Na otoczonej z trzech stron lasem działce pod Warszawą, architekci z pracowni 89 stopni zaprojektowali nowoczesny dom jednorodzinny, który, jak podkreślają projektanci, swoją bryłą subtelnie nawiązuje do stylu popularnej w tej okolicy na przełomie XIX i XX wieku drewnianej architektury letniskowej — świdermajer.
Na pierwszy rzut oka trudno dopatrzeć się w projekcie inspiracji pełnymi ażurowych zdobień drewnianymi budynkami ze szpiczastym zwieńczeniem, elementami tak charakterystycznymi dla stylu nadświdrzańskiego. Widać w nim jednak pewną lekkość, głównie za sprawą olbrzymiego przeszklenia na parterze, prostotę formy i, co najważniejsze, dopasowanie do tego, co wokół — otaczających dom wiekowych sosen.
dom wizualnie i funkcjonalnie podzielony jest na dwie części
wiz.: Piotr Banak © 89 stopni
Bryła podwarszawskiego domu wizualnie i funkcjonalnie podzielona jest na dwie części — dolną, nieco prostszą, choć pełną wycięć, podcieni i zadaszeń, oraz górną, którą tworzą cztery nierównomiernie ułożone minidomki z dwuspadowymi dachami. Do domu zygzakiem między drzewami prowadzi ścieżka biegnąca aż do dużego tarasu, na który wyjść można z przestronnej części dziennej z kuchnią, salonem i jadalnią. Strefa ta otwiera się dużymi przeszkleniami na dwie strony. Piętro z kolei wydzielone jest na bardziej prywatną część nocną — zlokalizowano tam sypialnie, łazienki i tarasy.
rzut parteru
© 89 stopni
O projekcie, funkcjonalnych i konstrukcyjnych rozwiązaniach opowiadają architekci z warszawskiej pracowni 89°.
Ola Kloc: Co było najważniejsze dla inwestorów?
89 stopni: Już pierwsza wizyta na działce dała jasną wskazówkę, na co zwrócić szczególną uwagę — wiekowe drzewa i leśny klimat działki. Układ funkcjonalny domu, wszystkie otwarcia i kierunki zostały podporządkowane widokowi na otoczenie i próbie zatarcia granicy między wnętrzem a zewnętrzem. Stworzenie harmonii między przyrodą a architekturą było priorytetem zarówno dla nas, jak i dla inwestorów.
Ola: Dom z zewnątrz wygląda tak, jakby tworzyły go dwie bryły — nowoczesna, prosta, pełna przeszkleń część dolna i nawiązująca do archetypu domu z dwuspadowym dachem rozczłonkowana kondygnacja górna. Całość scala spójny materiał elewacyjny. Co wpłynęło na taki kształt obiektu? Jak funkcjonalnie rozwiązaliście obie części?
89 stopni: Projektowany dom ma około 250 m2 powierzchni użytkowej. Idea rozczłonkowanej bryły wzięła się z potrzeby zgubienia skali dużego budynku oraz bardzo subtelnego nawiązania do wspomnianego archetypu domu z dwuspadowym dachem. Dodatkowo bryła odwzorowuje rozkład funkcji w budynku. Rozległy parter stanowi otwartą część dzienną budynku, przestrzeń wspólną dla całej rodziny. Na piętrze zlokalizowana została strefa nocna z pokojami dla rodziców i dzieci. Każdy pokój na piętrze stanowi prywatny „domek”.
aksonometrie
© 89 stopni
Ola: Na wizualizacjach imponująco wygląda wnętrze dziennej strefy — przeszklony parter zaprasza do środka las, a ponad pomieszczeniem góruje drewniana, odsłonięta więźba dachowa. Jak konstrukcyjnie planujecie rozwiązać tę część domu, aby uzyskać równie lekki efekt?
89 stopni: Naszym założeniem było pozostawić przeszklenie parteru bez dodatkowych elementów konstrukcyjnych. Elementami nośnymi są żelbetowe tarcze na wysokość dwóch kondygnacji tworzące ściany salonu. Samo przeszklenie parteru jest też szersze niż faktyczna szerokość salonu — dzięki temu z zewnątrz mamy wrażenie, że połowa parteru to przeszklony kubik. Fakt, że nad salonem mamy jedynie odkrytą więźbę, a nie pełną kondygnację nadaje lekkości, ale również ułatwia rozwiązanie konstrukcji w tym miejscu.
przestronna część dzienna
wiz.: Piotr Banak © 89 stopni
Ola: Dziękuję za rozmowę.