planowana jest m.in. po wschodniej stronie ulicy Opolskiej, w miejscu, gdzie stoją jeszcze mieszkalne baraki.
Kameralny trzykondygnacyjny budynek dopasowany jest skalą do istniejącej zabudowy
fot.: Jakub Głaz
Przeciętna, choć — jak się wydaje na pierwszy rzut oka — na akceptowalnym poziomie jest również jakość użytych materiałów. Ściany otynkowano, pomalowano na biało i wyróżniono barwnymi akcentami. Kolory przyporządkowano do wysokości budynków. Pięciokondygnacyjne bloki ożywia żółć, czterokondygnacyjne — zieleń, a najniższy — pomarańcz. Najnowszej poznańskiej realizacji brakuje zatem nieco do jakościowego ideału, za który możemy uznać opisywane wielokrotnie licowane klinkierem budynki przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie (proj. Kontrapunkt V-Projekt, 2015). Ale i tak należy docenić kompleksowe podejście do realizacji i rezygnację z architektonicznego i urbanistycznego substandardu, który jeszcze niedawno dominował w realizacjach poznańskiego ZKZL.