Są takie projekty, które dotykają najbardziej bolesnych tematów. Jak w bryle zamknąć przeszywającą ciszę? Czy architektura może przygotować na trudne doświadczenie, z jakim za chwilę się zmierzymy? Jak dużej wrażliwości takie zadanie wymaga od architekta?
W ubiegłym roku Miejsce Pamięci w Auschwitz-Birkenau odwiedziło ponad 1,67 miliona osób. Od niedawna organizację ścieżki zwiedzających wspiera powiązane z terenem muzeum Centrum Obsługi Odwiedzających (COO) autorstwa krakowskiej pracowni Kozień Architekci.
plan zagospodarowania terenu
© Kozień Architekci
Zwiedzający wchodzą na teren muzeum od strefy parkingu przez bramę budynku informacji i kas, aby dotrzeć do poczekalni, która mieści się w budynku dawnej rzeźni — reliktowi przeszłości przywrócono charakter z okresu wojny. Tu zaczyna się też zejście do podziemia, którym, przechodząc przez teren symbolicznego Placu Pamięci wyłożonego granitowym kamieniem z rozbiórki dawnej drogi prowadzącej do rzeźni, przez dawne hale mroźni i chłodni zwiedzający wchodzą na teren muzeum. Podziemne przejścia rozdzielone są na ciągi wejściowy i wyjściowy. W sąsiedztwie COO powstał też trzykondygnacyjny hostel dla wolontariuszy Miejsca Pamięci.
rzut poziomu -1
© Kozień Architekci
Projekt centrum jest wynikiem konkursu rozstrzygniętego w 2010 roku. Jury pod przewodnictwem Krzysztofa Chwaliboga z warszawskiego oddziału SARP dostrzegło wówczas propozycję krakowskiego zespołu dzięki lapidarnej i wyrazistej koncepcji, a także stworzeniu tła, które wytwarzać ma nastrój skupienia.
Od 2010 roku minęło jednak sporo czasu, choć projekt budowlany powstał trzy lata później, pierwszy etap realizacji został zakończony dopiero w zeszłym roku. Czy architekci zrobiliby dziś coś inaczej? Jak zapewnia Magdalena Kozień-Woźniak, prace nad projektem trwały nieustannie do czasu rozpoczęcia budowy i polegały głównie na wprowadzaniu korekt funkcjonalnych, technicznych i technologicznych, ale zarówno idea, jak i forma projektu nie zostały zmienione.
Centrum Obsługi Odwiedzających Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu
© Kozień Architekci
strefa ciszy
Obóz Auschwitz-Birkenau to pomnik, miejsce-znak. Strefa ciszy. Kompozycja przestrzenna obszaru obsługi i wejścia na ten teren powinna się w tę ciszę wsłuchiwać. W milczeniu — tłumaczą projektanci.
detal schodów
© Kozień Architekci
Centrum stanowić ma więc pewien bufor między przebodźcowującym nas hałasem codzienności a wspomnianą ciszą, której muzeum pozwala wybrzmieć. Z jakimi wyzwaniami wiązała się realizacja projektu w tak trudnym kontekście?
To miejsce nauczyło nas przede wszystkim uszanowania autentycznej substancji. Nie zdawaliśmy sobie sprawy jak trudnym zadaniem będzie przebudowa zdewastowanego budynku dawnej rzeźni, przez lata wielokrotnie przebudowywanego dla potrzeb różnych funkcji tak, że zatracił swój pierwotny charakter — tłumaczy Magdalena Kozień-Woźniak. — Obiekt z założenia stanowić miał centralny element projektowanego układu przestrzenno-funkcjonalnego. Udało nam się to założenie zrealizować: betonowy bunkier, żelbetowe słupy hali dawnej rzeźni, mroźni i chłodni, stropy w poczekalni i toaletach to ważni świadkowie przeszłości — dodaje architektka.
Centrum Obsługi Odwiedzających Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu; Plac Pamięci wyłożony granitowym kamieniem z rozbiórki dawnej drogi prowadzącej do rzeźni
© Kozień Architekci
chłód betonu
Centrum Obsługi Odwiedzających Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu przyjmuje zwiedzających chłodem surowych, betonowych murów. Dlaczego architekci zdecydowali się na właśnie ten materiał?
wnętrze dawnej rzeźni
© Kozień Architekci
Zauważyliśmy, że beton stanowi ważny materiał w przebudowywanym obiekcie dawnej rzeźni — odpowiada Magdalena Kozień-Woźniak. — Oryginalne elementy historyczne, takie jak strop poczekalni czy stary bunkier betonowy, zostały uzupełnione o nowe elementy: wzmocnienia słupów, nadproża, ściany zejścia do piwnic. Przejścia podziemne wykonano w technologii żelbetowych ścian szczelinowych, co było oczywistym wyborem. Pełnią one funkcję ścian zewnętrznych, a jednocześnie stanowią zabezpieczenie wykopu. Rozwiązanie to zminimalizowało zasięg prac ziemnych związanych z budową tuneli oraz niezadaszonych ramp zejściowych. Monolityczna żelbetowa konstrukcja budynku hostelu oraz prefabrykowane płyty elewacyjne były już tylko konsekwentnym dopełnieniem całości — dodaje.
strop poczekalni, wnętrze dawnej rzeźni
© Kozień Architekci
początek i koniec
Projekt zdobył tegoroczną Nagrodę SARP w kategorii „Architektura w przestrzeni dziedzictwa”. Jury doceniło obiekt za konsekwentnie realizowaną i widoczną w najdrobniejszych szczegółach ideę budowania przekazu-przesłania, jakie kreowane jest w procesie wejścia na teren dawnego obozu.
Centrum to pierwsze i ostatnie, co zobaczą osoby zwiedzające to szczególne miejsce — to właśnie tu zaczyna się i kończy wizyta w muzeum. Wyprawa, na którą zdecydujemy się prawdopodobnie tylko raz.
beton, który był ważnym materiałem w przebudowywanym obiekcie dawnej rzeźni, występuje także w innych częściach centrum
© Kozień Architekci