Praca zgłoszona na konkurs
„Najlepszy Dyplom Architektura”
Życie każdego człowieka składa się z momentów pięknych, pełnych szczęścia i uśmiechu, a także z chwil, o których wolelibyśmy zapomnieć — stresujących, pełnych goryczy, przypominających o ranach, które nigdy w pełni się nie zagoiły. Czasem czujemy się przytłoczeni, rozkojarzeni, smutni, powoli zamykając się w sobie — jest nam źle. Próbą rozwiązania tego problemu jest niniejsza praca: jej tematem jest katharsis — oczyszczenie, rozumiane również jako przywrócenie do prawidłowego funkcjonowania. Termin odnosi się do ludzi chcących zrzucić z siebie ciężar męczących spraw, ale również do adaptowanego obiektu, jakim jest pozostawiony bez pomysłu wrak żelbetowego statku — Betonowiec.
lokalizacja Betonowca
© Mateusz Tomaszewski
Betonowiec
Statki z żelbetu są reliktami przeszłości, mało osób wie o ich istnieniu, a jeszcze mniej jest świadomych, że w granicach obecnej Polski znajdują się dwa takie obiekty. Wybrany do projektu dyplomowego znajduje się w północnej części jeziora Dąbie w Szczecinie. Z racji swojej wyjątkowości sam w sobie stanowi atrakcję turystyczną położoną na pięknych terenach doliny Odry. Niestety z roku na rok jego stan się pogarsza, a przez brak konserwacji może na zawsze zniknąć. Elementem przybliżającym stopień zaniedbań jest drzewo, które wyrosło na dziobie statku.
elewacja i przekrój A-A
© Mateusz Tomaszewski
o projekcie
Projekt bazuje na uniwersalizmie i wieloznaczeniowości poszczególnych elementów. Pozwala to na personalne doświadczenie przeżycia w obiekcie. Wejście do wnętrza obiektu posłużyło za metaforę zajrzenia wewnątrz siebie i poszukania tytułowego oczyszczenia. Przechodzenie po statku i doświadczanie poszczególnych etapów i elementów wnętrza ma zachęcić odbiorcę do zadawania sobie pytań o rzeczywistość, w której żyje, o podejmowanie decyzji, które mają wpływ na jego najbliższe otoczenie i wewnętrzne przeżycia. Betonowiec ma pozwalać na doświadczanie różnych stanów i emocji, wywoływać poruszenie, przypominać o istotnych elementach życia, by w rezultacie doprowadzić do poprawy kondycji psychicznej. Obrana minimalistyczna stylistyka pracy oraz opowiadanie stanowiące integralną część dyplomu pozwalają na mentalną podróż po projekcie i wczucie się w postać przemierzającą obiekt w poszukiwaniu katharsis.
aksonometria wnętrz
© Mateusz Tomaszewski
droga
Celem doświadczenia doznawanego podczas pobytu na Betonowcu ma być katharsis — oczyszczenie, do którego prowadzi pewna droga, inna dla każdego człowieka. To, jaką formę przyjmie, zależy tylko od osób, które mają ją pokonać, pomocne w tym będą poszczególne elementy spotykane na drodze, takie jak misa służąca do „rytuału”, lustro, ławka, drzwi, drzewo na dziobie, ciemność czy cisza.
grafiki „Droga” i „Ulotność”
© Mateusz Tomaszewski
pomieszczenia i elementy
Dopływając do statku, wkraczamy na platformę, która jest momentem względnej stabilizacji w stosunku do podróży łodzią. Przechodząc po trapie prowadzącym na pokład, pokonuje się ramy, które mogą symbolizować pokonywanie trudnych chwil w życiu, a zejście do betonowego wnętrza obiektu wywołać ma tęsknotę za światem pełnym natury widocznym na powierzchni.
przekroje
© Mateusz Tomaszewski
Natykamy się na wielkie drzwi otwierające się zgodnie z kierunkiem pokonywanej drogi. Następnie wchodzimy do pomieszczenia z misą, w której pali się ogień, z konstrukcją przypominającą empory mające podkreślić istotę mistyczną ognia. Następnym pomieszczeniem jest kolumbarium z lustrem w kształcie otworu w kadłubie, dającym złudzenie ogromu liczby osób, które już odeszły. Po jego przejściu znajdujemy się w pomieszczeniu ciszy, z którego możemy albo dojść do ostatniego pomieszczenia, albo wrócić do wcześniejszych, jeśli nie jesteśmy gotowi na oczyszczenie.
przekroje
© Mateusz Tomaszewski
W ostatnim pomieszczeniu, do którego prowadzą drzwi otwierane w nieoczywisty sposób, stoją dwie ławeczki i drzwi w kształcie lustra z wcześniejszego pomieszczenia, zamknięte przez kolumny w eliptycznym kręgu mające podkreślić znaczenie tych elementów. Kulminacja doświadczenia może nastąpić w momencie otwarcia drzwi i ujrzenia osoby siedzącej po drugiej stronie, bo w drugim człowieku jest odbicie nas samych.
Mateusz Tomaszewski
Ilustracje: © Autor